Helalyn Flowers - Plaestik
Czytano: 3267 razy
26%
Wykonawca:
Katalog płyt:
- Helalyn Flowers - Nyctophilia CD
- Helalyn Flowers - Sonic Foundation CD
- Helalyn Flowers - Beware Of Light EP
- Helalyn Flowers - White Me In / Black Me Out CD
- Helalyn Flowers - White Me In/Black Me Out CD
- Helalyn Flowers - White Me In/Black Me Out Limited 2CD Box Set
- Helalyn Flowers - Stitches of Eden CD
- Helalyn Flowers - Stitches of Eden + The Comets Garden Limited 2CD Box Set
- Helalyn Flowers - Spacefloor Romance Limited MCD
- Helalyn Flowers - A Voluntary Coincidence CD
- Helalyn Flowers - A Voluntary Coincidence Format
- Helalyn Flowers - Plaestik DJ EP Box Limited MCD Box Set
- Helalyn Flowers - E-Race Generation EP
- Helalyn Flowers - Disconnection EP (Limited Edition)
Pisząc jakiś czas temu o Essence of Mind, ktoś w komentarzach wspomniał o "łamanym" angielskim w wokalu... Czekam w takim razie na komentarz w sprawie Helalyn Flowers, gdyż wokalistka wyciska z siebie co najmniej kwadratowe słowa... Ale w końcu to specyficzna muzyka...
EP'ka "Plaestik" promująca pierwszą płytę Helalyn Flowers ("A Voluntary Coincidence") to przesycona remixami wirtualna podróż do jednostki centralnej... Klimat czuć już od pierwszych elektronicznych dźwięków, które zapętlając się pozostawiają mechanicznie brzmiące echo. Wspomniany wcześniej mechaniczny głos wokalistki dopełnia całości i podróż może posuwać się na przód. Mi osobiście nasuwa się wizja rodem z "Było sobie życie", lecz zamiast ludzkiego ciała poruszam się w bliżej nieokreślonej przestrzeni danych, a wokół mnie przepływają ciągi cyfr...
Jednak już przy czwartym utworze coś jest nie tak. Pliki rozpraszają się, a ja stoję zdezorientowany. Nie wiadomo skąd dobiega muzyka. Remix "E-Race Generation" Angelspit wprowadza mnie w bezduszny, do bólu mechaniczny i pozbawiony jakiegokolwiek człowieczeństwa, martwy obszar. Zza rogu słyszę, rozmyte przez Sthilmann'a, głosy, lecz nawet one nie potrafią mnie wyciągnąć ze świata bezdusznych przekładni. Dopiero remix "Digital Blood" (by Headscan) potrafi pokazać człowieczeństwo, zaczyna mnie dotykać, obejmować,... krępować, blokować... Sztywne mechanizmy robią mi jedynie krzywdę, by pobrać krew... Okazuje się, że to ich napęd. Czuję się jak w Matrixie. Zasypiam.
Obudziłem się na drodze pełniąc funkcję maszyny składującej dane. Pozostała mi człowiecza świadomość. Pewnie nie na długo. Oprócz tego, że kiedyś byłem pełnokrwistym człowiekiem, nic nie pamiętam. Muszę się ruszyć, gdyż znajoma muzyka z głośników każe mi iść dalej. A dalej, znowu znajome dźwięki... Proszę, zresetuj mnie!
"Plaestic" to EP'ka z potencjałem i dobrym elektronicznym pędem, lecz kończy się na tym, co w pełni stworzył zespół, czyli na trzecim utworze. Bezduszne remixy ukazują niestety sztuczną chęć dopełnienia tego minialbumu, co odbija się na słuchaczu. Wiem, że jest to muzyka elektroniczna, lecz należy też rozróżnić mechaniczność, a elektronikę. Człowiek przestraszony dźwiękami bez życia, nie wróci więcej do świata przekładni, gdzie jest jedynie rzeczą, czyli mniej ładnie mówiąc – przesłucha raz i odłoży na półkę, by się kurzyło, a przecież nie o to w muzyce chodzi.
Tracklista:
01. DGTal Blood
02. Voices - 3. E-Race Generation
04. E-Race Generation (Angelspit Remix)
05. Voices (Sthilmann Remix)
06. DGTal Blood (Headscan Remix)
07. E-Race Generation (Qelipotic Mix by Rise Of The Fallen)
08. Voices (Neikka RPM Remix)
09. E-Race Generation (Implant Remix)
EP'ka "Plaestik" promująca pierwszą płytę Helalyn Flowers ("A Voluntary Coincidence") to przesycona remixami wirtualna podróż do jednostki centralnej... Klimat czuć już od pierwszych elektronicznych dźwięków, które zapętlając się pozostawiają mechanicznie brzmiące echo. Wspomniany wcześniej mechaniczny głos wokalistki dopełnia całości i podróż może posuwać się na przód. Mi osobiście nasuwa się wizja rodem z "Było sobie życie", lecz zamiast ludzkiego ciała poruszam się w bliżej nieokreślonej przestrzeni danych, a wokół mnie przepływają ciągi cyfr...
Jednak już przy czwartym utworze coś jest nie tak. Pliki rozpraszają się, a ja stoję zdezorientowany. Nie wiadomo skąd dobiega muzyka. Remix "E-Race Generation" Angelspit wprowadza mnie w bezduszny, do bólu mechaniczny i pozbawiony jakiegokolwiek człowieczeństwa, martwy obszar. Zza rogu słyszę, rozmyte przez Sthilmann'a, głosy, lecz nawet one nie potrafią mnie wyciągnąć ze świata bezdusznych przekładni. Dopiero remix "Digital Blood" (by Headscan) potrafi pokazać człowieczeństwo, zaczyna mnie dotykać, obejmować,... krępować, blokować... Sztywne mechanizmy robią mi jedynie krzywdę, by pobrać krew... Okazuje się, że to ich napęd. Czuję się jak w Matrixie. Zasypiam.
Obudziłem się na drodze pełniąc funkcję maszyny składującej dane. Pozostała mi człowiecza świadomość. Pewnie nie na długo. Oprócz tego, że kiedyś byłem pełnokrwistym człowiekiem, nic nie pamiętam. Muszę się ruszyć, gdyż znajoma muzyka z głośników każe mi iść dalej. A dalej, znowu znajome dźwięki... Proszę, zresetuj mnie!
"Plaestic" to EP'ka z potencjałem i dobrym elektronicznym pędem, lecz kończy się na tym, co w pełni stworzył zespół, czyli na trzecim utworze. Bezduszne remixy ukazują niestety sztuczną chęć dopełnienia tego minialbumu, co odbija się na słuchaczu. Wiem, że jest to muzyka elektroniczna, lecz należy też rozróżnić mechaniczność, a elektronikę. Człowiek przestraszony dźwiękami bez życia, nie wróci więcej do świata przekładni, gdzie jest jedynie rzeczą, czyli mniej ładnie mówiąc – przesłucha raz i odłoży na półkę, by się kurzyło, a przecież nie o to w muzyce chodzi.
Tracklista:
01. DGTal Blood
02. Voices - 3. E-Race Generation
04. E-Race Generation (Angelspit Remix)
05. Voices (Sthilmann Remix)
06. DGTal Blood (Headscan Remix)
07. E-Race Generation (Qelipotic Mix by Rise Of The Fallen)
08. Voices (Neikka RPM Remix)
09. E-Race Generation (Implant Remix)