Return to the Batcave Festival 2014
Czytano: 4642 razy
Wykonawca:
Galerie:
- XVII Prague Gothic Treffen - 2022-09-01 (Festiwale)
- Castle Party 2019 - 2019-07-22 (Festiwale)
- Castle Party 2018 - 2018-07-20 (Festiwale)
- Wrocław Industrial Festival 2017 - 2017-11-09 (Festiwale)
- Castle Party 2014 - 2014-07-22 (Festiwale)
- Castle Party 2013 - 2013-07-17 (Festiwale)
- Castle Party 2005 - 2005-10-10 (Festiwale)
Ostatnie tematy na forum:
- 10.04 - MINUIT MACHINE (FR) | ALLES (PL) | CLICKS (PL) | ŁDZ - 2015-03-11
- 12.02 |WWA| SPEAR OF DESTINY / THEATRE OF HATE, WIEŻE FABRYK, HATESTORY! - 2013-02-08
- Gothic Rock Around The World by Sombrati Records for free download! - 2012-12-22
- LeVant (refined ethereal/electronica) - 2011-12-15
- Principia Audiomatica (Electronic-Ambient-Experimental Music, Minus Habens Records - Italy) - 2011-11-18
- Niepowtarzalna biżuteria goth, steampunk, retro i nie tylko.... ZAPRASZAM - 2011-11-17
- 01.10.11 - Electronic Pleasures 2011 - Berlin - 2011-08-21
- GLIWICE 21.05.11 ELECTRONIC BLACK MESS 2 - 2011-05-11
- Return To The Batcave: Wieże Fabryk + Strange Dolls Cult - Wrocław, 05.12.2009 - 2009-10-25
- ELECTRONIC BLACK MESS - Gliwice - 18.04.2009 - 2009-03-09
Tegoroczna edycja Return To The Batcave zaoferowała swoim uczestnikom niezliczoną ilość muzycznych niespodzianek. Niemal "garażowy" klimat sceny wrocławskiego CRK przenosił słuchaczy w klimat lat '80-tych tak wiernie, że trudno byłoby znaleźć bardziej odpowiednią przestrzeń dla tego typu imprezy. Mimo iż samo CRK nie znajduje się w szczególnie bezpiecznej dzielnicy Wrocławia, to na szczęście zamknięta przestrzeń uchroniła uczestników festiwalu od sparingowych niespodzianek z mieszkańcami dzielnicy.
Piątkowy set koncertów rozpoczęła polska formacja Alles, odnajdująca się w klimacie dosadnej, momentami wręcz "suchej", zimnofalowej elektroniki rozgrzewała publiczność mocnymi bitami i dobrą energią. Po nich zaś wystąpiła kolejna chluba polskiej sceny alternatywnej - Joanna Makabresku, prawdziwa legenda w swoim gatunku. Mimo iż znaczącą liczbę słuchaczy stanowili nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy, również oni kiwali głową z uznaniem. Prawdziwie mocnym brzmieniem i niesłychaną energią zarażali panowie z Mescaline Babies, włoskiego składu grającego w klimatach death rock/post-punk - w ocenie słuchaczy stanowili "miłość od pierwszego usłyszenia". Psychodeliczne obrazy wyświetlane za ich plecami, do tego niesłychanie aktorski występ wokalisty zostawiały niezatarte, niesamowite wrażenie muzycznego spełnienia.
The Last Day Of Jesus ze Słowacji może nie oszałamiał wizerunkiem scenicznym, jednak muzycznie przywoływał to, co w klasyce gatunku najlepsze. Prostota formy muzycznej i dobre teksty stanowiły z jednej strony ukłon w stronę historii, z drugiej zaś - zapewniał Słowakom sporą dozę indywidualizmu.
Rodzaj muzyki grany przez francuskie Popoi Sdioh można określić jako dosyć psychodeliczny batcave, ale to nie dzięki muzyce koncert zespołu najbardziej zapadł w pamięć. Występ nie będzie zapomniany przez... skarpetki, pończochy i rajstopy, którymi artyści postanowili rzucać w słuchaczy z przykazaniem, że mają zostać rozdane i rzucone z powrotem w muzyków! Kilogramy (czystych i wypranych, na całe szczęście) bielizny wisiały wszędzie - na instrumentach, mikrofonie, kablach zwisających z sufitu, muzykach, słuchaczach i niewykluczone, że samych dźwiękowcach. Wszędzie. Trudno zaprzeczyć, że zapewniały dodatkową zabawę uczestnikom i nikt raczej nie czuł się obrażony, mogąc cisnąć ciężkim węzłem pończoch w dowolnym kierunku.
Po Francuzach scenę znów opanowali Włosi, tym razem The Spiritual Bat. Wprawdzie muzycznie nie wnieśli niczego nowego, jednak nieco łagodniejsze od poprzedników i wpadające w ucho melodie pozwoliły odetchnąć słuchaczom tuż przed występem gwiazdy wieczoru.
Mimo iż całość występów przesunięta była znacznie z powodu lotniskowych problemów wspomnianej gwiazdy wieczoru, cierpliwość opłaciła się, i to bardzo. Największym powodzeniem cieszył się spóźniony Luminance, którego publiczność dosłownie wpychała z powrotem na scenę, by dalej grali. Ich występ był tak dobry, że nikt nie chciał ich wypuścić, domagając się co i rusz większej ilości bisów, a sam zespół potwierdził swoją wielkość i słuszny wybór organizatorów na zrobienie ich gwiazdą wieczoru.
Sobota rozpoczęła się występem niemieckiego Totenwald, hołdującego odmianom klasyki punk rodem z lat '80. Charyzmatyczna i efektownie prezentująca się wokalistka dostarczała niezapomnianych wrażeń zarówno muzycznych, jak i estetycznych w ogóle. Później wystąpił Voyvoda z Bułgarii, a zahipnotyzowana głosem wokalisty publiczność bujała się rytmiczne w tempach momentami nostalgicznych zimnofalowych brzmień.
Polskie Hatestory dało popis niesamowitego wyczucia stylu i klimatu w sposób, który nie tylko polskim fanom zapadnie w pamięć. Słuchając ich myślami przenosiliśmy się w złote czasy początków Jarocina, samo brzmienie podpadało w takie, którym cieszył się Lombard czy Manaam - również w warstwie mocnego, niemal agresywnego wokalu.
Miłym zaskoczeniem była formacja BA.13 z Francji, jak tylko rozpoczęli mocnym, energicznym uderzeniem - tak nie przestali aż do końca. Przyodziani w sterylne kombinezony godne laborantów pobierających dowody z miejsca zbrodni szybko musieli pozbyć się ich ze względu na temperaturę, jaką utworzyli. Gdyby nie specyfika festiwal muzycznych (które i tak zawsze łapią mniejsze lub większe opóźnienie), słuchacze na pewno nie wypuściliby ich ze sceny aż tak szybko.
Mocno wyczekiwany Ascetic, mimo że trzymał poziom i klimat swojej własnej muzyki, tym razem delikatnie przegrał z nagłośnieniem własnego występu - ściana dźwięku uniemożliwiła wielu słuchaczom uczestniczenie w koncercie uczciwe, od początku do końca. Tym niemniej występ cieszył się ogromną popularnością i stanowił dobrą dla ucha odmianę - klimat z punkowej, energetycznej skakanki przerodził się w głębokie, mroczne brzmienie.
Następnie Cemetary Girlz zaproponowało kolejne mocne uderzenie, które przekuli w coś swojego, zaskakująco skocznego i co najważniejsze - indywidualnego. Duży plus stanowiły teksty w języku francuskim, ojczystym dla członków zespołu - nadało brzmieniu całkiem nowej jakości oraz pewnego rodzaju... prawdziwości, nazwijmy.
Zwieńczeniem wieczoru był występ wyczekiwanego Soror Dolorosa, gwiazdy, której występu mogliśmy doświadczyć podczas Castle Party 2013. Charyzmatyczny głos Andy'ego Julii i mocne brzmienie muzyki krążącej po skądinąd niewielkiej przestrzeni sceny w CRK tworzyły niesamowity klimat, o jaki trudno w przypadku koncertów plenerowych. Występ najdłuższy cieszył się również największym zainteresowaniem, a po zakończonym występie muzycy bawili się wraz z słuchaczami.
Sam festiwal zwieńczyły sety bardzo dobrych DJ-ów, którzy zapewnili świetną zabawę aż do... dziesiątej rano w niedzielę. Nie było specjalnym zaskoczeniem spotkać się z rozentuzjazmowanymi opiniami uczestników Return To The Batcave Festival, którzy prosili o więcej i częściej. Organizatorzy postanowili wyjść oczekiwaniom naprzeciw i już 28 marca odbędzie się koncert legendy polskiej zimnej fali Pornografia oraz niemieckiego XTR HUMAN. Z kolei kolejna edycja samego festiwalu odbędzie się 16-18 października 2015.
Jako patroni serdecznie zapraszamy. I szczerze polecamy kolejną edycję!
Return To The Batcave Festival 2014 – program:
28.11.2014 (Friday):
19:25 – Alles (PL)
20:20 – Joanna Makabresku (PL)
21:25 – The Mescaline Babies (IT)
22:30 – The Last Days Of Jesus (SK)
23:40 – Popoi Sdioh (FR)
00:45 – The Spiritual Bat (IT)
02:00 – Luminance (BE / FR)
03:00 – Afterparty:
DJ Black Ossian (DarkItalia.it) (IT)
DJ Mss (Return To The Batcave / Bat-Cave.pl) (PL)
DJane IT-Sicko (Gothic Pogo Party) (DE)
29.11.2014 (Saturday):
19:00 – Totenwald (DE)
19:55 – Voyvoda (BG)
20:55 – Hatestory (PL)
22:00 – BA13 (FR)
23:05 – Ascetic (AU)
00:10 – The Cemetary Girlz (FR)
01:15 – Soror Dolorosa (FR)
02:30 – Afterparty:
DJ Cavey Nik (Dead And Buried) (UK)
DJ ZeitUngeist (Gothic Pogo Party) (DE)
DJane Novelty (Return To The Batcave / Ian Said Dance!) (PL)
DJ Woodraf (Return To The Batcave / Bat-Cave.pl) (PL)
Inne artykuły:
Piątkowy set koncertów rozpoczęła polska formacja Alles, odnajdująca się w klimacie dosadnej, momentami wręcz "suchej", zimnofalowej elektroniki rozgrzewała publiczność mocnymi bitami i dobrą energią. Po nich zaś wystąpiła kolejna chluba polskiej sceny alternatywnej - Joanna Makabresku, prawdziwa legenda w swoim gatunku. Mimo iż znaczącą liczbę słuchaczy stanowili nasi sąsiedzi zza zachodniej granicy, również oni kiwali głową z uznaniem. Prawdziwie mocnym brzmieniem i niesłychaną energią zarażali panowie z Mescaline Babies, włoskiego składu grającego w klimatach death rock/post-punk - w ocenie słuchaczy stanowili "miłość od pierwszego usłyszenia". Psychodeliczne obrazy wyświetlane za ich plecami, do tego niesłychanie aktorski występ wokalisty zostawiały niezatarte, niesamowite wrażenie muzycznego spełnienia.
The Last Day Of Jesus ze Słowacji może nie oszałamiał wizerunkiem scenicznym, jednak muzycznie przywoływał to, co w klasyce gatunku najlepsze. Prostota formy muzycznej i dobre teksty stanowiły z jednej strony ukłon w stronę historii, z drugiej zaś - zapewniał Słowakom sporą dozę indywidualizmu.
Rodzaj muzyki grany przez francuskie Popoi Sdioh można określić jako dosyć psychodeliczny batcave, ale to nie dzięki muzyce koncert zespołu najbardziej zapadł w pamięć. Występ nie będzie zapomniany przez... skarpetki, pończochy i rajstopy, którymi artyści postanowili rzucać w słuchaczy z przykazaniem, że mają zostać rozdane i rzucone z powrotem w muzyków! Kilogramy (czystych i wypranych, na całe szczęście) bielizny wisiały wszędzie - na instrumentach, mikrofonie, kablach zwisających z sufitu, muzykach, słuchaczach i niewykluczone, że samych dźwiękowcach. Wszędzie. Trudno zaprzeczyć, że zapewniały dodatkową zabawę uczestnikom i nikt raczej nie czuł się obrażony, mogąc cisnąć ciężkim węzłem pończoch w dowolnym kierunku.
Po Francuzach scenę znów opanowali Włosi, tym razem The Spiritual Bat. Wprawdzie muzycznie nie wnieśli niczego nowego, jednak nieco łagodniejsze od poprzedników i wpadające w ucho melodie pozwoliły odetchnąć słuchaczom tuż przed występem gwiazdy wieczoru.
Mimo iż całość występów przesunięta była znacznie z powodu lotniskowych problemów wspomnianej gwiazdy wieczoru, cierpliwość opłaciła się, i to bardzo. Największym powodzeniem cieszył się spóźniony Luminance, którego publiczność dosłownie wpychała z powrotem na scenę, by dalej grali. Ich występ był tak dobry, że nikt nie chciał ich wypuścić, domagając się co i rusz większej ilości bisów, a sam zespół potwierdził swoją wielkość i słuszny wybór organizatorów na zrobienie ich gwiazdą wieczoru.
Sobota rozpoczęła się występem niemieckiego Totenwald, hołdującego odmianom klasyki punk rodem z lat '80. Charyzmatyczna i efektownie prezentująca się wokalistka dostarczała niezapomnianych wrażeń zarówno muzycznych, jak i estetycznych w ogóle. Później wystąpił Voyvoda z Bułgarii, a zahipnotyzowana głosem wokalisty publiczność bujała się rytmiczne w tempach momentami nostalgicznych zimnofalowych brzmień.
Polskie Hatestory dało popis niesamowitego wyczucia stylu i klimatu w sposób, który nie tylko polskim fanom zapadnie w pamięć. Słuchając ich myślami przenosiliśmy się w złote czasy początków Jarocina, samo brzmienie podpadało w takie, którym cieszył się Lombard czy Manaam - również w warstwie mocnego, niemal agresywnego wokalu.
Miłym zaskoczeniem była formacja BA.13 z Francji, jak tylko rozpoczęli mocnym, energicznym uderzeniem - tak nie przestali aż do końca. Przyodziani w sterylne kombinezony godne laborantów pobierających dowody z miejsca zbrodni szybko musieli pozbyć się ich ze względu na temperaturę, jaką utworzyli. Gdyby nie specyfika festiwal muzycznych (które i tak zawsze łapią mniejsze lub większe opóźnienie), słuchacze na pewno nie wypuściliby ich ze sceny aż tak szybko.
Mocno wyczekiwany Ascetic, mimo że trzymał poziom i klimat swojej własnej muzyki, tym razem delikatnie przegrał z nagłośnieniem własnego występu - ściana dźwięku uniemożliwiła wielu słuchaczom uczestniczenie w koncercie uczciwe, od początku do końca. Tym niemniej występ cieszył się ogromną popularnością i stanowił dobrą dla ucha odmianę - klimat z punkowej, energetycznej skakanki przerodził się w głębokie, mroczne brzmienie.
Następnie Cemetary Girlz zaproponowało kolejne mocne uderzenie, które przekuli w coś swojego, zaskakująco skocznego i co najważniejsze - indywidualnego. Duży plus stanowiły teksty w języku francuskim, ojczystym dla członków zespołu - nadało brzmieniu całkiem nowej jakości oraz pewnego rodzaju... prawdziwości, nazwijmy.
Zwieńczeniem wieczoru był występ wyczekiwanego Soror Dolorosa, gwiazdy, której występu mogliśmy doświadczyć podczas Castle Party 2013. Charyzmatyczny głos Andy'ego Julii i mocne brzmienie muzyki krążącej po skądinąd niewielkiej przestrzeni sceny w CRK tworzyły niesamowity klimat, o jaki trudno w przypadku koncertów plenerowych. Występ najdłuższy cieszył się również największym zainteresowaniem, a po zakończonym występie muzycy bawili się wraz z słuchaczami.
Sam festiwal zwieńczyły sety bardzo dobrych DJ-ów, którzy zapewnili świetną zabawę aż do... dziesiątej rano w niedzielę. Nie było specjalnym zaskoczeniem spotkać się z rozentuzjazmowanymi opiniami uczestników Return To The Batcave Festival, którzy prosili o więcej i częściej. Organizatorzy postanowili wyjść oczekiwaniom naprzeciw i już 28 marca odbędzie się koncert legendy polskiej zimnej fali Pornografia oraz niemieckiego XTR HUMAN. Z kolei kolejna edycja samego festiwalu odbędzie się 16-18 października 2015.
Jako patroni serdecznie zapraszamy. I szczerze polecamy kolejną edycję!
Return To The Batcave Festival 2014 – program:
28.11.2014 (Friday):
19:25 – Alles (PL)
20:20 – Joanna Makabresku (PL)
21:25 – The Mescaline Babies (IT)
22:30 – The Last Days Of Jesus (SK)
23:40 – Popoi Sdioh (FR)
00:45 – The Spiritual Bat (IT)
02:00 – Luminance (BE / FR)
03:00 – Afterparty:
DJ Black Ossian (DarkItalia.it) (IT)
DJ Mss (Return To The Batcave / Bat-Cave.pl) (PL)
DJane IT-Sicko (Gothic Pogo Party) (DE)
29.11.2014 (Saturday):
19:00 – Totenwald (DE)
19:55 – Voyvoda (BG)
20:55 – Hatestory (PL)
22:00 – BA13 (FR)
23:05 – Ascetic (AU)
00:10 – The Cemetary Girlz (FR)
01:15 – Soror Dolorosa (FR)
02:30 – Afterparty:
DJ Cavey Nik (Dead And Buried) (UK)
DJ ZeitUngeist (Gothic Pogo Party) (DE)
DJane Novelty (Return To The Batcave / Ian Said Dance!) (PL)
DJ Woodraf (Return To The Batcave / Bat-Cave.pl) (PL)
Inne artykuły:
- Cold Beats vol. 1 - 2023-05-19 (Recenzje muzyki)
- Castle Party 2018 - 2018-07-25 (Relacje)
- Moda alternatywna, kultura alternatywna - 2018-02-03 (Lifestyle)
- Castle Party 2016 - 2016-08-04 (Relacje)
- Castle Party 2014 - 2014-07-24 (Relacje)
- Return to the Bat Cave Festival - 2014-01-18 (Relacje)
- Vanity - Occult You - 2013-09-19 (Recenzje muzyki)
- Castle Party 2013 - 2013-08-29 (Relacje)
- STEAMED: koła zębate, gogle, gentlemen'i - 2012-11-21 (Relacje)
- Co się stało z... Dark White - 2012-02-25 (Artykuły)