Essence Of Mind - Watch Out
Czytano: 4338 razy
39%
Wykonawca:
Galerie:
- Mera Luna 2016 - 2016-08-21 (Festiwale)
Katalog płyt:
- Essence Of Mind - After The Break Up EP
- Essence Of Mind - The Break Up! CD
- Essence Of Mind - Wrong EP
- Essence Of Mind - Hate EP
- Essence Of Mind - Escape EP
- Essence Of Mind - Indifference Limited 2CD Box Set
- Essence Of Mind - Indifference CD
- Essence Of Mind - In The Night EP
- Essence Of Mind - Try and Fail CD
- Essence Of Mind - Try and Fail + Re-Try Limited 2CD Box Set
- Essence Of Mind - Watch Out (DJ EP) Limited MCD
- Essence Of Mind - Insurrection CD
- Essence Of Mind - Insurrection + Different Limited 2CD Box Set
- Essence of Mind - Insurrection - 2010-11-29
Gdy światło dzienne ujrzała debiutancka płyta Essence Of Mind, zespół był przyrównywany do takich gigantów muzyki alternatywnej jak Apoptygma Berzerk, Icon Of Coil czy Combichrist. Ja natomiast sądzę, że pierwszy album posiadał niezwykłą harshową świeżość, której na EP'ce Watch Out już zdecydowanie zabrakło.
Jak powszechnie wiadomo, wytwórnia płytowa Alfa Matrix ostrożnie żongluje artystami i wydawanie EP'ek po albumie jest u nich swego rodzaju tradycją, która ma za zadanie ocenić popularność zespołu. Jeśli EP'ka sprzedaje się równie dobrze jak pierwszy album, można wydać drugi będąc pewnym, że nie pakuje się swojej pracy i pieniędzy w błoto. Nie wiem jak ma się ta zasada do Essence Of Mind, gdyż ich EP'ka wyraźnie odbiega do narzuconego w pierwszym albumie stylu i teraz naprawdę łączy elementy ww. zespołów. Taka hybryda oczywiście się sprzedaje, ale już nie tym odbiorcom, którzy zakupili Insurrection. Ogrom remixów pogorsza sprawę, gdyż osoby odpowiedzialne za mixy chyba wypruwały sobie flaki, by tylko zespół nie brzmiał tak, jak można go było usłyszeć podczas wspaniałej trasy z Zeromancerem na początku 2009 roku.
Spotykając chłopaków, można łatwo zauważyć, że są to bardzo nieśmiałe osoby i grają nie dla sławy, lecz dla czystej przyjemności, tak ot co, by np. zaprosić kolegów na koncert i sprawić im frajdę. Niestety takie osoby często stają się ofiarami showbiznesu, a ta płyta jest tego największym dowodem. Chłopaki zatracają siebie w tym co robią, bo wytwórnia powiedziała im, że "tak będzie lepiej". Co prawda materiał nie brzmi źle, jest po prostu skierowany do innego odbiorcy, a to wg mnie niezbyt dobra zmiana jak na tak młody zespół. Oczywiście popieram zespoły, które rzucają dotychczasowe działania, by odszukać czegoś nowego, ale nie przy drugiej płycie! Jeśli podczas startu od razu dobiega się na metę, to po co zawracać?
Płytę polecam przede wszystkim tym, którzy uwielbiają składanki dołączane do czasopism pokroju Sonic Seducer czy Orkus, a fanom pierwszej pozycji Norwegów radzę nie stykać się z tą mieszanką. Watch Out to tylko EP'ka, więc nie wieszajmy psów na zespole, gdyż jak na chwilę obecną wiadomo – całkiem niedawno ukazał się ich drugi longplay...
Tracklista:
01.Watch Out [single edit]
02.Nightmare [single edit]
03.Wicked Smile
04.Not Again
05.Nothing To Loose
06.Watch Out [NORTHBORNE mix]
07.Nightmare [ELEC THIS! mix]
08.Watch Out [EX.ES mix]
09.Nightmare [INDUSTRIEGEBIET mix]
10.Watch Out [AETHERFX mix],
11.Nightmare [PSY’AVIAH mix]
12.Nothing To Loose [KANT KINO mix]
Inne artykuły:
Jak powszechnie wiadomo, wytwórnia płytowa Alfa Matrix ostrożnie żongluje artystami i wydawanie EP'ek po albumie jest u nich swego rodzaju tradycją, która ma za zadanie ocenić popularność zespołu. Jeśli EP'ka sprzedaje się równie dobrze jak pierwszy album, można wydać drugi będąc pewnym, że nie pakuje się swojej pracy i pieniędzy w błoto. Nie wiem jak ma się ta zasada do Essence Of Mind, gdyż ich EP'ka wyraźnie odbiega do narzuconego w pierwszym albumie stylu i teraz naprawdę łączy elementy ww. zespołów. Taka hybryda oczywiście się sprzedaje, ale już nie tym odbiorcom, którzy zakupili Insurrection. Ogrom remixów pogorsza sprawę, gdyż osoby odpowiedzialne za mixy chyba wypruwały sobie flaki, by tylko zespół nie brzmiał tak, jak można go było usłyszeć podczas wspaniałej trasy z Zeromancerem na początku 2009 roku.
Spotykając chłopaków, można łatwo zauważyć, że są to bardzo nieśmiałe osoby i grają nie dla sławy, lecz dla czystej przyjemności, tak ot co, by np. zaprosić kolegów na koncert i sprawić im frajdę. Niestety takie osoby często stają się ofiarami showbiznesu, a ta płyta jest tego największym dowodem. Chłopaki zatracają siebie w tym co robią, bo wytwórnia powiedziała im, że "tak będzie lepiej". Co prawda materiał nie brzmi źle, jest po prostu skierowany do innego odbiorcy, a to wg mnie niezbyt dobra zmiana jak na tak młody zespół. Oczywiście popieram zespoły, które rzucają dotychczasowe działania, by odszukać czegoś nowego, ale nie przy drugiej płycie! Jeśli podczas startu od razu dobiega się na metę, to po co zawracać?
Płytę polecam przede wszystkim tym, którzy uwielbiają składanki dołączane do czasopism pokroju Sonic Seducer czy Orkus, a fanom pierwszej pozycji Norwegów radzę nie stykać się z tą mieszanką. Watch Out to tylko EP'ka, więc nie wieszajmy psów na zespole, gdyż jak na chwilę obecną wiadomo – całkiem niedawno ukazał się ich drugi longplay...
Tracklista:
01.Watch Out [single edit]
02.Nightmare [single edit]
03.Wicked Smile
04.Not Again
05.Nothing To Loose
06.Watch Out [NORTHBORNE mix]
07.Nightmare [ELEC THIS! mix]
08.Watch Out [EX.ES mix]
09.Nightmare [INDUSTRIEGEBIET mix]
10.Watch Out [AETHERFX mix],
11.Nightmare [PSY’AVIAH mix]
12.Nothing To Loose [KANT KINO mix]
Inne artykuły:
- Essence of Mind - Insurrection - 2010-11-29 (Recenzje muzyki)