AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Grimes
Grimes - Warszawa, 1500 m2 do wynajęcia
Rozpoczęcie: Czwartek 2012-11-22 20:00
Zakończenie: Czwartek 2012-11-22 22:00
Wstęp:
Www: Zobacz
Autor: murd
Kategoria: Koncert
Miejsce:Poland, Warszawa, 1500 m2 do wynajęcia (ul. Solec 18)
Okrzyknięta wschodzącą gwiazdą przez New York Times’a. Inspirująca, świeża i szczera. 22 listopada w warszawskim klubie 1500 m2 zagra Grimes. Młoda, kanadyjska artystka, która swoją trzecią płyta "Visions" ukradła niejednemu serce. Jej muzyka jest trudna do sklasyfikowania i dzieje się na przestrzeni elektro, indie i popu. Sama określa ją jako "post-internet", czyli mieszankę wszystkiego, co ciekawe w dzisiejszym świecie. Mieszankę jednak na tyle oryginalna, że muzycznie zupełnie nie uchwytną. Poznajcie niepokorne dziecko YouTube’a.

"W jej muzyce jest wszystko co do tej pory słuchaliście, podane w taki sposób, jakiego jeszcze nigdy nie słyszeliście" napisał krytyk muzyczny z brytyjskiego Guardiana. I rzeczywiście miał sporo racji. W Grimes jest wszystko i nic, równocześnie. Wystarczy wysłuchać kilka utworów, żeby utwierdzić się w tym przekonaniu. Słuchane pierwszy raz brzmią znajomo, ale też zupełnie nowo. Odsłuchiwane po raz kolejny stają się znajome, ale wciąż też pozostają nowe. Taki chyba urok muzyki, której inspiracje sięgają od Mariach Carey, przez Bjork po Abbę. W utworach Claire Boucher, bo tak brzmi oryginalne imię i nazwisko artystki, można znaleźć zarówno silne nawiązania do muzyki z lat 80., jak i operowe kawałki przeplatające się ze słodko, uwodzącym popowym głosem. Wszystko to podane jest w otoczeniu bezpretensjonalnej i eleganckiej elektroniki. Do zasłuchania i pobujania się. Po prostu bardzo współcześnie.

Grimes to jednak nie tylko ciekawe odkrycie muzyczne, ale też pewien styl bycia. Bezpretensjonalny i niepokorny. W młodości kanadyjska artystka fascynowała się Marilynem Mansonem i chodziła od stóp do głów ubrana na czarno. Dziś jej styl daleki jest od gotyckich klimatów. Jej znakiem rozpoznawczym stała się krzywo przycięta grzywka, często zafarbowana na różowo, i zielone końcówki włosów. Do tego ciężkie buty na platformach i króciutkie spódniczki. Całość bardziej słodka, niż seksowna. Choć w utworach Grimes można znaleźć wiele popowych nawiązań, to artystka swoim wyglądem odbiega od wizerunku "śpiewającej gwiazdki". Swój styl określa jako science-fiction punk i rzeczywiście, ma w sobie coś ze zbuntowanego dzieciaka. Zarówno w wyglądzie, jak i jej twórczości można usłyszeć dużą dawkę przekory i nonszalancji. Cóż, w końcu nie każda artystka projektuje pierścionki-waginy i deklaruje w mediach, że jej największym życiowym osiągnięciem było nie nagranie płyty, ale rzucenie jointów.

W listopadzie dziecko YouTube'a przyjedzie do Polski promować swoją najnowszą płytę Visions, która jest już trzecim i chyba najbardziej udanym krążkiem artystki. Choć Grimes ma dopiero 23 lata, to jej kariera nabrała już tempa. Jeszcze niedawno słodka Kanadyjka nuciła sobie do lustra zmiksowane hity z internetu i koncertowała dla znajomych. Dopiero dzięki występom przed koncertami Lykke Li zrobiło się o niej głośno. Dziś o jej najnowszej płycie piszę "The Guardian" i "New York Times", a rozmowę z artystką można przeczytać w "Vogue". Grimes to przykład na to, że wtórne może być twórcze. Wszystko już było, ale jeszcze nie Grimes. Przynajmniej nie w Polsce.


Przedsprzedaż Muno.pl - I Pula 50 pln | II Pula 60 PLN | w dniu koncertu 70 PLN