Wywiad z Mattem Howdenem
Czytano: 9163 razy
Wykonawca:
Galerie:
- Castle Party 2017 - 2017-07-21 (Festiwale)
- Daemonia Nymphe + Spiritual Front + Sieben - 2015-01-27 (Koncerty)
- Wrocław Industrial Festival 2014 - 2014-11-12 (Festiwale)
- Nocturnal Culture Night 2014 - 2014-09-16 (Festiwale)
- Ulica Kultury: Soundwave! - 2011-04-17 (Festiwale)
- Job Karma + Sieben - 2010-05-29 (Koncerty)
Katalog płyt:
- Sieben - Brand New Dark Age CD Ltd. Digital album
- Sieben - Programme of Entertainment CDS download
- Sieben - Zed SINGLE for Ukraine Digital album
- Sieben - Ten Hymns for Modern Times 2CD, Digital album
- Sieben - Snow Burial CDS Digital album
- Sieben - My Tribe CDS Digital album
- Sieben - Feel The Fever CDS Digital album
- Sieben - Minack Theatre CDS Digital album
- Sieben - Sieben Summer Solstice Digital album, Live album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN Digital Bonus Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME10 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 9 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 8 Digital album
- Sieben - Winter Solstice Special Digital album,Live album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 7 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 6 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 5 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 3 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 4 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN VOLUME 2 Digital album
- Sieben - LOCKDOWN SIEBEN Volume 1 Digital album
- Sieben - 2020 Vision CD,Digital album
- Sieben - Kickstart The Empire! Digital album, Vinyl Ltd.
- Sieben - Crumbs CD, Digital album
- Sieben - Our Solitary Confinement Vinyl Ltd., Digital album
- Sieben - The Old Magic CD
- Sieben - The Other Side of the River CD
- Sieben - Briton EP Digital album
- Sieben - Norse EP Digital album
- Sieben - Lietuva EP Digital album
- Sieben - Hellfires Digital album
- Sieben - The Line And The Hook Digital album
- Sieben - Radiate Power Words CD Digital album
- Sieben - Each Divine Spark Limited LP Marbled Vinyl
- Sieben - Each Divine Spark Limited LP Black Vinyl
- Sieben - Each Divine Spark CD Digipak
- Sieben - No Less Than All CD Digipak
- Sieben - Star Wood Brick Firmament CD Digipak
- Sieben - As They Should Sound CD
- Sieben - Desire Rites Limited CD Digipak
- Sieben - High Broad Field CD+DVD
- Sieben - Ogham Inside The Night 2CD
- Sieben - Sex & Wildflowers Digital album
- Clan of Xymox, Sieben + support - 2007-03-30
Wywiad z Mattem Howdenem (Sieben)
Khocico: Czy mógłbyś na początku wyjaśnić nam, jaki był powód tego, że zacząłeś grać?
-Matt Howden: No cóż, chciałbym móc powiedzieć że to było coś głębokiego i znaczącego jak moja wrodzona pasja dla muzyki. Ale tak naprawdę była po prostu chęć grania w zespole no i zdobycia dziewczyny ;-) Pasja dla muzyki, obsesja na jej punkcie przyszły później.
K: Jakie były najważniejsze momenty w Twojej karierze?
-MH: Myślę że najważniejsze było z moim starym kumplem, hippisem, facetem o imieniu Roland, który śpiewał w zespole w którym gralem w Lizbonie w Portugalii. W tamtym okresie zastanawiałem się czy nie rzucić muzyki - to wszystko zmierzało do nikąd i z wolna pojawiała sie frustracja ( i głód :-) Więc on zaproponował mi, abym przeczytał książkę I-Chang. Chociaż byłem sceptyczny, zgodziłem się, ponieważ sądziłem, że będzie zabawnie zobaczyć co z tego wyniknie. Najważniejszą kwestią jaka wynikła było "przestań robić muzykę, która twoim zdaniem będzie się podobała wytwórniom, rób taką muzykę, która wydaje ci się prawdziwa, odpuść sobie i zacznij robić to, w czym jesteś dobry, nie goń za czymś, raczej pozwól temu przyjść do ciebie". Myślę że wkrótce po tym moja kariera nabrała rozpędu. Napisałem 'Intimate & Obstinate", moje pierwsze właściwe wydawnictwo. A później zacząłem odkrywać kim jestem - muzycznie.
K: Grasz zarówno jako Sieben i pod swoim własnym nazwiskiem przy czym pierwsza forma działalności artystycznej wiąże się z tekstami jak i muzyka, druga zaś jest czysto instrumentalna. Skąd ten podział? Czy Twoim zdaniem te dwa rodzaje muzyki inaczej oddziałują na słuchaczy?
-MH: Możliwe, że chciałem przede wszystkim chciałem, aby ludzie wiedzieli czego się spodziewać, kiedy jest to Sieben - mają teksty, pętle i wokal. To jest to co słyszą, kiedy gram na żywo. Kiedy gram jako Matt Howden wydawnictwo jest instrumentalne, z dłuższymi pasażami muzycznymi, prawdopodobnie bardziej eksperymentalne: niektóre kawałki nie nadają sie na koncert na żywo. Chciałem to jakoś usystematyzować, a wychodzi na to, ze ludzie się jeszcze bardziej w tym pogubili ;-)
K: Jak opisałbyś swoją muzykę?
-MH: Lepiej nie... od tego boli mnie głowa! I to zależy komu ją opisuję ;-) Mówię bardzo specyficzne rzeczy, np. "Myślę, że to muzyka tekstowo-kompozycyjna z wpływami klasycznymi i eksperymentalnymi i folk/indie/goth" albo " zawiera melodie". Albo "przyjdźcie na koncert/kupcie płytę i to wy powiedzcie mi co powinienem powiedzieć!"
K: Czy masz jakieś szczególne twory, które byłyby charakterystyczne dla Twojej twórczości?
-MH: Tak. Zawsze ostatni album. Moje brzmienie wyewoluowało podczas tworzenia ostatnich kilku albumów ale stopniowo skłania się to prostych utworów i pętli z chwytliwymi melodiami i przyjemnym klimatem.
K: A jak ma się sprawa z side-projectami w których się udzielasz?
-MH: W tym momencie w żadnych ;-) Porzuciłem wszystkie. Sieben to to co robię i do czego mam serce. Chociaż gram od czasu do czasu z innymi zespołami - jak z Job Karma w Polsce, Larsen we Włoszech, Spiritual Front w Rzymie i Defile Des Ames, w Grecji.
K: Który z nich jest dla Ciebie najważniejszy?
-MH: Moja własna praca.
K: Która forma pracy bardziej Ci odpowiada: koncerty solowe, czy gra z innymi artystami?
-MH: Obie :-) Z twórczego punktu widzenia wolę swoje koncerty solowe - to jest muzyka, nad którą pracowałem dużo czasu. Natomiast jeśli stanowisko jest, że się chce miło spędzić czas i dodatkowo pograć na skrzypcach, to koncerty z miłymi i utalentowanymi ludźmi wiążą się z mniejszym stresem - po prostu dołączyć się i dobrze bawić. Jednakże najbardziej satysfakcjonujące jest granie własnej muzyki, kontakt z publicznością i wyrażanie siebie.
K: Czy współpraca z innymi ubogaca Twoją muzykę? Jeśli tak, w jaki sposób?
-MH: Tak. Uczysz się sporo rzeczy przez cały czas. Moja muzyka była kiedyś zbyt spoista, zwarta i zbyt dopracowana. Granie z innymi zespołami, które mają inne style muzyczne pomaga dostrzec pewną jakość, której brakuje twojej muzyce - lub rzeczy nadobecne, albo nieważne - lub te, które możesz zaadoptować i rozwinąć na swój sposób.
K: Jak opisałbyś swoje ostatnie wydawnictwo? Czym różni sie od poprzednich?
-MH: Mój ostatni album to album Sieben - "Ogham inside the Night". Jest oparty - dość luźno - na celtyckim alfabecie ogham. Każda litera, której odpowiednikiem jest drzewo, jest zarazem nutą. Tak więc jest to połączenie muzyki, języka i natury - mniej więcej to czym jest moja praca, więc było idealne. Ale ten temat był tylko inspiracją - album mówi głównie o tym jaki jest sens świata i jak go porządkujemy. Mam nadzieje, że stworzyłem 12 utworów, które spodobają się ludziom bez względu na to czy temat i słowa ich zainteresują. Album różni się od poprzednich wydawnictw - oczywiście jest kontynuacją i rozwinięciem mojej pracy - ale różni sie w tym sensie, że jest to pierwszy album na którym użyłem tylko skrzypiec do stworzenia wszystkich fragmentów utworu. Mówię prawdę. Skrzypce się zapętlają, melodia zostaje dodana, partie basowe ( obniżam pętlę o oktawę kiedy gram) i bębnienie o pudło skrzypiec, a później śpiewam pełna piersią. Lubię ten czysty i prosty dźwięk, który jest tego rezultatem.
K: Czy jest coś co szczególnie inspiruje Cię do tworzenia muzyki?
-MH: Krajobrazy i obrazy wizualne, przede wszystkim. Parę lat temu zdałem sobie sprawę, że moja muzyka wywołuje obraz w mojej głowie i że mam silne poczucie obrazu, kiedy piszę.
K: Czy fakt, że studiowałeś literaturę angielską pomaga Ci w pisaniu tekstów? O czy one opowiadają?
-MH: Prawdopodobnie tak. Moje zainteresowanie literaturą z całą pewnością. Każdy z moich albumów ma swój osobny temat, ale zaczynają one obecnie nakładać się na siebie, ponieważ wplatam w nowe albumy tematy z przeszłości. Przede wszystkim są one o naturze: zarówno w rozumieniu świata naturalnego jak i do pewnego stopnia natury człowieka. Mój nowy album jest rodzajem współczesnej wersji średniowiecznych sztuk misteryjnych z postaciami takimi jak Bóg, Lucyfer, rycerz i szlachcic, którzy obudzili się z tysiącletniego snu czy też jagnię, wrzosowisko, wzgórze i bezczelny, wojowniczy kot.
K: Co Twoim zdaniem jest najważniejsze przy tworzeniu muzyki? Jaki efekt powinna wywoływać muzyka na słuchaczach?
-MH: Jest wiele rzeczy równie istotnych, lecz sądzę, że bardzo ważna jest też prostota. To musi przyjść z serca, przez palce i mieć rozum jako przewodnika i kreatora wszystkiego. Trzeba być zarazem zanurzonym i oderwanym od tego co się robi. Łatwiej mi to zrobić niż opisać. Jest to tego typu kombinacja kiedy pozwalasz muzyce wypływać z ciebie swobodnie a zarazem jest pozwalasz jej nasycić się napięciem, które czyni ją wibrującą.
K: Porozmawiajmy przez chwile o Wrocław Industrial Festival: w zeszłym roku mieliśmy przyjemność podziwiać Cię na scenie, tym razem spotkaliśmy Cie wśród publiczności. Co sądzisz o tego typu przedsięwzięciach jako artysta i jako widz?
-MH: Myślę, ze oba festiwale były fantastyczne!!!! Bardzo podobało mi się granie na Trzecim Festiwalu (wolę raczej grać niż chodzić na koncerty :-) Publiczność była niesamowita i cudowne było grać dla ludzi z Wrocławia po raz pierwszy. Czwarty festiwal był również wspaniały. Oba wydarzenia były świetne, doskonale zorganizowane i ze świetną muzyką.
K: Wiem że zagrałeś kilka koncertów z zespołem Job Karma. Jak przebiegała współpraca i czy macie jeszcze jakieś wspólne plany zawodowe?
-MH: Występy z Job Karma to były niezapomniane koncerty i wrażenia, jak np. koncert w Firleju czy na Industrial Festival. Albo np. wtedy kiedy na koncercie w zamku w Toruniu nad moją głową latał nietoperz. Hehe, czułem się tej nocy jak król Gotów! Lub koncert w Gdańskiej katedrze kiedy następnego ranka poszliśmy zobaczyć Stocznię. Mam nadzieje, ze uda się sprowadzić Job Karma do Sheffield na koncert, może na jesieni. Zabrałem się za promocję małych koncertów w mieście gdzie mieszkam, w małym, przyjemnym teatrze "The Lantern".
K: A jak przedstawiają sie Twoje plany na przyszłość? Czy są wśród nich jakieś związane z Polską?
Hehe, tak na pewno są ;) Będę grał w Polsce w 2006 roku. Oprócz tego, piszę muzykę do filmu, właśnie skończyłem nagrywać następny album (jako Sieben) zatytułowany "High broad Field", który ukaże się w lipcu. Planuję również nagrać mojego ojca czytającego tomik swoich wierszy, dodać do tego muzykę i wydać to jako książkę z CD ( z artystycznymi ilustracjami) - jest to co coś, co naprawdę chciałbym zrobić, zwłaszcza dla niego.
Więcej informacji: http://www.matthowden.com
Inne artykuły:
Khocico: Czy mógłbyś na początku wyjaśnić nam, jaki był powód tego, że zacząłeś grać?
-Matt Howden: No cóż, chciałbym móc powiedzieć że to było coś głębokiego i znaczącego jak moja wrodzona pasja dla muzyki. Ale tak naprawdę była po prostu chęć grania w zespole no i zdobycia dziewczyny ;-) Pasja dla muzyki, obsesja na jej punkcie przyszły później.
K: Jakie były najważniejsze momenty w Twojej karierze?
-MH: Myślę że najważniejsze było z moim starym kumplem, hippisem, facetem o imieniu Roland, który śpiewał w zespole w którym gralem w Lizbonie w Portugalii. W tamtym okresie zastanawiałem się czy nie rzucić muzyki - to wszystko zmierzało do nikąd i z wolna pojawiała sie frustracja ( i głód :-) Więc on zaproponował mi, abym przeczytał książkę I-Chang. Chociaż byłem sceptyczny, zgodziłem się, ponieważ sądziłem, że będzie zabawnie zobaczyć co z tego wyniknie. Najważniejszą kwestią jaka wynikła było "przestań robić muzykę, która twoim zdaniem będzie się podobała wytwórniom, rób taką muzykę, która wydaje ci się prawdziwa, odpuść sobie i zacznij robić to, w czym jesteś dobry, nie goń za czymś, raczej pozwól temu przyjść do ciebie". Myślę że wkrótce po tym moja kariera nabrała rozpędu. Napisałem 'Intimate & Obstinate", moje pierwsze właściwe wydawnictwo. A później zacząłem odkrywać kim jestem - muzycznie.
K: Grasz zarówno jako Sieben i pod swoim własnym nazwiskiem przy czym pierwsza forma działalności artystycznej wiąże się z tekstami jak i muzyka, druga zaś jest czysto instrumentalna. Skąd ten podział? Czy Twoim zdaniem te dwa rodzaje muzyki inaczej oddziałują na słuchaczy?
-MH: Możliwe, że chciałem przede wszystkim chciałem, aby ludzie wiedzieli czego się spodziewać, kiedy jest to Sieben - mają teksty, pętle i wokal. To jest to co słyszą, kiedy gram na żywo. Kiedy gram jako Matt Howden wydawnictwo jest instrumentalne, z dłuższymi pasażami muzycznymi, prawdopodobnie bardziej eksperymentalne: niektóre kawałki nie nadają sie na koncert na żywo. Chciałem to jakoś usystematyzować, a wychodzi na to, ze ludzie się jeszcze bardziej w tym pogubili ;-)
K: Jak opisałbyś swoją muzykę?
-MH: Lepiej nie... od tego boli mnie głowa! I to zależy komu ją opisuję ;-) Mówię bardzo specyficzne rzeczy, np. "Myślę, że to muzyka tekstowo-kompozycyjna z wpływami klasycznymi i eksperymentalnymi i folk/indie/goth" albo " zawiera melodie". Albo "przyjdźcie na koncert/kupcie płytę i to wy powiedzcie mi co powinienem powiedzieć!"
K: Czy masz jakieś szczególne twory, które byłyby charakterystyczne dla Twojej twórczości?
-MH: Tak. Zawsze ostatni album. Moje brzmienie wyewoluowało podczas tworzenia ostatnich kilku albumów ale stopniowo skłania się to prostych utworów i pętli z chwytliwymi melodiami i przyjemnym klimatem.
K: A jak ma się sprawa z side-projectami w których się udzielasz?
-MH: W tym momencie w żadnych ;-) Porzuciłem wszystkie. Sieben to to co robię i do czego mam serce. Chociaż gram od czasu do czasu z innymi zespołami - jak z Job Karma w Polsce, Larsen we Włoszech, Spiritual Front w Rzymie i Defile Des Ames, w Grecji.
K: Który z nich jest dla Ciebie najważniejszy?
-MH: Moja własna praca.
K: Która forma pracy bardziej Ci odpowiada: koncerty solowe, czy gra z innymi artystami?
-MH: Obie :-) Z twórczego punktu widzenia wolę swoje koncerty solowe - to jest muzyka, nad którą pracowałem dużo czasu. Natomiast jeśli stanowisko jest, że się chce miło spędzić czas i dodatkowo pograć na skrzypcach, to koncerty z miłymi i utalentowanymi ludźmi wiążą się z mniejszym stresem - po prostu dołączyć się i dobrze bawić. Jednakże najbardziej satysfakcjonujące jest granie własnej muzyki, kontakt z publicznością i wyrażanie siebie.
K: Czy współpraca z innymi ubogaca Twoją muzykę? Jeśli tak, w jaki sposób?
-MH: Tak. Uczysz się sporo rzeczy przez cały czas. Moja muzyka była kiedyś zbyt spoista, zwarta i zbyt dopracowana. Granie z innymi zespołami, które mają inne style muzyczne pomaga dostrzec pewną jakość, której brakuje twojej muzyce - lub rzeczy nadobecne, albo nieważne - lub te, które możesz zaadoptować i rozwinąć na swój sposób.
K: Jak opisałbyś swoje ostatnie wydawnictwo? Czym różni sie od poprzednich?
-MH: Mój ostatni album to album Sieben - "Ogham inside the Night". Jest oparty - dość luźno - na celtyckim alfabecie ogham. Każda litera, której odpowiednikiem jest drzewo, jest zarazem nutą. Tak więc jest to połączenie muzyki, języka i natury - mniej więcej to czym jest moja praca, więc było idealne. Ale ten temat był tylko inspiracją - album mówi głównie o tym jaki jest sens świata i jak go porządkujemy. Mam nadzieje, że stworzyłem 12 utworów, które spodobają się ludziom bez względu na to czy temat i słowa ich zainteresują. Album różni się od poprzednich wydawnictw - oczywiście jest kontynuacją i rozwinięciem mojej pracy - ale różni sie w tym sensie, że jest to pierwszy album na którym użyłem tylko skrzypiec do stworzenia wszystkich fragmentów utworu. Mówię prawdę. Skrzypce się zapętlają, melodia zostaje dodana, partie basowe ( obniżam pętlę o oktawę kiedy gram) i bębnienie o pudło skrzypiec, a później śpiewam pełna piersią. Lubię ten czysty i prosty dźwięk, który jest tego rezultatem.
K: Czy jest coś co szczególnie inspiruje Cię do tworzenia muzyki?
-MH: Krajobrazy i obrazy wizualne, przede wszystkim. Parę lat temu zdałem sobie sprawę, że moja muzyka wywołuje obraz w mojej głowie i że mam silne poczucie obrazu, kiedy piszę.
K: Czy fakt, że studiowałeś literaturę angielską pomaga Ci w pisaniu tekstów? O czy one opowiadają?
-MH: Prawdopodobnie tak. Moje zainteresowanie literaturą z całą pewnością. Każdy z moich albumów ma swój osobny temat, ale zaczynają one obecnie nakładać się na siebie, ponieważ wplatam w nowe albumy tematy z przeszłości. Przede wszystkim są one o naturze: zarówno w rozumieniu świata naturalnego jak i do pewnego stopnia natury człowieka. Mój nowy album jest rodzajem współczesnej wersji średniowiecznych sztuk misteryjnych z postaciami takimi jak Bóg, Lucyfer, rycerz i szlachcic, którzy obudzili się z tysiącletniego snu czy też jagnię, wrzosowisko, wzgórze i bezczelny, wojowniczy kot.
K: Co Twoim zdaniem jest najważniejsze przy tworzeniu muzyki? Jaki efekt powinna wywoływać muzyka na słuchaczach?
-MH: Jest wiele rzeczy równie istotnych, lecz sądzę, że bardzo ważna jest też prostota. To musi przyjść z serca, przez palce i mieć rozum jako przewodnika i kreatora wszystkiego. Trzeba być zarazem zanurzonym i oderwanym od tego co się robi. Łatwiej mi to zrobić niż opisać. Jest to tego typu kombinacja kiedy pozwalasz muzyce wypływać z ciebie swobodnie a zarazem jest pozwalasz jej nasycić się napięciem, które czyni ją wibrującą.
K: Porozmawiajmy przez chwile o Wrocław Industrial Festival: w zeszłym roku mieliśmy przyjemność podziwiać Cię na scenie, tym razem spotkaliśmy Cie wśród publiczności. Co sądzisz o tego typu przedsięwzięciach jako artysta i jako widz?
-MH: Myślę, ze oba festiwale były fantastyczne!!!! Bardzo podobało mi się granie na Trzecim Festiwalu (wolę raczej grać niż chodzić na koncerty :-) Publiczność była niesamowita i cudowne było grać dla ludzi z Wrocławia po raz pierwszy. Czwarty festiwal był również wspaniały. Oba wydarzenia były świetne, doskonale zorganizowane i ze świetną muzyką.
K: Wiem że zagrałeś kilka koncertów z zespołem Job Karma. Jak przebiegała współpraca i czy macie jeszcze jakieś wspólne plany zawodowe?
-MH: Występy z Job Karma to były niezapomniane koncerty i wrażenia, jak np. koncert w Firleju czy na Industrial Festival. Albo np. wtedy kiedy na koncercie w zamku w Toruniu nad moją głową latał nietoperz. Hehe, czułem się tej nocy jak król Gotów! Lub koncert w Gdańskiej katedrze kiedy następnego ranka poszliśmy zobaczyć Stocznię. Mam nadzieje, ze uda się sprowadzić Job Karma do Sheffield na koncert, może na jesieni. Zabrałem się za promocję małych koncertów w mieście gdzie mieszkam, w małym, przyjemnym teatrze "The Lantern".
K: A jak przedstawiają sie Twoje plany na przyszłość? Czy są wśród nich jakieś związane z Polską?
Hehe, tak na pewno są ;) Będę grał w Polsce w 2006 roku. Oprócz tego, piszę muzykę do filmu, właśnie skończyłem nagrywać następny album (jako Sieben) zatytułowany "High broad Field", który ukaże się w lipcu. Planuję również nagrać mojego ojca czytającego tomik swoich wierszy, dodać do tego muzykę i wydać to jako książkę z CD ( z artystycznymi ilustracjami) - jest to co coś, co naprawdę chciałbym zrobić, zwłaszcza dla niego.
Więcej informacji: http://www.matthowden.com
Inne artykuły:
- Sieben - Each Divine Spark - 2015-10-21 (Recenzje muzyki)
- Wrocław Industrial Festival 2014 - 2014-11-21 (Relacje)
- Sieben + Matawan + Fear of the Forest + Lloyd James - 2014-10-23 (Relacje)
- Ulica Kultury: Soundwave! - 2011-05-10 (Relacje)
- Job Karma + Sieben - 2010-07-04 (Relacje)