AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Contemplatron - Antarabhăva - Six Realms


Czytano: 5505 razy

82%


Galerie:

Faktyczne czysta kontemplacja. Nawijanie cienkiej nitki na chude palce...Długie plącze się z długim, martwe wiąże się z żywym. Cyrkulacja ciepłego powietrza, trwanie w medytacji...Na ile jestem świadoma tego, że nie wiem...?
Ambient na wysokim poziomie. Wychodzę poza dźwięki, poza ramy zapisu, poza ciche trwanie w sobie, poza siebie w trwaniu. Próżnia jestestwa. Czy jestem w czyimś bycie? W tej chwili słucham tych oddechów umarłych po raz trzeci, cieszę się, że się nie zawiesiłam. Chcę słuchać, co mówią. Delikatnie, subtelnie, jednak niecierpliwie mrokiem wypełniając przestrzeń.
Po ostatnich traumatycznych doświadczeniach z okładką pewnego albumu cieszę się, że nie poznałam wizualnego wypełnienia tych doskonałych  dźwięków. Totalnie nieświadomie więc wchodzę w świat twórców owego projektu. Szczerze powiedziawszy nie zauroczył mnie on od razu. Początkowo wydawał się zbyt neutralny, gdy tylko na nim, na warstwie pierwszej, skupiłam uwagę. Ta warstwa pierwsza to nic innego jak zapis dźwięku, to chyba jasne. Jest zaproszeniem, może trochę nieśmiałym, do otwarcia się. Pierwszy raz jest więc tylko zastygnięciem z wielkim znakiem zapytania na czole. Dopiero wejście do środka samego siebie, do świata innego postrzegania, przyjęcie zaproszenia maluje nam muzyczny obraz znaczeń. Barw istotnych tylko dla nas.  By poznać część walorów Contemplatron warto wkroczyć głębiej. Obecnie jest po północy...Jakże wspaniale się oddycha w tym rytmie, bezruchu, w zastyganiu nocy. Tak, określenie tej muzyki towarzyszką nocy będzie trafione. Polecam  każdemu, kto lubi takie wyziewy. Moim faworytem na tej płycie jest "Insatiable greed". Brzmi on jak zawieszenie gdzieś w próżni wszechświata, tylko pojedyncze dźwięki sugerują, że przepływa gdzieś obok mnie nieuchwytne życie. Mała istota, która cały czas obserwuje. Jak niepokojący radar, może faktycznie ma coś wspólnego z nieposkromioną żądzą. Rewelacyjne momenty słychać także w utworze "Permanent ignorance". Jak wycie "czegoś"; wilka lub innej istoty dzikiej, gdzieś daleko poza nami. "Enslaving desire" nawiązuje do tego motywu konsekwentnie rozbudowując "akcję".
Nad czym się tylko zastanawiam...Czy to poczucie swoistego "rozmazania" myśli? Nitka czasem  nie chce się nawijać...Gubię drogę, nie chodzi o transcendencję. Chodzi o to, do czego nas zaprasza, a nie zawsze jest w stanie sprostać. Mój błąd może dlatego, że porównuję do Raison d’etre czy też Cophni, Lustmorda.
Po prostu droga, którą przedstawia nam Contemplatron wydaje się szeroka, prosta i widoczna po horyzont. Momentami potykam się o spory kamień, więc warto nią iść.

Tracklista:
1. Mantra
2. Innerscapes
3. Molecular mandala
4. Horizon of perceptions
5. Vast subdimensions
6. Shape recycling
7. Paranoic hatred
8. Insatiable greed
9. Permanent ignorance
10. Enslaving desire
11. Wrathful jealousy
12. Lazy pride

Autor:
Tłumacz: Nathashah
Data dodania: 2006-01-16 / Recenzje muzyki




Najnowsze komentarze: