AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
IAMX – Alive In New Light


Czytano: 1360 razy

92%


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Ostatnie tematy na forum:

Alive In New Light to już siódma płyta IAMX, autorskiego projektu Chrisa Cornera. Czy po tylu dobrych propozycjach wydawniczych artysta jest w stanie nas jeszcze czymś zaskoczyć?

Nie czekając na podsumowanie niniejszej recenzji, można z czystym sumieniem oznajmić: i tak, i nie. Z jednej strony mamy bowiem nowość – tym razem do nagrania damskiego wokalu zaprosił Kat Von D, amerykańską artystkę tatuażu, performerkę i projektantkę kosmetyków, w miejsce dotychczasowej Janine Gezang (która na szczęście nie straciła swojej pozycji w zespole i nadal możemy podziwiać ją na koncertach), z drugiej zaś płyta wpisuje się w schemat, który znamy z co najmniej kilku poprzednich pozycji – mamy obowiązkowy walczyk w środku (choć kiedyś były dwa!) i piękną balladę pod koniec, a elektroszaleństwo w środku, przetykane wolniejszymi utworami z basem tak potężnym, że łamie żebra. Nie dziwią też – choć nieodmiennie cieszą – teksty na wysokim poziomie, niektóre komentujące kondycję ludzką, inne będące bardzo osobistą i szczerą emocjonalnie spowiedzią artysty.

O czym tak naprawdę chce nam powiedzieć? Że jest mu lepiej. Ci, którzy znają i lubią IAMX prawdopodobnie wiedzą, że Chris Corner przez lata walczył z głęboką depresją i bezsennością, a doświadczenia tych ciężkich stanów odbijały się na jego twórczości w sposób znaczny i bardzo wyrazisty. A teraz? Już sam tytuł płyty jednoznacznie sugeruje, że wkroczył na zupełnie inną ścieżkę życia i oznajmia słuchaczom, że jest już innym człowiekiem. I to bardzo dobrze słychać w jego muzyce.

Stardust to pierwsza pozycja, w której pojawia się wokal Kat Von D – niezbyt mocny, choć całkiem czysty, mniej charakterystyczny niż głos Gezang, jednak pasujący do konwencji płyty. W Stalkerze śpiewa więcej, utwór jest nastrojowym duetem, choć w nim słuchać już nieco wyraźniej, że wokal Von D był podciągany cyfrowo – jeśli to celowy zabieg, to zbyt oczywisty, jeśli jednak tak musiało być, to najpewniej Chris Corner miał więcej zabawy przy konsolecie, niż powinien mieć. Tym niemniej to wciąż zwyczajnie ładny i godny polecenia utwór, wyraźnie inspirowany muzyką Bliskiego Wschodu.

Utwór Alive in New Light, od którego płyta wzięła swoją nazwę, to manifest ozdrowienia. Wyraźnie wybija się na tle pozostałych utwórów swoją skocznością i pozytywnym przesłaniem, i choć cała płyta jest najmniej depresyjna z wszystkich, to akurat ta kompozycja sprawia wrażenie nieco niedopasowanej muzycznie – co również nie zaskakuje, ponieważ na wielu poprzednich płytach single były tak samo wyróżniające się i niekoniecznie spójne z pozostałymi utworami. Kompozycja zdaje się rozpościerać w przestworzach, jest tak lekka, a to, czego brakuje, to wyrazistej linii basu – aż się prosi, by ją nieco bardziej "uziemić", zwłaszcza przy tak niespiesznym tempie!

Body Politics nieodmiennie kojarzy się z Aphrodisiac z poprzedniej płyty Metanoia – utwór jest szybki, energetyczny, podparty dobrymi basami i niezobowiązujący tekstowo (bo przecież nie zawsze trzeba się rzezać po żyłach wszekimi środkami ekspresji). Ponadto można usłyszeć bardzo ciekawe elektrozabawy samplami z wokalem Kat Von D na różnych poziomach melodycznych. 

W twórczości IAMX jeszcze nigdy nie było tak zaskakującego utworu, jak Exit. Z pozoru spokojny i niewyróżniający się, z hipnotyzującą linią rytmiczną w postaci niemal podprogowego stukania, w pewnym momencie zamienia się w emocjonalną bombę, uziemioną najdoskonalszą linią basu, jaką prawdopodobnie skomponowano. Jeśli dodamy do tego niepokój wyrażający się w pozostałych warstwach muzycznych i bezbłędny wokal Cornera, mamy przepis na utwór doskonały, który najlepsze wrażenie robi na żywo. Na koncert marsz!

 Big Man to powrót do dark cabaretowych inspiracji IAMX, których mogliśmy posłuchać wcześniej na The Alternative (President), Kingdom of Welcome Addiction (The Stupid, The Proud) czy Volatile Times (Bernadette). Rytm walca porywa, tekst metaforyczno-polityczny również może się podobać, a wykrzyczany refren, przepełniony energią bez agresji, a jednak rozpaczą i niezgodą na kształt tego świata, nieodmiennie zaraża tymi emocjami. Mało który ze współczesnych twórców potrafi wywołać aż taki poziom współodczuwania.

Na przedostanim miejscu znajduje się drugi singiel, Mile Deep Hollow – również pozytywny w wydźwięku, ale pozbawiony przesadnej optymistyczności, muzycznie zdecydowanie bardziej spójny niż AINL. To piękny, głęboki, przepełniony spokojem utwór, będący podziękowaniem dla osoby, która przyczyniła się do wydostania Chrisa Cornera z otchłani depresji. Również ostatnia pozycja, ballada Power And Glory nawiązuje do tej kwestii i przekonujemy się, że Corner wciąż ma pełną świadomość swojej historii, a "tańczące jednorożce" z Alive In New Light to owszem, manifest, ale niekoniecznie stan, który trwa i na pewno trwać będzie wiecznie. W utworze słychać pokorę i pamięć tego, co przeżył.

Czy płyta Alive In New Light jest godna polecenia? Zdecydowanie tak, choć zrozumiałymi są komentarze najwierniejszych fanów, że teraz jest inaczej. Lepiej czy gorzej? Na to pytanie odpowie sobie każdy, który przesłucha krążek. A gdyby IAMX wybierał się jesienią w kolejną trasę – obecność na koncercie obowiązkowa!

Tracklista:
1. Stardust
2. Alive In New Light
3. Break The Chain
4. Body Politics
5. Exit
6. Stalker
7. Big Man
8. Mile Deep Hollow
9. Power And Glory
Autor:
Data dodania: 2020-08-05 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: