Blood in Venice - Let the Drama Begin
Czytano: 1974 razy
35%
Obecnie na całym świecie są modne książki, filmy o wilkołakach. Wszystko to niby straszne, ale tak naprawdę bardzo lukrowe. Przykładami jest "Zmierzch" wielbiony głównie przez nastolatków na całym świecie. Takie spostrzeżenie nasunęło mi się od razu na myśl włączając płytę Blood In Vience – "Let The Drama Begin". Zespół czerpie inspiracje z formacji uwielbianych przez dzisiejszych młodych takich jak 30 Second To Mars czy Muse.
Gitary, pianino utwory doskonale pasujące do scenografii słodko-strasznego filmu. Do mnie to nie trafia. Może gdyby utwory nie były do siebie takie podobne, a może gdybym miała kilka lat mniej to płyta byłaby dla mnie arcydziełem, a tymczasem po pierwszym przesłuchaniu trafia w kąt i oczekuje na lepszy czasy.
Jest to pierwsza płyta Blood In Vience, może następna będzie lepsza. Tego im życzę, bo potencjał posiadają co pokazują w najlepszym kawałku "Breathe".
Tracklista:
01. The Apocalypse Show
02. Day After Day
03. The Same Tuxedo
04. Breathe
05. Wonderful
06. The Crush of a Butterfly
Gitary, pianino utwory doskonale pasujące do scenografii słodko-strasznego filmu. Do mnie to nie trafia. Może gdyby utwory nie były do siebie takie podobne, a może gdybym miała kilka lat mniej to płyta byłaby dla mnie arcydziełem, a tymczasem po pierwszym przesłuchaniu trafia w kąt i oczekuje na lepszy czasy.
Jest to pierwsza płyta Blood In Vience, może następna będzie lepsza. Tego im życzę, bo potencjał posiadają co pokazują w najlepszym kawałku "Breathe".
Tracklista:
01. The Apocalypse Show
02. Day After Day
03. The Same Tuxedo
04. Breathe
05. Wonderful
06. The Crush of a Butterfly
