AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Wywiad z MAA


Czytano: 4682 razy


Galerie:

Wstęp: Gdzieś w odległej północnej części kontynentu, trzej młodzi utalentowani Finowie, snują magiczne opowieści wyrażone subtelną folkową muzyką płynącą wprost z najgłębszych zakamarków ludzkiej duszy. Posłuchajmy co mają nam o sobie do opowiedzenia.

1. Opowiedz mi o początkach MAA. Kiedy pojawił pomysł stworzenia zespołu i kto go zainicjował?

AC: Uważam że rzeczywiste narodziny zespołu odbyły się podczas podróży, którą odbyliśmy kilka lat temu do odległej chaty na wsi do Mikko, podczas Równonocy Wiosennej, będącej też czasem w którym jedno z nas obchodzi urodziny. Miejsce, do którego się udaliśmy jest bardzo opustoszałe i odległe. Nie ma tam dosłownie nikogo, nawet w pobliżu – poza niezliczoną ilością zwierząt, które manifestowały swoją obecność. Dni były rześkie, zimowe popołudnia czyste i słoneczne a wieczorne niebo rozjaśniały gwiazdy. W głównym pomieszczeniu, gdzie umieściliśmy nasze instrumenty, graliśmy i spaliśmy przy drewnianym piecu w którym trzaskał ogień, jedną ze ścian uczyniliśmy centrum naszej kreatywności i pomysłów. Każdy z nas przywiózł ze sobą różne zdjęcia, grafiki, cytaty i fragmenty z książek, które stanowiły źródło naszej inspiracji. Przywiesiliśmy je na ścianie, przekształcając w talizman czy też drogowskaz pokazujący w jaki sposób chcielibyśmy aby wyglądał nasz zespół albo przynajmniej w czym chcieliśmy, aby miał on swoje źródło, korzenie. Pamiętam nas, poza graniem, biorących długie spacery, badających otaczające lasy, pola i puste domy, jak również zażywających kąpieli w saunie przez większość nocy. Podczas któregoś ze szczególnych spacerów zarejestrowaliśmy jednego z nas grającego na ogromnym porzuconym metalowym kontenerze, który brzmiał jak skrzyżowanie gongu i głęboko stonowanego bębna – to nagranie ostatecznie zostało użyte w pierwszym utworze albumu. Odprawiliśmy także rytuał aby skoncentrować nasze intencje i naszą wolę na kreowaniu nowych przedsięwzięć, ale szczegóły zdecydowaliśmy się zatrzymać tylko dla siebie. Wszystko to- literalnie -powołało zespół do życia, stworzyliśmy nasze pierwsze dwa utwory - "Sydänmaa" ("Heartland") i "Tuhkankantajat" ("Bearers of Ash"), które są naprawdę kluczowymi dla początków zespołu. Bardzo odzwierciedlają nasze doświadczenia, myśli i uczucia. Od tego czasu odbywamy zbiegające się w czasie z Równonocą Wiosenną doroczne podróże do tego samego, odległego miejsca. W związku z tym, wiosna stała się dla nas wysoce istotnym symbolem, tajemniczym i przystępnym zarazem, obecnym w obrazach i utworach, nawet sercu które jest symbolem albumu, które jest starym, zapomnianym symbolem wiosny.

2. Co oznacza nazwa zespołu MAA? Dla jakiego rodzaju publiki tworzycie muzykę? Kto powinien kupować wasze płyty?

JK: Staraliśmy się łączyć słowo "maa" z innymi słowami, próbując znaleźć odpowiednią kombinację słowa które jest nazwą, ale później uprościliśmy naszą ideę i zostawiliśmy tylko jej rdzeń. Aki wskazywał na znaczenie tamtej sylaby i słowa, na fakt że ten trzyliterowy wyraz jest używany w wielu różnych językach dla rzeczy mających istotne znaczenie.

AC: MAA w fińskim języku znaczy po prostu "ziemię" albo "krainę" albo "glebę". Odnosi się do jednej z naszych pierwszych piosenek, "Sydänmaa" ("Heartland- Centrum"). Maa to wyraz pierwotny dla "matki" i "materii" w wielu, jeżeli nie większości języków. Jest to uniwersalne wyrażenie. Często jest pierwszym określeniem, które wychodzi z ust niemowlęcia.
MAA ma też ezoteryczne konotacje. Na przykład, w indyjskiej tantrze odnoszącej się do tradycji Naga Babas (nagich joginów) na temat których posiadam wiedzę i doświadczenie, "Ma" (wymawiane "maa") jest jednym z Matrikas- "małych matek"- łańcucha sylab, które tworzą rdzeń świętej mowy a co za tym idzie - wiedzy.
Co Ciekawie, "Ma" to też sumeryjskie słowo dla "ziemi", która w mitologii była używana by wskazać "pierwotny ląd". Jakkolwiek pomimo iż prawdopodobnie wszyscy mamy korzenie w undergroundowej kulturze muzycznej, nie troszczymy się o to czy wpasowujemy się w obraz zespołu należącego do jakiejkolwiek subkulturowej niszy.. Kilku surowych undergroundowych purystów jęczało na temat tego, co oni postrzegają jako "popowy" wymiar naszej muzyki, ale to jest ich problem, tak naprawdę to tylko pokazuje w jaki sposób ludzie, którzy są zaangażowani w tego rodzaju subkultury, mogą sami się ograniczać i żywią się poczuciem fałszywego elitaryzmu.
My po prostu robimy muzykę którą lubimy- i to jest to o co nam chodzi. Oczywiście mamy nadzieję, że inni ludzie również ją polubią, ale nie mamy żadnej określonej publiczności, którą mamy na myśli kiedy tworzymy. Jedni mogą postrzegać MAA jako "ezoteryczny pop", w tym sensie, że jest to dość ezoteryczne dla niewielkiej grupy osób w kontekście tekstów i obrazów, ale jednocześnie nasze nastawienie muzyczne jest celowo bezpośrednie, proste i emocjonalne – posiada wszystkie cechy przyporządkowane muzyce pop. Chociaż szczerze wątpię, że wybijemy się i zdobędziemy szczyty popowych list przebojów!

3. Kto pisze teksty i dlaczego zdecydowaliście się pisać i śpiewać w rodzinnym języku?

MP: Nad tekstami do pierwszego albumu pracowaliśmy w kolaboracji. Nasz nowy materialny jest sygnowany jedynie przez Akiza, podczas gdy ja trzymam się komponowania utworów i ich aranżami z resztą zespołu. Co do mnie, ja nigdy nie napisałem żadnego tekstu po angielsku - nawet samo tłumaczenie tekstów z fińskiego było wystarczająco ciężkie.
Kiedy idea autora może być zrozumiana bez żadnego przekładu, wtedy rytm i swoboda wypowiedzi służą jej lirycznej zawartości. Przetłumaczone teksty z fińskiego na angielski można znaleźć tutaj http://www.animaarctica.fi/maa/maa_en_lyrics.pdf)

AC: Używanie naszego ojczystego języka było od początku czymś ważnym i kluczowym. Fiński jest pięknym językiem i jest wiele rzeczy, które mogą być wyrażone w określony sposób tylko w fińskim; tkwią w nim poetyckie właściwości, po prostu brzmi poruszająco. Wierzę też, że możemy pisać mocniej, bardziej oryginalnie, niż jeśli pisalibyśmy po angielsku. Żeby wyjaśnić wypowiedź Mikko udzieloną powyżej, każdy z nas napisał coś do pierwszego albumu, ale każdy pisał całe te fragmenty zupełne osobno. Myślę, że jest to zareprezentowane na albumie i można wyraźnie odczuć odmienne style i podejścia do tekstu. Co do kompozycji, to tak jak już było powiedziane, Mikko przynosi na próby linie melodyczne na gitarę i wtedy zaczynamy je przetwarzać, budować i nadać im kształt. Ja napisałem większość tekstów, zwykle tworzę kilka piosenek - melodii. Juha również wnosi swoje koncepcje. Zwykle mam jakieś słowa i tematy na teksty w głowie - zanim cokolwiek jest skomponowanie i czasem wspominam o tym chłopakom i wtedy, czasami przez czysty przypadek, Mikko zaczyna grać coś, co "wywołuje" te teksty i wtedy utwór w zasadzie pisze się sam, jakkolwiek niektóre z nich wymagają więcej wysiłku niż inne. W naszym przypadku cały proces twórczy jest jednym wielkim odkrywaniem, transformowaniem przypominającym alchemię, gdzie przekształcasz podstawową materię w złoto lub magię, gdzie tworzysz coś z niczego albo wyciągasz królika z kapelusza. Dla mnie ma to swoje zastosowanie równie dobrze przy robieniu filmów, pisaniu, czy innych działaniach twórczych.

4. Zauważam, że współpracujecie z wieloma muzykami, także z Johnem Murphy. Jak ważny był jego wkład dla ostatecznej wersji "Tuhkankantajat"?

AC: Wiedziałem o istnieniu Johnego Murphy i jego twórczości od lat zanim faktycznie staliśmy się przyjaciółmi. Uważam go za pioniera industrialnego undergroundu. Dokonał wielu wielkich rzeczy w muzyce, czy to występując w jednoosobowych projektach czy w kolaboracjach i tak pozostało, dlatego zawsze uważam go za naprawdę inspirującą i interesującą osobę.
Po raz pierwszy spotkaliśmy się kiedy grał z Death In June w Finlandii i od tego czasu utrzymaliśmy kontakt i kiedykolwiek byliśmy w tym samym kraju, spotykaliśmy się. W trakcie naszej współpracy, John miał trochę problemów w różnych kwestiach i przebywał u mnie przez jakiś czas. John i ja rozmawialiśmy o współpracy już wcześniej a w tym czasie właśnie zaczęło się MAA, więc wydawało się, że to doskonała okazja do stworzenia czegoś razem. Mikko i Juha dołączyli do nas i stworzyliśmy kolaborację na jeden wieczór; efektem jest to co nazwaliśmy Toive" ("Wish") ostatni utwór na albumie "Tuhkankantajat". Wydawało nam się, że to wydarzyło się niemal samo z siebie - każdy był naprawdę szczęśliwy zarówno z procesu tworzenia jak i jego wyniku i wierzę, że to też nieco podniosło na duchu Johna w tym niepokojącym dla niego okresie. Tak więc wkład Johna był ważny dla MAA, niemal w magicznym sensie, gdyż była to pierwsza rzecz którą faktycznie zarejestrowaliśmy i część tego nad czym pracowaliśmy później. John był tu też zeszłego lata i ponownie nagraliśmy trochę rzeczy wspólnie z MAA, co może również pojawić się na następnym albumie, jako że było to pierwsze nagranie jakiego dokonaliśmy od kiedy skończyliśmy album "Tuhkankantajat".
Przeprowadziłem też w końcu wywiad z Johnem, kiedy był tu ostatni raz, na temat wielu rzeczy o których nigdy wcześniej nie mówił (jak na przykład o tym, że był perkusistą sesyjnym w podejrzanego pochodzenia zespole grającego dla Nico) i szukam godziwego miejsca gdzie mogę to opublikować w papierowej formie.
Mógłbym dodać, że wszyscy muzycy, których mamy i z którymi współpracujemy, włączając w to Risto Matti Salo (Pimentola), Antti Haapapuro (Dolorian & kilka projektów z Aural Hypnox), Fredrik Löf (of Velvet Desperados) i Antti Hyvärinen są utalentowanymi, cudownymi ludźmi i dokonali istotnego wkładu w naszą twórczość.

5. Doszły mnie wieści, że gracie z Blood Axis w sierpniu w Helsinkach. Uważam, że to jest cudowne! Czy to będzie wasz pierwszy koncert?

JK: Tak, pierwszy oficjalny koncert MAA odbędzie się w Kuudes Linja w Helsinkach, w środę 24. sierpnia, będziemy supportować Blood Axis. To jest dla nas wielki zaszczyt. Cóż za sposobność dla nowego zespołu aby rozpocząć występowanie na żywo!

AC: Myślę, że wszyscy słuchaliśmy Blood Axis kiedy dorastaliśmy. Podążałem za spuścizną Michael'a Moynihan'a od 1990 roku i byłem zainspirowany jego postępami. Widziałem Blood Axis- myślę że mógł to być 1998, kiedy grali na statku w Sztokholmie i przeprowadziłem wywiad z Michaelem do undergroundowego magazynu. Od tego czasu pozostaliśmy przyjaciółmi i utrzymujemy kontakt. Teraz, po tych wszystkich latach, jest to, jak mówi Juha, wielki zaszczyt być poproszonym o zagranie jako support przed Blodd Axis. Daje nam to poczucie, że jesteśmy na właściwej drodze. Bilety na koncert Blood Axis / MAA dostępne na: http://www.tiketti.fi/tapahtuma/12002

6. Czy wszyscy członkowie zespołu mieszkają w Helsinkach? Jak często odbywacie próby?

JK: Obecnie wszyscy mieszkamy w Helsinkach, choć ja mieszkam tu zaledwie od ostatnich pięciu lat swojego życia. Mamy próby kilka razy w tygodniu, gdyż przygotowujemy się do zagrania koncertu ale także i kolejnych oraz piszemy nowe utwory na nadchodzący album. Bywały długie okresy podczas których nie byliśmy aż tak aktywni, ale nadchodzący koncert i dobry materiał nad którym pracujemy do nadchodzącego albumu naprawdę uczyniły naszą grupę bardziej energiczną niż kiedykolwiek.

AC: Jestem jedynym, który urodził się w Helsinkach, ale teraz wszyscy tutaj żyjemy i myślę, że nasze otoczenie ma wpływ na sposób w jaki brzmimy, moglibyśmy brzmieć inaczej jeśli mieszkali byliśmy gdzieś indziej. Miejsce przenika do wewnątrz i ma swoje odzwierciedlenie w muzyce. Teksty wręcz scalają kilka rzeczywistych miejsc w bardzo subtelny sposób. Jesteśmy też zainspirowani pewnymi legendami miejskimi, całą historią tego miasta (oraz innych miast), zarówno tą ezoteryczną jak i egzoteryczną, osobistą i bezosobową - której jest dużo w Helsinkach. Czasami to może być stara restauracja, albo specyficznie oświetlona część miasta bądź sposób w jaki wyglądają stare owalne okna, czy też symbol, który jest wpasowany we fragment architektury lub rzeźba ukrywająca się w trywialnym widoku.

7. Kiedy planujecie wydać następny album?

JK: Kiedy go skończymy i podpiszemy kontrakt z większą wytwórnią płytową.

AC: Pracowaliśmy nad nowym materiałem, który zdaje nam sie być bardzo dobry i mocny. Oprócz nowego albumu rozmawialiśmy też o wydaniu splitu z innym zespołem, o opublikowaniu utworu na kompilację, która ma być wydana w Amerykańskim labelu i reedycji "Tuhkankantajat" na winylu. Jak powiedział Juha, szukamy wytwórni, w której chcielibyśmy wydać następny album i która posiada szerszą dystrybucję.

8. Czy MAA jest dla was pełnoetatowym zespołem czy też gracie w innych zespołach, projektach?

JK: Udzielam się w kilku innych projektach: w "Tervahäät" z Mikko, "Slave’s Mask" z Mr. Spellgoth i w "Key" z Mr. Rauta.
"Tervahäät" powstał w 2008 i drugi album długogrający jest w drodze. Muzycznie "Tervahäät" jest pewnego rodzaju mieszanką eksperymentalnego folku i rytualnego ambientu i był opisywany przez słuchaczy i uczestników koncertów jako w pewnym sensie bardzo fiński, rytualistyczny i intensywny, być może ze względu na niepokojącą i mistyczną aurę oraz charakterystyczny chłód wizerunku, tekstów i muzyki samej w sobie.
Slave’s Mask powstał 2003 razem z Mr. Spellgoth'em który jest członkiem kilku undergrandowych dobrze rozpoznawalnych zespołów blackmetalowych a drugi wokalista to osławiony industrialno-metalowy imprezowicz Turmion Kätilöt. Pierwszy album "Faustian Electronics & Bruise Poetry", wydany w 2006 łączy w sobie estetykę EBM, blackmetalu i industrialnego noisu. Jest niemal wyprzedany, więc zdobądźcie go póki możecie! Kolejny album jest temu bliski, ma on jednak delikatniejszy wydźwięk, skłania się ku triphopowej awangardzie i posiada subtelniejszą atmosferę.
"Key" jest stosunkowo nowym zespołem założonym przeze mnie i Rauta. Rauta to człowiek stojący za tuzinem różnych projektów, przeważnie w klimacie blackmetalowym, z których chciałbym wspomnieć "Circle Of Ouroborus". Zrobiłem z nimi split wspólnie z moim nieistniejącym już projektem Somnivore. "Key" jest akustyczną i nieco rdzenie neofolkową, popową, postpunkową hybrydą.
Kiedy zaczynaliśmy naprawdę nie myśleliśmy o niczym innym niż o tym by pominąć gitary elektryczne i pozostawić rzeczy prostymi. Byliśmy całkiem aktywni i odnieśliśmy sukces na tym polu: istnieją trzy dema i dwa długogrające albumy, które są wciąż dostępne.
Jest jeszcze kilka innych projektów ale wydaje mi się, że są one dobrze znane.
Pomimo ilości zespołów w które jestem zaangażowany w tej chwili, nauczyłem się jak skoncentrować sto procent na jednym zespole albo projekcie w jednym czasie i nie ma żadnej rywalizacji pomiędzy zespołami odnośnie poświęcania im mojej uwagi. Poświęcam prawie cały swój wolny czas dla sztuki, szczególnie muzyki, więc umiejętność skupienia się jest ważna abym mógł być w pełni aktywny i abym mógł zapewnić kontynuację istnienia swoim zespołom.
Współtworzę też wytwórnię Anima Arctica, ktorej głownym celem jest wydawanie ezoterycznego fińskiego undergroundu.
Kolejnym albumem na liście labelu jest debiut solowego projektu Mikko - " Pyhä Kuolema.

MP: Jak już wspomniał Juha - jestem członkiem "Tervahäät". Mam też solowy projekt nazwany "Pyhä Kuolema" i wydaję album w Anima Arctica na przełomie lata i jesieni.

AC
: MAA to jedyny zespół, którego jestem teraz częścią. Jestem też aktywny w innych obszarach, takich jak pisanie tekstów, film.
Okultystyczna antologia "The Fenris Wolf" (część 4) zredagowana przez Carla Abrahamssona została właśnie wydana.
Jest w niej opublikowany długi artykuł napisany przeze mnie i można ją dostać pod tym adresem: http://www.fenriswolf.se

9. Jakie są wasze oczekiwania? Czy sukces jest czymś co chcielibyście osiągnąć?

MP: Spodziewam się pola otwartych możliwości z MAA. Wykazaliśmy się sporą odwagą mieszając ze sobą gałęzie wpływów, których żaden z nas uprzednio się nie odważył ani żaden inny zespół nie podjął wyzwania. To może zaowocować jedną lub dwiema piosenkami skłaniającymi nas ku popowemu wizerunkowi ale jeśli nadal płyną z nich oryginalne intencje i przekaz, nie mam nic przeciwko temu.

JK: Dla mnie sukces równa się tworzeniu wysokiej sztuki. Wszystko inne jest tylko dodatkiem.

AC: To co jest istotne to posiadać wizje i silne idee oraz nie ograniczać tych wizji i idei, ale po prostu zorientować się w jaki sposób je zrealizować i zrozumieć, że tak na prawdę nie ma żadnych granic odnośnie tego, co może zostać osiągnięte. Jest to rzecz, która mnie na prawdę ekscytuje w tym zespole - nieograniczone możliwości i otwarte horyzonty oraz wiedza, że moi towarzysze są wystarczająco śmiali i entuzjastyczni by zawsze kierować nasz statek na niezbadane wody.

10. "Tuhkankantajat" ma bardzo melancholijną i romantyczną aurę. Czy Finowie to beznadziejni romantycy?

MP: Nie sądzę, że słowo 'beznadziejni' tutaj pasuje. Podczas gdy niektóre teksty mogą wydawać się trochę melancholijne, wierzę że dla odmiany przekazujemy też, jasne i nawet optymistyczne myśli przez naszą muzykę.

AC
: Zgodziłbym się z Mikko. Próbujemy zachować równowagę pomiędzy Erosem a Thanatos w naszych piosenkach, równowagą pomiędzy piosenkami, które są afirmacją życia i tymi które afirmują śmierć, aby reprezentować oba aspekty w równej mierze. Próbowaliśmy ostatnio unikać tworzenia zbyt wielu melancholijnych albo zupełnie smutnych piosenek, jednak zdaliśmy sobie sprawę, że z jakiegoś powodu, to wydaje się przychodzić nam zupełnie naturalnie, więc tak, być może pewna melancholia i romantyzm leżą w naszej naturze. Ale jest to raczej czarny humor i nawet on jest częścią MAA.

11.Kilka słów do polskich słuchaczy?

JK: Spędziłem zdecydowanie zbyt mało czasu w waszym wspaniałym kraju. Mam nadzieję zobaczyć więcej pięknych miast i miłych ludzi w niedalekiej przyszłości!

AC: Chociaż moja ostatnia wizyta była zbyt krótka, naprawdę polubiłem występowanie w Polsce, ludzi o podobnym nastawieniu do świata i muzyków, jak również odkrywanie historii, architektury i polskiej atmosfery, więc mam nadzieję, że będziemy mogli wkrótce tam powrócić.

kontakt z MAA: [email protected]

Strony:
Autor:
Tłumacz: PLIKT
Data dodania: 2011-07-30 / Wywiady




Najnowsze komentarze: