AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Red Emprez - Clubgirls and Poofs


Czytano: 10148 razy

85%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Ostatnie tematy na forum:

Spodziewałam się, szczerze mówiąc, kolejnego na siłę udziwniającego się zespołu. Przyznaję z zachwytem, że bardzo mi się podoba rytmiczna muzyka na tej płycie. Próba określenia jej niby nie wydaje się trudna, początkowo wokal skojarzył mi się z klimatem Depeche Mode i Davidem Bowie- ciekawe połączenie, co? Jednak po dłuższym wsłuchiwaniu się, niektóre kawałki brzmią na dosyć subtelną nutę zakamuflowanego Marilyna Mansona. Może wykonawcom by się to nie spodobało, jednak obiektywnie stwierdzam, że nie jest to zarzut. Może zbytnio uprościłam, jednak zupełnie mile zaskoczona, uważam, że nie jest możliwe jakiekolwiek jednoznacznie ukierunkowane porównanie. A każde takie jest dosyć krzywdzące, więc dlatego nie warto sugerować się żadnym „szufladkowaniem” w przypadku tego projektu. Więc zapominam już o wcześniejszym ujmowaniu w ramy. Jeszcze tylko napomknę, wszyscy ci, którzy lubią wyżej wymienione klimaty niech koniecznie sięgną po tę płytkę, i to jak najszybciej. A wszyscy ci, którzy nie lubią, tym bardziej niech się mile zaskoczą!
Najlepszą oceną dla tego albumu jest fakt, że nieświadomie poruszam się w rytmie dźwięków, siedząc na krześle...Wstyd mi, ale nie jestem w stanie dosadnie przyczepić się do czegokolwiek. Płyta jest po prostu bardzo dobra. Lekkie, płynące brzmienie- ciało samo się kołysze. Każdy z tych utworów ma w sobie to tajemnicze „coś”. Wiem, że to pojęcie jest może trochę wyeksploatowane, ale to nie zmienia faktu... „I will love you till you die...”

Tracklista:

1. My possession
2. The Race
3. Now you're mine
4. However
5. Caress me
6. Resistance of living
7. Pussy Lover
8. I can I do
9. Clubgirls and poofs
Autor:
Tłumacz: Nathashah
Data dodania: 2005-10-09 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: