FabrikC - Widerstand
Czytano: 4357 razy
89%
Wykonawca:
Galerie:
- M'era Luna 2018 - 2018-08-15 (Festiwale)
- Amphi Festival 2013 - 2013-07-25 (Festiwale)
- E-tropolis Festival 2011 - 2011-09-18 (Festiwale)
- Wave Gotik Treffen 2009 - 2009-06-04 (Festiwale)
Katalog płyt:
Dość długo przyszło nam czekać na nowy album niemieckiej grupy power-noisowej FabrikC. Jednak dzień 11/11/11 przyniósł nam nie oczekiwaną apokalipsę, tylko krążek, który… No właśnie… Czy to ta apokalipsa na którą czekaliśmy? I czy w dobrym czy w złym sensie?
Album rozpoczyna się intrem o nazwie ‘Maschinenbefehl’ i obiecuje wiele, choć jest nieco pretensjonalny. Płynnie przechodzi w pierwszy pełny utwór na płycie o nazwie ‘Zu Laut’, który niesie ze sobą sporo energii i jest przykładowym, wręcz podręcznikowym utworem niemieckiej grupy. Łatwo wpadający w uszy bit, połamany rytm i ciekawe sample - jednym słowem, nic do zarzucenia. Mechaniczny zgrzyt miodem na spragnione dobrego bitu uszy… Także kolejny kawałek, ‘Tempus Fugit’ nie pozostaje w tyle pod względem muzycznym i kompozycyjnym, choć nie ukrywam że znajdziemy tam więcej energii. Pomimo tego, że kawałek jest dość jednostajny nie nudzi się, co jest ogromnym plusem. Kolejny na liście jest ‘Coup Bas’ - wolniejszy, bardziej monotonny ale posiada ten charakterystyczny "pazur". Następnym w kolejce jest kawałek tytułowy, ‘Widerstand’. Mocny, z dużą dawką energii i połamanego bitu. Nie bez powodu całym album jest reprezentowany tym kawałkiem - dobre sample, momenty słabsze i lepsze, szybsze i wolniejsze - cały przekrój zawarty w nieco ponad czterech minutach dobrej dawki rytmicznego noisu. Po tym przechodzimy do kolejnej pozycji - ‘Aggrolectic’ która nie odbiega pod względem technicznym od poprzednika. Bardzo zwarty, dobrze skomponowany utwór z ciekawymi wstawkami. Bez dwóch zdań, wpada bardzo szybko w ucho i zostaje na dłużej. Z kolei numer siódmy na liście zajmuje ‘Cherubim’, spokojniejszy od reszty ale wcale nie słabszy punkt płyty. Nie do końca może sprawdzić się na parkiecie, jednak warty uwagi. Jednak kolejna pozycja na albumie, ‘Ff’, już od pierwszych sekund jest szybka, energiczna, w stu procentach pełna rhytmic noisu. Na coś takiego czekałam słuchając nowego dziecka FabrikC. Mocny punkt w samym środku albumu - nie powiem, aż chce się słuchać dalej żeby odkryć kolejne perełki. Niestety nie jest nią według mnie ‘Pandoras Box’. Monotonny, bez większej dawki zaskoczenia. By może ma na celu wyeksponować poprzedzający kawałek, ‘Ff’, jeśli tak to muszę przyznać, zabieg się udał. Jeśli nie, ze spokojem mogę przełączyć na kolejny kawałek. Jest nim ‘Maschinengewallt’ - do kawałka Niemcy dobrali naprawdę świetne sample, jednak poza tym nie jest to zdecydowanie najlepszy kawałek. Zgrzyt, a i owszem, jest obecny, jednak jest to pozycja zdecydowanie tylko dla jego miłośników. Z kolei następny utwór ‘Killstate’ wnosi nieco świeżości. Nie jest w stu procentach dobry, jednak lepszy niż poprzednik. Następną pozycją na trackliście jest ‘Fastkill’ rozpoczynający się spokojnie i utrzymany w klimacie poprzednich. Jednak w miarę trwania rozwija się coraz bardziej wnosząc więcej energii i tempa. W połowie się na chwilę zatrzymuje by za chwilę wrócić i rozwinąć się w pełni. Pomimo tego jest to spójna kompozycja, podobnie jak kolejny kawałek, ‘Alarm’, który rozwija się w bardzo ciekawy sposób. Od połowy, według mnie, rewelacja. Podobnie jak ostatni utwór - ‘Kubikelfe’. Idealne zakończenie albumu - jest moc, siła, świetny bit i sample. Kolejny mocny punkt na zakończenie.
Do albumu zostały dodane jeszcze dwa remixy - jeden utworu ‘X4’ w wykonaniu Phosgore oraz kawałka tytułowego przez Mordacious. Phosgore wykonał świetną robotę, co nie powinno nikogo dziwić. Szybki, mocny kawałek pełen poweru i połamanego bitu. Także remix ‘Widerstand’ jest swoistym majstersztykiem. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że nie zawiodłam się. Utwór oryginalny i zremixowany są naprawdę świetne.
Podsumowując krótką podróż w świat power-/ rhythmic- noise’u w nowej odsłonie FabrikC mogę powiedzieć, że naprawdę warto się tam wybrać. Album jest bardzo spójny, z małymi niedociągnięciami. Nie tylko grono zagorzałych fanów ale też osoby rozpoczynające swoją przygodę z tym zespołem bądź gatunkiem powinny zaopatrzyć się w krążek bądź choćby z nim zapoznać. Jest moc, jednak do wspomnianej na początku muzycznej apokalipsy czegoś zabrakło. Pozostaje czekać na nowy materiał Niemców.
Tracklista:
1) Machinenbefehl [Intro]
2) Zu Laut
3) Tempus fugit
4) Coup Bas
5) Widerstand [Album Version]
6) Aggrolectic
7) Cherubim
8) Ff
9) Pandoras Box
10) Maschinengewalt
11) Killstate
12) Fastkill
13) Alarm
14) Kubikelfe
15) x4 [Phosgore remix]
16) Widerstand [Mordacious remix]
Inne artykuły:
Album rozpoczyna się intrem o nazwie ‘Maschinenbefehl’ i obiecuje wiele, choć jest nieco pretensjonalny. Płynnie przechodzi w pierwszy pełny utwór na płycie o nazwie ‘Zu Laut’, który niesie ze sobą sporo energii i jest przykładowym, wręcz podręcznikowym utworem niemieckiej grupy. Łatwo wpadający w uszy bit, połamany rytm i ciekawe sample - jednym słowem, nic do zarzucenia. Mechaniczny zgrzyt miodem na spragnione dobrego bitu uszy… Także kolejny kawałek, ‘Tempus Fugit’ nie pozostaje w tyle pod względem muzycznym i kompozycyjnym, choć nie ukrywam że znajdziemy tam więcej energii. Pomimo tego, że kawałek jest dość jednostajny nie nudzi się, co jest ogromnym plusem. Kolejny na liście jest ‘Coup Bas’ - wolniejszy, bardziej monotonny ale posiada ten charakterystyczny "pazur". Następnym w kolejce jest kawałek tytułowy, ‘Widerstand’. Mocny, z dużą dawką energii i połamanego bitu. Nie bez powodu całym album jest reprezentowany tym kawałkiem - dobre sample, momenty słabsze i lepsze, szybsze i wolniejsze - cały przekrój zawarty w nieco ponad czterech minutach dobrej dawki rytmicznego noisu. Po tym przechodzimy do kolejnej pozycji - ‘Aggrolectic’ która nie odbiega pod względem technicznym od poprzednika. Bardzo zwarty, dobrze skomponowany utwór z ciekawymi wstawkami. Bez dwóch zdań, wpada bardzo szybko w ucho i zostaje na dłużej. Z kolei numer siódmy na liście zajmuje ‘Cherubim’, spokojniejszy od reszty ale wcale nie słabszy punkt płyty. Nie do końca może sprawdzić się na parkiecie, jednak warty uwagi. Jednak kolejna pozycja na albumie, ‘Ff’, już od pierwszych sekund jest szybka, energiczna, w stu procentach pełna rhytmic noisu. Na coś takiego czekałam słuchając nowego dziecka FabrikC. Mocny punkt w samym środku albumu - nie powiem, aż chce się słuchać dalej żeby odkryć kolejne perełki. Niestety nie jest nią według mnie ‘Pandoras Box’. Monotonny, bez większej dawki zaskoczenia. By może ma na celu wyeksponować poprzedzający kawałek, ‘Ff’, jeśli tak to muszę przyznać, zabieg się udał. Jeśli nie, ze spokojem mogę przełączyć na kolejny kawałek. Jest nim ‘Maschinengewallt’ - do kawałka Niemcy dobrali naprawdę świetne sample, jednak poza tym nie jest to zdecydowanie najlepszy kawałek. Zgrzyt, a i owszem, jest obecny, jednak jest to pozycja zdecydowanie tylko dla jego miłośników. Z kolei następny utwór ‘Killstate’ wnosi nieco świeżości. Nie jest w stu procentach dobry, jednak lepszy niż poprzednik. Następną pozycją na trackliście jest ‘Fastkill’ rozpoczynający się spokojnie i utrzymany w klimacie poprzednich. Jednak w miarę trwania rozwija się coraz bardziej wnosząc więcej energii i tempa. W połowie się na chwilę zatrzymuje by za chwilę wrócić i rozwinąć się w pełni. Pomimo tego jest to spójna kompozycja, podobnie jak kolejny kawałek, ‘Alarm’, który rozwija się w bardzo ciekawy sposób. Od połowy, według mnie, rewelacja. Podobnie jak ostatni utwór - ‘Kubikelfe’. Idealne zakończenie albumu - jest moc, siła, świetny bit i sample. Kolejny mocny punkt na zakończenie.
Do albumu zostały dodane jeszcze dwa remixy - jeden utworu ‘X4’ w wykonaniu Phosgore oraz kawałka tytułowego przez Mordacious. Phosgore wykonał świetną robotę, co nie powinno nikogo dziwić. Szybki, mocny kawałek pełen poweru i połamanego bitu. Także remix ‘Widerstand’ jest swoistym majstersztykiem. Mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że nie zawiodłam się. Utwór oryginalny i zremixowany są naprawdę świetne.
Podsumowując krótką podróż w świat power-/ rhythmic- noise’u w nowej odsłonie FabrikC mogę powiedzieć, że naprawdę warto się tam wybrać. Album jest bardzo spójny, z małymi niedociągnięciami. Nie tylko grono zagorzałych fanów ale też osoby rozpoczynające swoją przygodę z tym zespołem bądź gatunkiem powinny zaopatrzyć się w krążek bądź choćby z nim zapoznać. Jest moc, jednak do wspomnianej na początku muzycznej apokalipsy czegoś zabrakło. Pozostaje czekać na nowy materiał Niemców.
Tracklista:
1) Machinenbefehl [Intro]
2) Zu Laut
3) Tempus fugit
4) Coup Bas
5) Widerstand [Album Version]
6) Aggrolectic
7) Cherubim
8) Ff
9) Pandoras Box
10) Maschinengewalt
11) Killstate
12) Fastkill
13) Alarm
14) Kubikelfe
15) x4 [Phosgore remix]
16) Widerstand [Mordacious remix]
Inne artykuły:
- Wave Gotik Treffen 2009 - 2009-09-09 (Relacje)