Dotarliśmy do klubu na długo przed wszystkimi, zdążyliśmy zobaczyć całe przygotowania koncertu oraz sound check Xotoxa. Dzięki temu wiedzieliśmy że warto uzbroić się w solidny pancerz ponieważ na scenie nastąpi niezły wybuch... ale o tym za chwilę... Najpierw coś o supporcie czyli:

Clicks! to młody projekt Kr-lika - który jest twórcą znanego Controlled-Collapse. Z trudnego zadania jakim było zebranie publiki pod sceną jednoosobowy band wywiązał się całkiem nieźle. Kilka skocznych kawałków spowodowała, że część zgromadzonych zaczęła podrygiwać do rytmu lub też tworzyć tłumek oblegający scenę. Koncert był w sumie całkiem krótki i pomimo, że zagrano 10 kawałków czas upłynął nader szybko. Obyło się bez bisów ale zarówno wykonawca jak i publika byli z występu zadowoleni, ja się do publiki dołączam.

01. intro
02. a new way
03. wannabe
04. fall apart
05. dance to the beat
06. grow up
07. tv
08. when she moves (remix for vein cat)
09. it's time
10. wasting

Pół godziny niecierpliwego czekania zaowocowało podgrzaniem emocji do najwyższych granic, w niektórych przypadkach tworząc z ludzi chodzące bomby czekające na iskrę jaką Xotox tego wieczora miał wydobyć z siebie na scenie. I tak właśnie było. Koncert to fantastyczna eksplozja dobrych ciężkich industrialnych kawałków z wplecionym beatem powodującym drżenie szkieł kontaktowych i paznokci. Muzyczna bomba jaka spadła na publikę zapoczątkowała reakcję łańcuchową - ludzie szaleli przez prawie półtorej godziny. Kiedy Xotox zakończył grę został wręcz zmuszony do zagrania bisu, a potem drugiego. Dopiero wtedy fani zlitowali się nad zespołem, z którego pot lał się bardziej niż z publiki na parkiecie wykończonej industrialną wojną. Naprawdę kto nie widział i nie słyszał niech żałuje.

01. verlust
02. lichtlos
03. ewig
04. mechanische unruhe
05. industrial madness
06. winterblut 2: eiszeit
07. nasse waende
08. grob fahrlaessig
09. wirbeltier
10. winterblut 3: ewiges eis
11. tote baeume
12. [psi]
13. rhythmuskaputt
14. eisenkiller

bis 1:

01. [xo]toxic
02. roboterkrieg

bis 2:

01. i want you



Po koncertach zabawę mieli podtrzymać DJ'e w miarę im się to udało. Ci którzy przezyli koncert i mieli jeszcze siły na cokolwiek innego niż padnięcie w miejscu gdzie stali, mogli popląsać do kawałków puszczanych przez Wiktora Skoka, Nathashę oraz Jacuba_h. O 6 rano pozostał powrót do domu z Xotoxem w słuchaweczkach. Teraz można już tylko oczekiwać ich występu na Wave-Gotik-Treffen!