V/A – Covered In Darkness
Czytano: 4507 razy
83%
Panta rei – powiedział ktoś kiedyś i pewnie miał rację. Utwory, na których człowiek wychowywał się w młodości stają się z czasem "kultowe" (czyli po prostu stare) i w życiu każdego recenzenta muzycznego przychodzi taki moment, taki dzień, że kurcze przecież to już 20 lat od wydania tego, a tego albumu! A przecież na zakurzonej ostatniej półce w dawnym pokoju u rodziców jeszcze leży kaseta. Nieszczęścia zwykle chodzą parami, więc z reguły dodatkowo odkrywamy, że nasze "hymny młodości" o zgrozo ktoś zcoverował. Po prostu "Childhood’s End" (Ulver – polecam, tak na marginesie). W jakiś zadziwiający sposób takie momenty zbiegają się zwykle z odkryciem, że człowiek znacznie zawyża średnią wieku w lokalu, w którym akurat się znajduje. Co zrobić, takie życie… Po pierwsze, rozważniej trzeba wybierać lokale – są na szczęście jeszcze spelunki gdzie człowiek młodo się czuje, choćby kluby szachowe. Po drugie, zawsze zostają covery jeszcze starszych albumów.
Składanka japońskiej wytwórni Digital World Audio (poprzednio Deathwatch Asia) z 2015 roku to zbiór 11 coverów (w tym jeden instrumentalny remix), które niestety w dużym stopniu już "zahaczają" o moją szczęśliwą młodość. Zakres muzycznych odwołań i inspiracji, które można odnaleźć na albumie jest co prawda dosyć szeroki, ale obejmuje głównie wykonawców z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Jak sama nazwa albumu wskazuje utwory na składance to w zasadzie mroczniejsze (aggrotech, electro) wersje oryginałów. Na płycie znajduje się między innymi przyzwoity metalowy, ale nie zaskakujący "Crucified" cover Army Of Lovers w wykonaniu Rave The Reqviem. Ponadto energetyczna (świetna na imprezę!) przeróbka "Fight For Your Right" (pierwotnie Beastie Boys) w wykonaniu Blakopz. "End of Ages" w wykonaniu Cyferdyne to w zasadzie nieco tylko ostrzejsza i mroczniejsza wersja oryginału, niczym nie zaskakuje. Natomiast już utrzymane w podobnej stylistyce "Black Celebration" Nitro/Noise to zdecydowanie nowa mroczna jakość!
Warto także posłuchać przerobionych utworów metalowych gwiazd lat dziewięćdziesiątych – Deftones i Korn. "My Own Summer" w wersji Sirus jest godnym następcą oryginału pod względem "pojechania". Natomiast elektronicznie ekstatyczna "Falling Away From Me" to zdecydowanie drugi najlepszy utwór na całym albumie, a musicie wiedzieć że autor tych słów nigdy fanem Korna nie był, więc brawa dla ludzi z Terrolokaust.
Numer jeden albumu to utwór "I Ran". Wykonany przez Vprojekt ze wsparciem Jamie Nova to cover idealny – z jednej strony zdecydowane odświeżenie i uwspółcześnienie, a z drugiej w jakiś sposób artystom udało się zachować charakterystyczny klimat lat osiemdziesiątych (może to przez te gitarowe riffy).
Dodatkowo na płycie znajduje się jeszcze więcej niż bardzo przyzwoity, taneczny cover "Radioactivity" w stylu aggrotech autorstwa C-Lekktor oraz równie dobry instrumentalny remix "Mad Desire" Cygnosic. I jeszcze rodzynek - przeróbka współczesnej raperki Nicki Minaj – "Beez In The Trap", która stanowi na pewno ciekawą, chociaż nie wiem czy udaną próbę przekraczania granic gatunków. Podobnie na minus zaliczam dark wave wersję "Sometimes" Technolorgy, oryginał And One jest zdecydowanie lepszy.
Dodam jeszcze, że wersja do ściągnięcia kosztuje jedynie dolara (tak!), czyli każda z 52 minut muzyki jest prawie darmo…
Krótko podsumowując - album całkiem dobry, taneczny, mroczny, warto! No chyba, że faktycznie wybieracie się do klubu szachowego ;)
Tracklista:
01 RAVE THE REQVIEM – Crucified
02 C-LEKKTOR – Radioakktivity (Radio Mix)
03 BLAKOPZ feat. MIKE SAGA – Fight For Your Right
04 RUINIZER feat. SÉAMUS BRADD – Beez In The Trap
05 CYFERDYNE – End Of Ages
06 NITRO/NOISE – Black Celebration
07 SIRUS – My Own Summer
08 CYGNOSIC – Mad Desire (Instru-Mental Mix)
09 TECHNOLORGY – Sometimes
10 VPROJEKT feat. JAMIE NOVA – I Ran
11 TERROLOKAUST – Falling Away From Me
Inne artykuły:
Składanka japońskiej wytwórni Digital World Audio (poprzednio Deathwatch Asia) z 2015 roku to zbiór 11 coverów (w tym jeden instrumentalny remix), które niestety w dużym stopniu już "zahaczają" o moją szczęśliwą młodość. Zakres muzycznych odwołań i inspiracji, które można odnaleźć na albumie jest co prawda dosyć szeroki, ale obejmuje głównie wykonawców z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych.
Jak sama nazwa albumu wskazuje utwory na składance to w zasadzie mroczniejsze (aggrotech, electro) wersje oryginałów. Na płycie znajduje się między innymi przyzwoity metalowy, ale nie zaskakujący "Crucified" cover Army Of Lovers w wykonaniu Rave The Reqviem. Ponadto energetyczna (świetna na imprezę!) przeróbka "Fight For Your Right" (pierwotnie Beastie Boys) w wykonaniu Blakopz. "End of Ages" w wykonaniu Cyferdyne to w zasadzie nieco tylko ostrzejsza i mroczniejsza wersja oryginału, niczym nie zaskakuje. Natomiast już utrzymane w podobnej stylistyce "Black Celebration" Nitro/Noise to zdecydowanie nowa mroczna jakość!
Warto także posłuchać przerobionych utworów metalowych gwiazd lat dziewięćdziesiątych – Deftones i Korn. "My Own Summer" w wersji Sirus jest godnym następcą oryginału pod względem "pojechania". Natomiast elektronicznie ekstatyczna "Falling Away From Me" to zdecydowanie drugi najlepszy utwór na całym albumie, a musicie wiedzieć że autor tych słów nigdy fanem Korna nie był, więc brawa dla ludzi z Terrolokaust.
Numer jeden albumu to utwór "I Ran". Wykonany przez Vprojekt ze wsparciem Jamie Nova to cover idealny – z jednej strony zdecydowane odświeżenie i uwspółcześnienie, a z drugiej w jakiś sposób artystom udało się zachować charakterystyczny klimat lat osiemdziesiątych (może to przez te gitarowe riffy).
Dodatkowo na płycie znajduje się jeszcze więcej niż bardzo przyzwoity, taneczny cover "Radioactivity" w stylu aggrotech autorstwa C-Lekktor oraz równie dobry instrumentalny remix "Mad Desire" Cygnosic. I jeszcze rodzynek - przeróbka współczesnej raperki Nicki Minaj – "Beez In The Trap", która stanowi na pewno ciekawą, chociaż nie wiem czy udaną próbę przekraczania granic gatunków. Podobnie na minus zaliczam dark wave wersję "Sometimes" Technolorgy, oryginał And One jest zdecydowanie lepszy.
Dodam jeszcze, że wersja do ściągnięcia kosztuje jedynie dolara (tak!), czyli każda z 52 minut muzyki jest prawie darmo…
Krótko podsumowując - album całkiem dobry, taneczny, mroczny, warto! No chyba, że faktycznie wybieracie się do klubu szachowego ;)
Tracklista:
01 RAVE THE REQVIEM – Crucified
02 C-LEKKTOR – Radioakktivity (Radio Mix)
03 BLAKOPZ feat. MIKE SAGA – Fight For Your Right
04 RUINIZER feat. SÉAMUS BRADD – Beez In The Trap
05 CYFERDYNE – End Of Ages
06 NITRO/NOISE – Black Celebration
07 SIRUS – My Own Summer
08 CYGNOSIC – Mad Desire (Instru-Mental Mix)
09 TECHNOLORGY – Sometimes
10 VPROJEKT feat. JAMIE NOVA – I Ran
11 TERROLOKAUST – Falling Away From Me
Inne artykuły:
- V/A - Black Snow 2 - the completely different Xmas compilation - 2011-02-04 (Recenzje muzyki)
- V/A - One Small Step - 2010-12-09 (Recenzje muzyki)
- V/A - Castle Party 2007 - 2008-08-04 (Recenzje muzyki)
- V/A - Elektropop.pl - 2008-02-17 (Recenzje muzyki)
- V/A - Gloria Victis Vae Victis - 2006-02-04 (Recenzje muzyki)
- The Best Of polish Synth vol.1 - 2005-11-08 (Recenzje muzyki)