Terrorkode - Whores + Motherfuckers
Czytano: 3047 razy
80%
Lubię takie płyty. Trudno napisać coś więcej, bo i materiału nie ma na tyle, żeby tworzyć na jego temat epopeję, ale spróbuję nakreślić delikatnie z czym mamy do czynienia. TERRORKODE - "Whores + Motherfuckers" - czy już sam tytuł nie brzmi intrygująco? To on właśnie zachęcił mnie do zapoznania się z tym materiałem(właściwie trudno powiedzieć czy to singiel, demo, czy EP).
Płyta (pozostanę przy tym nazewnictwie) trwa ok. 25 minut i mamy na niej 5 utworów.Pierwszym jest tytułowe "Motherfuckers", które zaczyna się absolutnie rewelacyjnym bitem, przy którym nogi aż same mają chęć wyskoczyć na parkiet. Bardzo intensywny kawałek, który jest moim zdaniem świetną opcją na taneczne szaleństwa. Drugi w kolejce jest również poniekąd tytułowy "Whore". I znów świetny, bujający (jeśli można użyć takiego określenia) bit i duża melodyjność. Dalej mamy "Motherfuckers (STUDIO-X Hard Dance Remix)", różniący się nieco od wersji oryginalnej, ale w dalszym ciągu,jak zresztą tytuł wskazuje, bardzo taneczny.Potem "Whore (SAM Bukkake Remix)" z dużo intensywniejszym początkiem, inną aranżacją i zsamplowanymi kobiecymi jękami;). Płytę zaś kończy "Motherfuckers (SYNDROME x-209 Remix), który zaczyna się niezwykle spokojnym, wręcz symfonicznym wstępem i ogólnie jest chyba najlżejszym utworem, co nie znaczy bynajmniej, że mamy do czynienia z jakimś "smęceniem". I to właściwie koniec. 25 minut mija niemalże błyskawicznie.
Cóż mogę słowem zakończenia powiedzieć? Na pewno warto posłuchać. Tytułowe utwory robią bardzo dobre wrażenie, a i remixy są wystarczająco różnorodne, żeby nie spowodować uczucia znużenia. Zaintrygował mnie ten zespół i myślę,że z ciekawością wysłucham kolejnych nagrań.
Tracklist:
01. Motherfuckers
02. Whore
03. Motherfuckers (STUDIO-X Hard Dance Remix)
04. Whore (SAM Bukkake Remix)
05. Motherfuckers (SYNDROME x.209 Remix)
Inne artykuły:
Płyta (pozostanę przy tym nazewnictwie) trwa ok. 25 minut i mamy na niej 5 utworów.Pierwszym jest tytułowe "Motherfuckers", które zaczyna się absolutnie rewelacyjnym bitem, przy którym nogi aż same mają chęć wyskoczyć na parkiet. Bardzo intensywny kawałek, który jest moim zdaniem świetną opcją na taneczne szaleństwa. Drugi w kolejce jest również poniekąd tytułowy "Whore". I znów świetny, bujający (jeśli można użyć takiego określenia) bit i duża melodyjność. Dalej mamy "Motherfuckers (STUDIO-X Hard Dance Remix)", różniący się nieco od wersji oryginalnej, ale w dalszym ciągu,jak zresztą tytuł wskazuje, bardzo taneczny.Potem "Whore (SAM Bukkake Remix)" z dużo intensywniejszym początkiem, inną aranżacją i zsamplowanymi kobiecymi jękami;). Płytę zaś kończy "Motherfuckers (SYNDROME x-209 Remix), który zaczyna się niezwykle spokojnym, wręcz symfonicznym wstępem i ogólnie jest chyba najlżejszym utworem, co nie znaczy bynajmniej, że mamy do czynienia z jakimś "smęceniem". I to właściwie koniec. 25 minut mija niemalże błyskawicznie.
Cóż mogę słowem zakończenia powiedzieć? Na pewno warto posłuchać. Tytułowe utwory robią bardzo dobre wrażenie, a i remixy są wystarczająco różnorodne, żeby nie spowodować uczucia znużenia. Zaintrygował mnie ten zespół i myślę,że z ciekawością wysłucham kolejnych nagrań.
Tracklist:
01. Motherfuckers
02. Whore
03. Motherfuckers (STUDIO-X Hard Dance Remix)
04. Whore (SAM Bukkake Remix)
05. Motherfuckers (SYNDROME x.209 Remix)
Inne artykuły:
- Terrorkode - Corrosive Audio - 2015-04-23 (Recenzje muzyki)