AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Absurd Minds - Serve or Suffer


Czytano: 4835 razy

85%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Mamy przyjemność obcować z muzyką Absurd Minds już 10 lat. Zyskali uznanie fanów wydając "Brainwash" i "Deception" w 2000 roku, pokazując swoje możliwości do tworzenia melodyjnego electro z elementami EBM i refleksyjnych tekstów. Dekadę po debiutanckich wydawnictwach, po drodze wydając kilka innych płyt, powracają z "Serve or Suffer", by przypomnieć o swoim potencjale muzycznym. Na Absurd Minds dość nieoczekiwanie spadł sukces na dark-alternatywnej scenie.Przez ostatnie 10-lecie znakomite albumy wydawali wykonawcy stylistycznie zbliżeni do tego, co usłyszymy na "Serve or Suffer". Mam tu na myśli chociaż by In Strict Confidence,De/Vision czy Nitzer Ebb. Można więc było mieć obawy jak sprostają temu i czy ich nowy album nie będzie aż nadto zainspirowany wspomnianymi zespołami.

Wsłuchując się w pierwsze utwory z płyty od razu można dostrzec podobieństwa w stylu do konkurencyjnych projektów. Porównania te wypadają na korzyść Absurd Minds, bo czerpią to co najlepsze, a jednocześnie wnoszą dużo z własnego stylu. Album otwiera skromny "The King". Bardziej przypominający coś z płyt De/Vision. Pulsujące electro, bez porywów i z łagodnym śpiewem Stefana Grossmanna. Najlepsze jednak dopiero przed nami. Pierwsze takty kolejnego utworu "Human Bomb" coraz bardziej kołyszą w rytm melodii, by potem na chwilę uspokoić się w "Interconnectedness". Refleksyjna ballada z symfonicznym tłem. Przyjemna dla ucha, nadająca się dobrze jako przerywnik od mocnych tańców na imprezie.
Od początku albumu podobać się może różnorodność dźwięków, które umieszczone pomiędzy popowym bitem, przyjemnie uzupełniają utwory,dodając im bardziej przestrzennego charakteru. Dobrym przykładem będzie "Pendulum Swing" czy "Eternal Witness", które poprzedzają utwór tytułowy. "Serve or Suffer" to jeden z mocniejszych momentów na płycie z zapadającym w pamięć refrenem.

W kolejnych trzech piosenkach jest bardzo różnorodnie.Od prawie industrialnego klimatu w S(hell)s, poprzez bliski popowi w "Countdown", aż do muzyki zainspirowanej wczesnymi latami 90-tymi w "Tear it down".Wspomniane nagrania, przynajmniej dwa z nich, nie przypadły mi do gustu.Oceniam je najsłabiej z pośród pozostałych, bo przypominają raczej zbędne wypełnienie tego naprawdę dobrego albumu. Co dobrze się zaczyna, musi też dobrze się kończyć. Ostatnie trzy utwory tworzą spójną całość z resztą albumu, przede wszystkim pod względem przyjemnych elektronicznych melodii. W ostatnim z nich Absurd Minds umiejętnie połączyło dynamiczny EBM z ciekawymi efektami dodatkowymi i sprawiło, że do ostatnich sekund głowa rytmicznie ruszała się w takt muzyki.

Po kilkakrotnym przesłuchaniu całego albumu uważam, że warto było czekać, aż Absurd Minds otworzy nowy rozdział w swojej twórczości."Serve or Suffer" potrafi poruszyć słuchacza w rytm dynamicznych i dobrze złączonych melodii, dodać pozytywnych emocji, dodatkowo urzekając przemyślanymi tekstami. Przy tej płycie nikt nie powinien się nudzić.

Tracklisting:

01. The King
02. Human Bomb
03. Interconnectedness
04. Deficit Mindset
05. Pendulum Swing
06. Eternal Witness
07. Serve Or Suffer
08. S[Hell]S
09. Countdown
10. Tear It Down
11. I Enter You
12. Somebody
13. Holier Than Thou
Autor:
Tłumacz: murd
Data dodania: 2010-12-12 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: