AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Black Flames Festival #2


Czytano: 8001 razy


Galerie:

No to drugą edycję Black Flames Festiwalu możemy uznać za zakończoną. Jak dla mnie - pełen sukces!

W klubie zainstalowałem się już jakoś ok 18:00, dzięki czemu miałem okazję posłuchać Combichristów podczas próby, już po tym wiedziałem że nie zawiodę się tej nocy!

Koncerty rozpoczął Controlled Collapse - bardzo udany występ, zacytuję wypowiedzi kilku osób, które wcześniej nie znały ich twórczości ani samej formacji: "oni grają na poziomie Hocico! Są z Polski??? Wow!"

Następnie scenę zajęło Agonised By Love, nieco inny klimat, gitarowo, spokojniej... ale do czasu! Hehe! Jak zagrali i zaśpiewali razem z H12 covera The Horrorist to zaczęło się pierwsze zdzieranie strun głosowych wśród nas zgromadzonych pod sceną!

Poźniej nadszedł czas na Digital Factor - i tu bardzo miła niespodzianka, Panowie na tyle dobrze i mocno zagrali, bardzo ciekawe i energizujące kawałki, iż pod sceną powstał spontaniczny "kocioł" jak na niejednej hardcore i punk imprezie! (sam zespół był również totalnie zaskoczony odbiorem ich przez polską publiczność, stwierdzili podczas spotkania na backstage'u, iż wychodzą ze studia i będą grać więcej LIVE, bo pokazaliśmy im, iż jest sens, oraz daliśmy im takiego kopa do działania jak żadna inna publiczość nigdy dotąd)

Kolejną formacją na scenie była Amduscia, tu jakiś specjanych rewelacji nie było, koncert ogólnie udany i poprawny ale nie porywał, choć trzeba przyznać iż np. image sceniczny robił szatańskie wrażenie (dowody na to będą w galerii) Jak dla mnie zagrali za mało kawałków z pierwszej, lepszej, płyty.

No i "at last but definitely not least!" na scenę wkroczył Combichrist, już na dzień-fuckin-dobry zmasakrowali nas kawałkiem "This Shit Will Fuck You Up!", żeby nikt nie miał wątpliwości kto rządzi Blue Notem tej nocy, a im dalej tym lepiej i mocniej, Andy ma super kontakt z publicznością, jego wokal robił piorunujące wrażenie, zresztą przecież my tam pod sceną wspólnie z nim nadzieraliśmy się do jego mikrofonu gdy schodził na dół. Mnie do stanu euforii doprowadził dodatkowo obowiązkowy punkt programu czyli "Intruder Alert!" także odśpiewany chóralnie przez publiczność.

No i na pierwszy bis - "Enjoy Be Abused!" to na co wszyscy czekali - brak słów, m.a.s.a.k.r.a. Gdy wszyscy już myśleli, iż na tym koniec, Combichrist będąc pod wielkim wrażeniem tego co się działo, Waszej reakcji, tego że tak świetnie znacie ich teksty i muzykę (naprawdę! choć nie wiem dlaczego, sądzili że nie są aż tak znani i lubiani), wyszli na drugi bis, rzucone w tłum hasło "co mają zagrać" spowodowało ogólnie małe zamieszanie hehe, z najczęściej powtarzających się haseł pamietam, że ktoś chciał "Filth God" (czyli cos z repertuaru pokrewnego projektu - Panzer AG) oraz "Sex,Drogen und Industrie". Własnie ten drugi kawałek został wykonany po krótkich przygotowaniach, gdyż pierwotnie chcieli zagrać coś innego ;)

podsumowując: festiwal udany, zespoły nie zawiodły, zero kłopotów technicznych grubszego kalibru, fani dopisali, było nas w sumie tyle co na Hocico! Poźniejsze afterparty Sthilmanna i Electronauta pozwalało na "dobicie się" tym którzy nie mieli jeszcze dość, oraz na miłe spędzenie czasu dla osób czekających na możliwość powrotu do domu via PKP

pozostaje nam teraz tylko życzyć sobie kolejnej, trzeciej edycji festiwalu, który moim zdaniem jest już jednym z najważniejszych wydarzeń sceny w Polsce!
Autor:
Tłumacz: Attack
Data dodania: 2005-10-09 / Relacje


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: