AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Absentia


Czytano: 6249 razy


Jerzy 'Irbis' Gorczyca "Waiting" vs Samuel Beckett "Waiting for Godot"

O muzyce, sztuce, sztuce w muzyce i muzyce w sztuce porozmawiam z twórcą i pomysłodawcą projektu Absentia -Jerzym Gorczycą.

AlterNation: Powiedz, skąd w ogóle pomysł na Godota? 
Sztuką czekając na Godota nie była nigdy natchnieniem. Skojarzenie Waiting z ta sztuką Becketta narodziło się w umyśle jednego z moich znajomych. Pomysł interpretacyjny mi się podoba chociaż wolałbym uniknąć kojarzenia Absenia „Waiting” tylko i wyłącznie z ta właśnie sztuką. Każdy sam musi odpowiedzieć sobie napytanie czym jest dla niego „oczekiwanie”. Interpretacje odbiorców są dla mnie bardzo cenne. 

AlterNation: Skoro jest to tylko jeden z pomysłów interpretacyjnych, to proszę podaj wskazówkę (przede wszystkim dla tych, którzy nie mieli styczności ze sztuką Beckett’a) i wyjaśnij na czym polega ta aluzja muzyczna?
Na to pytanie każdy powinien sobie sam odpowiedzieć. Znaczenie moich płyt rodzi się na styku dźwięku i odbiorcy. To on tworzy swoją opowieść.
Dla mnie jest t oczekiwanie na zmiany. Chwile kiedy czas przestaje biec w swoim normalnym tempie. Kiedy chwile stają się wiecznością. Właśnie wtedy zadajemy sobie pytanie „Co będzie dalej” . Wtedy to zapadamy się w samych siebie i rozważamy wszystkie możliwe ścieżki które na nas czekają. Owszem Godot może być personalizacja niewiadomego. Ale może być nami samymi jakimi będziemy kiedy oczekiwanie dobiegnie końca.
Oczekiwanie ma też inny przekaz. W dzisiejszym czasie kiedy wszystko pędzi nie wiadomo po co, kiedy „świat poszedł do przodu”. Czasami warto jest poczekać i pomyśleć. Być na chwile nieobecnym tu, by pojawić się w świecie gdzie pytania kształtują przyszłość.

AlterNation: „No to idziemy?” pyta jeden, drugi odpowiada „Chodźmy”. I nie ruszają się z miejsca.” - czy ten przykładowy cytat w pełni oddaje to co dzieje się na płycie?
Czasami tak. Ponieważ czasami można zagubić się w swym własnym oczekiwaniu na niewiadoma. Czasami poprzez nadmierne rozmyślanie o przyszłości tracimy kontakt z teraźniejszością. Leki przed tym co będzie oślepiają nas. I chociaż chcieli byśmy ruszyć nadal stoimy w miejscu.

AlterNation: Jak należy słuchać tej płyty, należy się w nią wgłębić, zaangażować czy po prostu przetrwać?
Zintegrować. Pozwolić pracować wyobraźni. Raczej zależy mi by moi odbiorcy słuchali muzyki uważnie. Owszem tworzę muzykę tła ale… jeżeli miała by ona stać się tłem to najchętniej widziałbym ją jako podkład do innych (cudzych) działań twórczych

AlterNation: „Czekanie” –ale na co? Gdzie szukać Godota –może jest to zwiastun jakiegoś nowego projektu?
Nie. Jedyne ca łączy moje projekty to człowiek jego osobowość jego problemy. Po „Waiting” został stworzona płyta „Personalisty, ale ni wiem czy kiedykolwiek ujrzy światło dzienne. Kawałki jej można odsłuchać na moim profilu myspace. Obecnie pracuję nad zbiorem kompozycji o roboczym tytule Otherside. Album będzie muzycznym opisem zdarzeń miejsc, takim swego rodzaju muzycznym opowiadaniem, albo raczej tłem do niego. Jaki będzie finalnie….. zobaczymy. 

AlterNation: Powiedz, od kiedy zacząłeś sam tworzyć własne kompozycje?
Około 2002 roku wtedy to skomponowałem „one step after” A tak na poważnie pomyślałem o muzyce jako sposobie na wypowiadanie samego siebie dopiero w 2004. Wcześniej była to dla mnie tylko zabawa.

Alternation: Gdzie szukasz natchnienia?
Może zabrzmi to banalnie ale w wydarzeniach wokół mnie, w ludziach, ale przede wszystkim w samym sobie. Każda płyta jest poniekąd opowiadaniem o mnie.

AlterNation: Kiedy najczęściej tworzysz?
Najbardziej lubię komponować / rysować w nocy najlepiej miedzy 2-4. świat wokół mnie jest wtedy taki nieobecny. Miasto zasypia mogę skupić się i zdystansować. Uwielbiam dźwięki śpiącej metropolii.

AlterNation: Czy wszystkie Twoje kompozycje są takie posępne? To nie jest muzyka, którą można zapodać w jakimś tanecznym Eldorado...
Posępne. Można to tak odebrać. Dla mnie raczej są poważne. Jakoś pasują mi one do tematyki nad którą prowadzę rozważania w swoich kompozycjach. Nie opisuję rzeczy łatwych ani przyjemnych, wiec i kompozycja siłą rzeczy staje się podobna. Dla mnie osobiście muzyka tego typu jest idealna do odnajdywania samego siebie, do zadawania pytań, do podróży do „innego Tu” . A co do „zapodawania”… Cóż wierzę że gdzieś tam na świecie jest miejsce do którego moja muzyka pasuje, pomijając, że każda kompozycja jest w pewny sensie opisem miejsc.

AlterNation: Czy czujesz się wyjątkowy w tym co robisz, na ile unikalny, na ile odstajesz od całej reszty innych zespołów, muzyków tworzących muzykę alternatywną?
Nie staram się być na sile do podobny do jakiegoś innego projektu /zespołu. Tworząc muzykę pragnę by pasowała ona do mojego wyobrażenia o konkretnym utworze, tematyce, albumie. Możliwe, że czasami można się doszukać podobieństwa do innych artystów. Nie jest to jednak zamierzone upodobnianie się do kogoś. Przede wszystkim zależy mi by kompozycje wyrażały mnie. A to czy odstaje czy nie to już pozostawiam do oceny odbiorcom i krytykom. 

AlterNation: Spokoju nie daje mi ta nazwa ‘Absentia’ - jest dosyć banalna. Co więcej znalazłam kilka zespołów o takiej właśnie nazwie. Nie boisz się, że trudno będzie Ciebie znaleźć, już w tej chwili ciężko jest natrafić (mam tutaj na myśli Internet) na Twoją Absentię?
Bardzo możliwe. Wybrałem ta nazwę kiedy zaczynałem tworzyć (2001-2002). W tym czasie byłem zagubiony. Fascynowała mnie tez personalizacja niebytu, pustki. W moim życiu było sporo chaosu może dlatego uciekałem w pustkę. Teraz Absentia jest dla mnie miejscem gdzie nie dogoni nas świat. Przestrzenia gdzieś wewnątrz nas, do której tylko my mamy dostęp. Jest to tez idealna przestrzeń do kreacji. Absentia to utwór przed jego stworzeniem, obraz przed jego namalowaniem.. Czasami Absentia to dla mnie osoba do której che przemówić, właśnie to ona jest dla mnie „Nieobecna” w mym świecie a ja che jej go pokazać.
A czy banalna może wszystko zależy jak to interpretować. Nie wybrałem ja by być „Mrocznym”. Wiem, że jest ona bardzo popularna. Ale cóż taka nazwa się już ze mną zżyła i nie chcę tego zmieniać. Jeżeli kiedykolwiek do tego dojdzie to raczej będzie o oznaczało, iż zająłem się zupełnie innym projektem. Ale jak na razie jestem Absentią. 

AlterNation: Myślę, że każdy twórca –pisarz, muzyk, malarz –ma jakieś wyobrażenie o swoich odbiorcach. Nie da się ukryć, że raczej nie tworzysz dla szerokiego i za razem płytkiego targetu. Powiedz, czego oczekujesz od potencjalnego odbiorcy Twojej muzyki? Innymi słowy, kto się odnajdzie w twojej muzyce, kto ją zrozumie?
Uważam, iż najważniejsze nie jest zrozumienie ale raczej pobudzenie. Tworze dla ludzi z wyobraźnią. Pragnę by mój odbiorca nie bał wyruszyć w podróż do innych światów. Moje dzieła są jakby tylko połowa, druga połowa to właśnie odbiorca. Dlatego cieszę się za każdym razem gdy ktoś opowie mi o swoich doznaniach związanych ze swoja muzyka. Zwłaszcza ze ludzie w dzisiejszych czasach naprawdę nie doceniają potęgi wyobraźni...
Autor:
Tłumacz: Jowa
Data dodania: 2008-06-15 / Wywiady


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: