Vintage & Fetish Show Vol. 2
Czytano: 3999 razy
Galerie:
- BatstaB and Pin Up Candy's Swinging Burlesque Show - 2012-11-18 (Koncerty)
- BatstaB & Pin Up Candy's Swinging Burlesque Show - 2012-09-18 (Koncerty)
- Vintage & Fetish Show - 2012-03-01 (Festiwale)
W sobotnią noc dn 2.03.2013 w Klubie Blue Note, odbyła się druga edycja imprezy o intrygującej nazwie "Vintage&Fetish Show". Organizatorki, Waniliana i Carrie przygotowały program artystyczny w którym nie zapomniały o rozkoszach pieszczących zmysł wzroku.
Gorąco było już na starcie. Wszystko za sprawą Pin Up Candy, która tradycyjnie jako pierwsza wystąpiła na scenie. Pamiętamy ją z pierwszej edycji, w tym roku nie mogło jej zabraknąć! Pin up jest nie tylko niezwykle utalentowana, ale również odważna i seksowna. Udowodniła to już na samym początku, pokazując ciekawe show i wywołując poruszenie wśród widzów. Kto się spóźnił, naprawdę ma czego żałować. Tak wystrzałowego, brokatowego szampana wysypanego wprost na apetyczny dekolt, nie miała w swoim show żadna inna tancerka Burleski.
Uczestniczkom przypadła do gustu również metamorfoza sceny, która za sprawą dodanego parawanu do kolejnego show, przypominała nasycony kokieterią i seksapilem buduar, za którym Candy stopniowo zdejmowała ubrania. Nie zabrakło również kuszącego tańca z użyciem wachlarzy ze strusich piór. Jedyne co mogło przeszkadzać podczas oglądania jej występów, to co chwilę głośne westchnienia kogoś z publiczności, gwizdy i oklaski, które zagłuszały nawet muzykę.
W tym roku swoje repertuary pokazała nam również wspaniała Ava Largo. Zaprezentowała się w dwóch odsłonach. W pierwszej profesjonalnie zagrała femme fatale, serwując widzom dużą dawkę pikanterii. Żaden mężczyzna nie pozostał obojętny, kiedy seksownym ruchem wyciągnęła z pudła pejcz. W czasie swojego występu paliła papierosa i z dominacją spoglądała na publikę. Z głośników rozbrzmiewała francuska piosenka Mylene, idealnie pasująca do koncepcji występu. Druga jej odsłona, znacznie delikatniejsza, gdzie ubrana była w słodką sukieneczkę i tańczyła ze wstążką. Wyszło jej to naprawdę wyśmienicie, a owacje jakie zdobyła, potwierdzają ten fakt.
Jednym z show był również występ Zoe-lin jako pani domu wraz z Cinnamon Girl wcielającą się w rolę pokojówki. Tym razem dziewczyny ubierały się na scenie, wszak przypinanie pasa do pończoch i wiązanie gorsetu nie może obejść się bez pomocy ;) Przyjemny Remake Teaserama (Bettie Page i Tempest Storm).
Oczywiście nie byłoby w pełni zmysłowego wieczoru bez premierowego pokazu tańca brzucha w wykonaniu Silverrr. Wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem jej umiejętności. Bardzo ładnie potrafi splatać taniec brzucha z elementami innych tańców. Pokazała swój własny styl, improwizując do rytmów folk-pagan metal. Tworząc tym samym unikatowe i wyjątkowe przedstawienie. Atmosferę na scenie podgrzewał palący się w małych "pochodniach" ogień, przyciemnione oświetlenie oraz dym - całość tworzyła niezwykły klimat.
Kolejną atrakcją był koncert zespołu BatstaB (mieszanka rocka, punka, metalu z industrialem) Może nie do końca pasowali do klimatu imprezy, ale i tak byli niesamowici. Bardzo szybko udało im się rozruszać tanecznie publikę. Duży plus za charyzmę i sympatyczny kontakt z widownią.
Pomiędzy występami mogliśmy zobaczyć pokazy mody, dwa z nich należały do firmy Brit Style, Modelki prezentowały stroje idealnie dopasowane do ich figury. Podziwialiśmy odzież w stylu vintage, sukienki retro, Rockabilly.
Wieczorną imprezę uprzyjemnił również pokaz mody gorsetów SnowBlack. Wspaniałe unikatowe, dopracowane w każdym detalu i idealnie modelujące sylwetkę. Z kolei o wyjątkową biżuterię zadbał Wymiar Alternatywny. Jeden komplet powędrował do wybranej osoby z publiczności, podobnie jak płyty zespołu BatstaB i inne ciekawe niespodzianki. Każdy miał szansę wygrać!
Ogromne emocje wzbudził również finałowy pokaz bielizny firmy Secret in Lace, która specjalizuje się w bieliźnie vintage. Warto dodać, że firma objęła patronat nad tą edycją VFS, dodatkowo jest znana ze współpracy z Ditą Von Teese. Pokaz był niezwykle seksowny. Bielizna podobała się oglądającym niemal tak samo jak dziewczyny ze sceny. Jednak wyczuć było można pewnie onieśmielenie ze strony niektórych z nich. Niemniej jednak nie przeszkadzało to w odbiorze. W tym roku wśród modelek pojawiły się wspomniane już wcześniej niezastąpiona Silverr, Zoe-lin oraz Jeany Kicz które gościły na pierwszej edycji oraz nowe ale równie znane Soki Angel, Daria Darunia, Paulina Balbina, Dominika oraz Rudzienka. W pokazie bielizny wzięły udział wszystkie modelki. Na zakończenie zebrały się na scenie i w tym samym czasie przekuły balony wypełnione brokatem, które przyniosła ze sobą Wanilianna.
Jedyne niezadowolenie mogło pojawić się wśród osób rezerwujących stoliki i choć zostali poinformowani o braku gwarancji i tak liczyli, że będą mogli oglądać występy siedząc wygodnie, niczym w Paryskim burleskowym klubie. Niestety nie było to możliwe, ponieważ przyszło sporo osób. Widowisko przysłaniała, znaczna ilość fotografów kręcąca się pod sceną jak i obserwatorów, którzy zapełnili przestrzeń przed stolikami. Jedynym wyjściem z sytuacji, było zajęcie miejsc siedzących znajdujących się na piętrze oraz schodów, z których świetnie było widać całe show.
W porównaniu do poprzedniej edycji, Blue Note okazał się lepszym miejscem. Pomieścił sporą ilość gości i każdy mógł zobaczyć co dzieje się na scenie.
Wszyscy ci, którzy do tej pory nie byli jeszcze na Vintage Fetish Show, nie powinni się dłużej zastanawiać nad tym czy warto. Podczas imprezy bawiłam się wyśmienicie, było zmysłowo i kobieco. Same pozytywne emocje! Z niecierpliwością czekam na kolejną edycję Vintage Fetish Show!
Gorąco było już na starcie. Wszystko za sprawą Pin Up Candy, która tradycyjnie jako pierwsza wystąpiła na scenie. Pamiętamy ją z pierwszej edycji, w tym roku nie mogło jej zabraknąć! Pin up jest nie tylko niezwykle utalentowana, ale również odważna i seksowna. Udowodniła to już na samym początku, pokazując ciekawe show i wywołując poruszenie wśród widzów. Kto się spóźnił, naprawdę ma czego żałować. Tak wystrzałowego, brokatowego szampana wysypanego wprost na apetyczny dekolt, nie miała w swoim show żadna inna tancerka Burleski.
Uczestniczkom przypadła do gustu również metamorfoza sceny, która za sprawą dodanego parawanu do kolejnego show, przypominała nasycony kokieterią i seksapilem buduar, za którym Candy stopniowo zdejmowała ubrania. Nie zabrakło również kuszącego tańca z użyciem wachlarzy ze strusich piór. Jedyne co mogło przeszkadzać podczas oglądania jej występów, to co chwilę głośne westchnienia kogoś z publiczności, gwizdy i oklaski, które zagłuszały nawet muzykę.
W tym roku swoje repertuary pokazała nam również wspaniała Ava Largo. Zaprezentowała się w dwóch odsłonach. W pierwszej profesjonalnie zagrała femme fatale, serwując widzom dużą dawkę pikanterii. Żaden mężczyzna nie pozostał obojętny, kiedy seksownym ruchem wyciągnęła z pudła pejcz. W czasie swojego występu paliła papierosa i z dominacją spoglądała na publikę. Z głośników rozbrzmiewała francuska piosenka Mylene, idealnie pasująca do koncepcji występu. Druga jej odsłona, znacznie delikatniejsza, gdzie ubrana była w słodką sukieneczkę i tańczyła ze wstążką. Wyszło jej to naprawdę wyśmienicie, a owacje jakie zdobyła, potwierdzają ten fakt.
Jednym z show był również występ Zoe-lin jako pani domu wraz z Cinnamon Girl wcielającą się w rolę pokojówki. Tym razem dziewczyny ubierały się na scenie, wszak przypinanie pasa do pończoch i wiązanie gorsetu nie może obejść się bez pomocy ;) Przyjemny Remake Teaserama (Bettie Page i Tempest Storm).
Oczywiście nie byłoby w pełni zmysłowego wieczoru bez premierowego pokazu tańca brzucha w wykonaniu Silverrr. Wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem jej umiejętności. Bardzo ładnie potrafi splatać taniec brzucha z elementami innych tańców. Pokazała swój własny styl, improwizując do rytmów folk-pagan metal. Tworząc tym samym unikatowe i wyjątkowe przedstawienie. Atmosferę na scenie podgrzewał palący się w małych "pochodniach" ogień, przyciemnione oświetlenie oraz dym - całość tworzyła niezwykły klimat.
Kolejną atrakcją był koncert zespołu BatstaB (mieszanka rocka, punka, metalu z industrialem) Może nie do końca pasowali do klimatu imprezy, ale i tak byli niesamowici. Bardzo szybko udało im się rozruszać tanecznie publikę. Duży plus za charyzmę i sympatyczny kontakt z widownią.
Pomiędzy występami mogliśmy zobaczyć pokazy mody, dwa z nich należały do firmy Brit Style, Modelki prezentowały stroje idealnie dopasowane do ich figury. Podziwialiśmy odzież w stylu vintage, sukienki retro, Rockabilly.
Wieczorną imprezę uprzyjemnił również pokaz mody gorsetów SnowBlack. Wspaniałe unikatowe, dopracowane w każdym detalu i idealnie modelujące sylwetkę. Z kolei o wyjątkową biżuterię zadbał Wymiar Alternatywny. Jeden komplet powędrował do wybranej osoby z publiczności, podobnie jak płyty zespołu BatstaB i inne ciekawe niespodzianki. Każdy miał szansę wygrać!
Ogromne emocje wzbudził również finałowy pokaz bielizny firmy Secret in Lace, która specjalizuje się w bieliźnie vintage. Warto dodać, że firma objęła patronat nad tą edycją VFS, dodatkowo jest znana ze współpracy z Ditą Von Teese. Pokaz był niezwykle seksowny. Bielizna podobała się oglądającym niemal tak samo jak dziewczyny ze sceny. Jednak wyczuć było można pewnie onieśmielenie ze strony niektórych z nich. Niemniej jednak nie przeszkadzało to w odbiorze. W tym roku wśród modelek pojawiły się wspomniane już wcześniej niezastąpiona Silverr, Zoe-lin oraz Jeany Kicz które gościły na pierwszej edycji oraz nowe ale równie znane Soki Angel, Daria Darunia, Paulina Balbina, Dominika oraz Rudzienka. W pokazie bielizny wzięły udział wszystkie modelki. Na zakończenie zebrały się na scenie i w tym samym czasie przekuły balony wypełnione brokatem, które przyniosła ze sobą Wanilianna.
Jedyne niezadowolenie mogło pojawić się wśród osób rezerwujących stoliki i choć zostali poinformowani o braku gwarancji i tak liczyli, że będą mogli oglądać występy siedząc wygodnie, niczym w Paryskim burleskowym klubie. Niestety nie było to możliwe, ponieważ przyszło sporo osób. Widowisko przysłaniała, znaczna ilość fotografów kręcąca się pod sceną jak i obserwatorów, którzy zapełnili przestrzeń przed stolikami. Jedynym wyjściem z sytuacji, było zajęcie miejsc siedzących znajdujących się na piętrze oraz schodów, z których świetnie było widać całe show.
W porównaniu do poprzedniej edycji, Blue Note okazał się lepszym miejscem. Pomieścił sporą ilość gości i każdy mógł zobaczyć co dzieje się na scenie.
Wszyscy ci, którzy do tej pory nie byli jeszcze na Vintage Fetish Show, nie powinni się dłużej zastanawiać nad tym czy warto. Podczas imprezy bawiłam się wyśmienicie, było zmysłowo i kobieco. Same pozytywne emocje! Z niecierpliwością czekam na kolejną edycję Vintage Fetish Show!