Lost Area - Man Machine
Czytano: 4644 razy
70%
Na samym początku wypada mi rzec kilka słów na temat tego zespołu, który zresztą nie wydaje się być znanym wśród szerszego grona miłośników muzyki alternatywnej. Lost Area tworzy czterech muzyków: główny założyciel i producent Jan, wokalistka Asli, producent/wokalista Mark Bear i także udzielający swego śpiewu Andi Grundler.
Do powstania zespołu doszło w roku 2005 roku, kiedy to usłyszeć mogliśmy płytę "Gabriel". Kolejne dokonania dotarły do nas zaledwie rok później, a mianowicie 11 listopada do sklepów trafił album "Dare to Dream". Trzecim a zarazem najmłodszym dzieckiem artystów, które na świat przyszło w roku 2008 zajmiemy się właśnie dziś, albowiem chce Wam przedstawić płytę "Man Machine" będąca zarazem dużym krokiem na drodze do podbicia serc szerszej publiki, a także świadectwem na to że w miarę z wiekiem wykonawcy, dojrzewa i jego muzyka...
Wyznam szczerze, że album ów na starcie nie wzbudzał we mnie nadzwyczajnego zainteresowania. Ot, mamy do czynienia z kolejna dawką muzyki utrzymanej w konwencji romantycznego synthpop’u/ darkwave /dark electro. Dźwięki w całości skomponowane jak i nagrane przez Niemców, zwracają uwagę swą poprawnością a także precyzją z jaką zostały dobrane, jednak czy możemy zasugerować się tym w całkowitej ocenie? Wszak każdy medal ma dwie strony, bowiem poza kwestiami technicznymi w grę wchodzi też strona liryczna, ta która sprawia że podczas odsłuchiwania danego kawałka ciary przechodzą nam po plecach. Dążę do tego by Wam oznajmić, że właśnie pod tym kątem doznałam lekkiego rozczarowania słuchając za pierwszym razem "Man Machine", w którego skład wchodzi (!) 15 utworów. Blutengel, Sisters of Mercy, Pride And Fall, In Strict Confidence, a nawet domieszki Nightwish’a to jedne z licznych inspiracji, które bez trudu wychwyci każde ucho obyte z tego typu muzyką. Oto są moje wrażenia po kilku pierwszych przesłuchaniach, głupcem jednak jest ten, kto z miejsca krytykuje coś, czego nie zna...a żeby z muzyką Lost Area bliżej się zapoznać musiałam poświęcić jej więcej czasu. Wyznam Wam, że zadziałało!
Materiał lekki w odbiorze, melancholijne teksty w których nie brak odniesień do jakże nam bliskich damsko-męskich relacji, a także nieodparte wrażenia "dialogu" pomiędzy nimi, to nieliczne z zalet jakie dane mi było dostrzec. Tytułowy utwór "Man Machine" wraz z bardzo "chwytliwą" melodią sprawia, że po jakimś czasie sami zaczynamy nucić "come with me man machine..". Porywa nas kolejno męski wokal, z damskimi wstawkami w "Amnesia", enigmatyczny "Unborn", balladowe "I Am Here" czy też "Soulfoe (club mix)" od kilku tygodni utrzymujący się niezmiennie na 4 miejscu German Electronic Web Charts, który mym zdaniem zagości jeszcze na wielu parkietach. Całość bardzo spójna i można by użyć stwierdzenia, że muzycy wiele się nauczyli w stosunku do poprzednich albumów.
Podsumowując wydawnictwo, to jest w sam raz dla ludzi chcących odpocząć od cięższych, psychodelicznych brzmień. Może i nie doskonała acz schludna robota, na którą składają się taneczna muzyka, będąca połączeniem syntezatorowych brzmień, interesujących sampli, a także przepełniony uczuciem wokal, które porywają człowieka w emocjonalny taniec duszy i ciała.
Tracklista:
01. Man Machine
02. Amnesia
03. Changes
04. Figure
05. Society
06. Unborn
07. I Am Here
08. Flashback
09. Stimmen
10. Taste My Tears
11. Soulfoe
12. Traveling In The Dark
13. Goodbye
14. Changes (Club Mix)
15. Soulfoe (Club Mix)
Do powstania zespołu doszło w roku 2005 roku, kiedy to usłyszeć mogliśmy płytę "Gabriel". Kolejne dokonania dotarły do nas zaledwie rok później, a mianowicie 11 listopada do sklepów trafił album "Dare to Dream". Trzecim a zarazem najmłodszym dzieckiem artystów, które na świat przyszło w roku 2008 zajmiemy się właśnie dziś, albowiem chce Wam przedstawić płytę "Man Machine" będąca zarazem dużym krokiem na drodze do podbicia serc szerszej publiki, a także świadectwem na to że w miarę z wiekiem wykonawcy, dojrzewa i jego muzyka...
Wyznam szczerze, że album ów na starcie nie wzbudzał we mnie nadzwyczajnego zainteresowania. Ot, mamy do czynienia z kolejna dawką muzyki utrzymanej w konwencji romantycznego synthpop’u/ darkwave /dark electro. Dźwięki w całości skomponowane jak i nagrane przez Niemców, zwracają uwagę swą poprawnością a także precyzją z jaką zostały dobrane, jednak czy możemy zasugerować się tym w całkowitej ocenie? Wszak każdy medal ma dwie strony, bowiem poza kwestiami technicznymi w grę wchodzi też strona liryczna, ta która sprawia że podczas odsłuchiwania danego kawałka ciary przechodzą nam po plecach. Dążę do tego by Wam oznajmić, że właśnie pod tym kątem doznałam lekkiego rozczarowania słuchając za pierwszym razem "Man Machine", w którego skład wchodzi (!) 15 utworów. Blutengel, Sisters of Mercy, Pride And Fall, In Strict Confidence, a nawet domieszki Nightwish’a to jedne z licznych inspiracji, które bez trudu wychwyci każde ucho obyte z tego typu muzyką. Oto są moje wrażenia po kilku pierwszych przesłuchaniach, głupcem jednak jest ten, kto z miejsca krytykuje coś, czego nie zna...a żeby z muzyką Lost Area bliżej się zapoznać musiałam poświęcić jej więcej czasu. Wyznam Wam, że zadziałało!
Materiał lekki w odbiorze, melancholijne teksty w których nie brak odniesień do jakże nam bliskich damsko-męskich relacji, a także nieodparte wrażenia "dialogu" pomiędzy nimi, to nieliczne z zalet jakie dane mi było dostrzec. Tytułowy utwór "Man Machine" wraz z bardzo "chwytliwą" melodią sprawia, że po jakimś czasie sami zaczynamy nucić "come with me man machine..". Porywa nas kolejno męski wokal, z damskimi wstawkami w "Amnesia", enigmatyczny "Unborn", balladowe "I Am Here" czy też "Soulfoe (club mix)" od kilku tygodni utrzymujący się niezmiennie na 4 miejscu German Electronic Web Charts, który mym zdaniem zagości jeszcze na wielu parkietach. Całość bardzo spójna i można by użyć stwierdzenia, że muzycy wiele się nauczyli w stosunku do poprzednich albumów.
Podsumowując wydawnictwo, to jest w sam raz dla ludzi chcących odpocząć od cięższych, psychodelicznych brzmień. Może i nie doskonała acz schludna robota, na którą składają się taneczna muzyka, będąca połączeniem syntezatorowych brzmień, interesujących sampli, a także przepełniony uczuciem wokal, które porywają człowieka w emocjonalny taniec duszy i ciała.
Tracklista:
01. Man Machine
02. Amnesia
03. Changes
04. Figure
05. Society
06. Unborn
07. I Am Here
08. Flashback
09. Stimmen
10. Taste My Tears
11. Soulfoe
12. Traveling In The Dark
13. Goodbye
14. Changes (Club Mix)
15. Soulfoe (Club Mix)