Industrial Fallout: Lazarus Syndrome
Czytano: 3745 razy
Talking Heads zwyczajowo jest miejscem, w którym odbywają się koncerty, jednak co jakiś czas, ów klub gości imprezę Industrial Fallout. IF w swojej obecnej formie jest znana stałym bywalcom już ponad rok, powoli nabierając tempa. Wydarzenie przyciąga ludzi ze wszystkich okolic, a czasem nawet z dalszych zakątków,; ludzi zjednoczonych na jedną noc o rozsądnie wycenionych drinkach i okazji na zawarcie nowych przyjaźni.
Czas pomiędzy 8 a 9, zwany jest 'godziną wyjętą z życiorysu' z powodu dźwiękowego szturmu przepuszczonego przez noise i power noise, stylowo rozpoczynając noc. W tej części imprezy puszczane są utwory największych zespołów tworzących w obrębie wspomnianych gatunków, takich jak SAM, Manufactura, WASTE, Phosgore, Caustic oraz innych noisowych destruktorów, odtwarzanych dla wszystkich tych, którzy lubią dźwięki bardziej trzeszczące i surowe. Było niesamowitym oglądanie ludzi tańczących od początku i czynność tę kontynuujących przez całą noc, podczas gdy klub zaczął napełniać się kolejnymi uczestnikami.
Pozostała cześć imprezy stanowiła mieszankę EBM, industrialu i domieszki noise'u, serwowaną przez Nocturna oraz Corrosion.Tej nocy gościem specjalnym był VJ Visualante, który zapewnił nam ucztę wizualną w postaci olśniewających i niepokojących obrazów, spojonych wraz z niesamowitymi beatami. Utwory Memmake or [x-Rx] przywróciły fantastyczne wspomnienia z infestu.
Aby rzeczy miały się jeszcze ciekawiej, jak również w ramach promocji eventu oraz swojej osoby, pomyślałam, że poproszę grupę ludzi o ujęcie opisu imprezy w trzech słowach, co dało dosyć interesujące rezultaty. Harriet Gregorry określił wydarzenie jako 'cyber elektryczny chaos', zaś Kyle Phillips jako "głośne, skoczne i świetne". Jeszcze później nadszedł czas na tańce. Kiedy ponownie zjawiłam się w pomieszczeniu, z zadowolenie skonstatowałam, iż jeszcze więcej ludzi pojawiło się na parkiecie, przybyło również paru nowych znajomych, których poznałam na Sinistry. O 23 ludzie nabrali kurażu aby wejść na scenę, która jest zawsze wspaniałym miejscem do tańczenia, biorąc pod uwagę fakt, jak wielu ludzi korzysta z tej możliwości. Pół godziny po 23 dziewczyny Jagermeistera (w towarzystwie jednego pana) przybyły by rozdać firmowe dobra w postaci smyczy oraz przypinek-latarek, by ostatecznie wizytę swą zakończyć degustacją szotów, podkręcając atmosferę.
Około pierwszej w nocy moje stopy odmówiły posłuszeństwa z powodu tanecznego szaleństwa i biegania wokół, wypytując ludzi o opinie na temat imprezy, jednakże do tego czasu zdecydowanie świetnie się bawiłam, a do końca pozostała jeszcze godzina. Beci Starr określiła Fallout następująco:"wspaniały, potężny i cool"; event został nawet określony jako "jedyna przyzwoita noc w Southampton" przez Azdeha Safaei, czy też "przypadkowy, kolorowy post-industrialny fetyszyzm" przez Jamesa Richardson-Browna. Przez ostatnia godzinę Nocture nie pozwolił nam spocząć mimo faktu, że wszyscy byliśmy zmęczeni, spoceni, lecz cieszący się każdą sekundą.
Podsumowując, była to zdecydowanie fantastyczna noc z mnóstwem uroczych ludzi. Doskonała okazja do zawarcia nowych znajomości, jak spotkania starych przyjaciół. DJe (a w opisywanym przypadku również VJ) bawili się rewelacyjnie, co miało przełożenie na zachowanie uczestników. Jeśli lubisz noise, industrial EBM, ta impreza posiada wszystko, co muzycznie jest Ci bliskie, niezależnie czy uważasz się za cyber gotha, cyber punka czy rivethead. Jeśli jesteś w okolicy czy nawet w pobliżu, jest to wydarzenie, na które koniecznie musisz się wybrać, albowiem rośnie w siłę.
Inne artykuły:
Czas pomiędzy 8 a 9, zwany jest 'godziną wyjętą z życiorysu' z powodu dźwiękowego szturmu przepuszczonego przez noise i power noise, stylowo rozpoczynając noc. W tej części imprezy puszczane są utwory największych zespołów tworzących w obrębie wspomnianych gatunków, takich jak SAM, Manufactura, WASTE, Phosgore, Caustic oraz innych noisowych destruktorów, odtwarzanych dla wszystkich tych, którzy lubią dźwięki bardziej trzeszczące i surowe. Było niesamowitym oglądanie ludzi tańczących od początku i czynność tę kontynuujących przez całą noc, podczas gdy klub zaczął napełniać się kolejnymi uczestnikami.
Pozostała cześć imprezy stanowiła mieszankę EBM, industrialu i domieszki noise'u, serwowaną przez Nocturna oraz Corrosion.Tej nocy gościem specjalnym był VJ Visualante, który zapewnił nam ucztę wizualną w postaci olśniewających i niepokojących obrazów, spojonych wraz z niesamowitymi beatami. Utwory Memmake or [x-Rx] przywróciły fantastyczne wspomnienia z infestu.
Aby rzeczy miały się jeszcze ciekawiej, jak również w ramach promocji eventu oraz swojej osoby, pomyślałam, że poproszę grupę ludzi o ujęcie opisu imprezy w trzech słowach, co dało dosyć interesujące rezultaty. Harriet Gregorry określił wydarzenie jako 'cyber elektryczny chaos', zaś Kyle Phillips jako "głośne, skoczne i świetne". Jeszcze później nadszedł czas na tańce. Kiedy ponownie zjawiłam się w pomieszczeniu, z zadowolenie skonstatowałam, iż jeszcze więcej ludzi pojawiło się na parkiecie, przybyło również paru nowych znajomych, których poznałam na Sinistry. O 23 ludzie nabrali kurażu aby wejść na scenę, która jest zawsze wspaniałym miejscem do tańczenia, biorąc pod uwagę fakt, jak wielu ludzi korzysta z tej możliwości. Pół godziny po 23 dziewczyny Jagermeistera (w towarzystwie jednego pana) przybyły by rozdać firmowe dobra w postaci smyczy oraz przypinek-latarek, by ostatecznie wizytę swą zakończyć degustacją szotów, podkręcając atmosferę.
Około pierwszej w nocy moje stopy odmówiły posłuszeństwa z powodu tanecznego szaleństwa i biegania wokół, wypytując ludzi o opinie na temat imprezy, jednakże do tego czasu zdecydowanie świetnie się bawiłam, a do końca pozostała jeszcze godzina. Beci Starr określiła Fallout następująco:"wspaniały, potężny i cool"; event został nawet określony jako "jedyna przyzwoita noc w Southampton" przez Azdeha Safaei, czy też "przypadkowy, kolorowy post-industrialny fetyszyzm" przez Jamesa Richardson-Browna. Przez ostatnia godzinę Nocture nie pozwolił nam spocząć mimo faktu, że wszyscy byliśmy zmęczeni, spoceni, lecz cieszący się każdą sekundą.
Podsumowując, była to zdecydowanie fantastyczna noc z mnóstwem uroczych ludzi. Doskonała okazja do zawarcia nowych znajomości, jak spotkania starych przyjaciół. DJe (a w opisywanym przypadku również VJ) bawili się rewelacyjnie, co miało przełożenie na zachowanie uczestników. Jeśli lubisz noise, industrial EBM, ta impreza posiada wszystko, co muzycznie jest Ci bliskie, niezależnie czy uważasz się za cyber gotha, cyber punka czy rivethead. Jeśli jesteś w okolicy czy nawet w pobliżu, jest to wydarzenie, na które koniecznie musisz się wybrać, albowiem rośnie w siłę.
Inne artykuły:
- Industrial Fallout: Sonic Violence - 2011-08-06 (Relacje)