Outofsight - Vodka Like Smoke (the Damned Poets)
Czytano: 4911 razy
95%
"Brzęczę i brzęczę jak głupi i nikt mi za to nie płaci..."
Za taką porcję świetnej muzyki powinno płacić się ogromne pieniądze. Powiem krótko, już dawno nie słyszałem tak cudownej płyty.
Każdy utwór to perła, kompletnie inna od pozostałych. Płyta ma wspólny mianownik i choć utwory różnią się od siebie (co jest ogromnym plusem dla mnie) to czuć ten komunistyczny brud, takie swego rodzaju "rozechlanie" moralne.
Mamy intro, które nie jest intrem. Takie powolne zanurzanie się w rosyjskim spirytusie, ból każdego zadrapania.
Wchodzimy do Białego Pokoju bez klamek, melodia która nas wita zostaje w umyśle. Słuchając tego utworu jestem cały czas pod wrażeniem zdolności twórców. Tekst to cholernie deliryczna podróż przez miejsce, którego nie chcemy poznać.
("...moje wspomnienia, moje kace...")
I Have Nothing Any More to świetna ballada skonstruowana na podstawie gitary, pianina i świetnego męskiego głosu. No, ale Outofsight udowadnia, że potrafi zagrać świetne kawałki używając tylko prostych środków przekazu. Myślę, że porównanie ich do Spiritual Front nie będzie błędem.
Trzy następne utwory to taki troszkę komunistyczny cyrk. Jest skocznie, z przytupem i w ogóle impreza... Kiełbasa i wódka, wiejskie zabawy, ścierwo w szopie i na polu... Słyszymy, że projekt potrafi zrobić inteligentną muzykę z weselnych melodii, i co najważniejsze nie fałszuje.
Ogniska które już przygasają roztaczają dosyć smutną aurę. Świetny tekst, świetne melodie... Proste, dla zwykłego szarego człowieczka. No i ten cudowny kobiecy głos, taki delikatny.
Outro które nie jest outrem...Rok który jest tytułem.
Najlepszy kawałek na płycie, słysząc "1996" przechodzą mnie ciarki. Balladowy klimat, głosy które prowadzą nas przez gęstą melodię zasługują na... No nie wiem na co zasługują ale są genialne.
Vodka Like Smoke (the Damned Poets) to album który polecam wszystkim miłośnikom gitarowego i alternatywnego grania. Tutaj spotyka się Spiritual Front z... No nie bardzo z kim ma się spotkać bo Outofsight stworzył własny styl.
Spiritual się zakumplował z Domem złym Wojciecha Smarzowskiego. Wyszła mieszanka tak smakowita, że aż ciężko wyciągać tą płytę z odtwarzacza.
Tracklista:
1. The Hang Over
2. White Rooms
3. I Have Nothing Any More
4. The Terrified Ground
5. The Dead Base
6. Drink Or Die
7. Bonfires Die Out
8. 1996
Inne artykuły:
Za taką porcję świetnej muzyki powinno płacić się ogromne pieniądze. Powiem krótko, już dawno nie słyszałem tak cudownej płyty.
Każdy utwór to perła, kompletnie inna od pozostałych. Płyta ma wspólny mianownik i choć utwory różnią się od siebie (co jest ogromnym plusem dla mnie) to czuć ten komunistyczny brud, takie swego rodzaju "rozechlanie" moralne.
Mamy intro, które nie jest intrem. Takie powolne zanurzanie się w rosyjskim spirytusie, ból każdego zadrapania.
Wchodzimy do Białego Pokoju bez klamek, melodia która nas wita zostaje w umyśle. Słuchając tego utworu jestem cały czas pod wrażeniem zdolności twórców. Tekst to cholernie deliryczna podróż przez miejsce, którego nie chcemy poznać.
("...moje wspomnienia, moje kace...")
I Have Nothing Any More to świetna ballada skonstruowana na podstawie gitary, pianina i świetnego męskiego głosu. No, ale Outofsight udowadnia, że potrafi zagrać świetne kawałki używając tylko prostych środków przekazu. Myślę, że porównanie ich do Spiritual Front nie będzie błędem.
Trzy następne utwory to taki troszkę komunistyczny cyrk. Jest skocznie, z przytupem i w ogóle impreza... Kiełbasa i wódka, wiejskie zabawy, ścierwo w szopie i na polu... Słyszymy, że projekt potrafi zrobić inteligentną muzykę z weselnych melodii, i co najważniejsze nie fałszuje.
Ogniska które już przygasają roztaczają dosyć smutną aurę. Świetny tekst, świetne melodie... Proste, dla zwykłego szarego człowieczka. No i ten cudowny kobiecy głos, taki delikatny.
Outro które nie jest outrem...Rok który jest tytułem.
Najlepszy kawałek na płycie, słysząc "1996" przechodzą mnie ciarki. Balladowy klimat, głosy które prowadzą nas przez gęstą melodię zasługują na... No nie wiem na co zasługują ale są genialne.
Vodka Like Smoke (the Damned Poets) to album który polecam wszystkim miłośnikom gitarowego i alternatywnego grania. Tutaj spotyka się Spiritual Front z... No nie bardzo z kim ma się spotkać bo Outofsight stworzył własny styl.
Spiritual się zakumplował z Domem złym Wojciecha Smarzowskiego. Wyszła mieszanka tak smakowita, że aż ciężko wyciągać tą płytę z odtwarzacza.
Tracklista:
1. The Hang Over
2. White Rooms
3. I Have Nothing Any More
4. The Terrified Ground
5. The Dead Base
6. Drink Or Die
7. Bonfires Die Out
8. 1996
Inne artykuły:
- V/A - Brewery In Piotrków Trybunalski - 2007-01-01 (Recenzje muzyki)
