AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Assemblage 23 - Compass


Czytano: 3039 razy

100%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Tom Shear rozpoczął tworzenie muzyki w domu pod pseudonimem Man On A Stage pod koniec lat '80. Podczas pracy nad materiałem Man on A Stage, Tom Shear grał również na gitarze basowej w formacji znanej jako the Advocates, której muzyka uległa wpływom gatunku punk. Assemblage 23 narodziło się w 1988, na koncercie Depeche Mode. Tom był zafascynowany muzyką industrialną, którą na początku rozgrzewał publiczność DJ. Uwielbienie Sheara dla brzmienia electro/synth-pop łączonego z cięższymi, bardziej mrocznymi motywami, okazało się być punktem zwrotnym w jego życiu. Na początku muzyk traktował Assemblage 23 bardziej jako hobby niż projekt stały. Arts Industria wydało pierwszy, 'oficjalny' utwór A23, "Graverobber" na swojej składance Construction No. 009. W końcu w 1998, kanadyjski label, Gashed Records zakontraktowało Assemblage 23, czego rezultatem było wydanie pierwszego albumu, Contempt w 1999, i jego następcy, Failure, w 2001. Krótko po wydaniu Failure, w wyniku sprzeczki A23 opuściło szeregi swojej macierzystej labeli by podpisać kontrakt z Metropolis Records, która ponownie wydała zarówno Contempt jak Failure rok później. Mając na swoim koncie zaledwie dwa, wspomniane wcześniej albumy, Assemblage 23 swoją twórczością zyskuje sobie miejsce w panteonie najbardziej uznanych formacji środowiska industrial oraz EBM.

Compass rozpoczyna się utworem Smoke, niezwykle tanecznym, chwytliwym, na uwagę zasługują partie klawiszowe; prawdopodobnie jeden z moich ulubionych kawałków na tym albumie, a z pewnością jedna z najlepszych kompozycji, jakie przyszło mi usłyszeć. Angels & Demons to mój kolejny ulubiony utwór, o nieco odmiennym brzmieniu syntezatorów, łączący wokal Toma z żeńskim głosem, wspaniale go dopełniającym. Warstwa liryczna pięknem urzeka, coś w niej zwyczajnie przyciąga.
Collapse jest kolejnym bardzo dobrym utworem o cięższych partiach klawiszowych, kontrastowanych przez wstawki nieco lżejsze, które dodatkowo wzbogacone są melodyjnym wokalem, co czyni całość nader przyswajalną.
Impermanence ma swego rodzaju optymistyczny wydźwięk, jendak słowa odzwierciedlają obraz rozpadającego się związku, do którego to zjawiska w moim mniemaniu wszyscy potrafią się odnieść prędzej czy później w swoim życiu. Utwór także dotyka kwestii ulotności - nic w życiu nie jest trwałe, nawet życie same w sobie. Rzeczy notorycznie się zmieniają; natura, ludzie stale ewoluują.
Najbardziej łagodnym, acz przepełnionym emocjami, kawałkiem na płycie jest How Can You Sleep, olśniewający pod względem zarówno muzycznym, jak i lirycznym.

Nie sądzę abym na opisanym albumie mogła odnaleźć jakiekolwiek defekty; płytę wyróżnia klasyczna stylistyka A23, odznaczającą się jednak nieco odmiennym od standardowego podejścia do brzmienia, oczywiście przemawiającego na korzyść wydawnictwa. Krążka słucha się niebywale przyjemnie, trzeba go w swojej płytotece posiadać. Niezwykła umiejętność portretowania emocji, którą wykazał się Tom, jest w dzisiejszych, nowoczesnych czasach rzadko spotykana.

Tracklista:

01. Smoke
02. Spark (Album mix)
03. Collapse
04. Impermanence
05. How Can You Sleep
06. Leave This All Behind
07. Alive
08.Greed
09. Angels & Demons
10. The Cruelest Year
Autor:
Tłumacz: murd
Data dodania: 2011-07-28 / Recenzje muzyki




Najnowsze komentarze: