U mnie - Reason 4. Thor po prostu wymiata. No i do tego "trochę" dodatkowych refilli :>

Jednak po tym co mi Gaseki ostatnio pokazał (ten synth, jak on się zwał?) zostałem zmiażdżony doszczętnie, i chyba znów się do FL uśmiechnę ;>
------------------------------------------------
EROMU - Electro Robot Orgasm Machine Unleashed

Sylenth1. Bardzo ładnie potrafi przyłożyć.
------------------------------------------------
-- --
Someone, somewhere...

Ta... w akcji możecie go zobaczyć ot choćby tu: http://www.youtube.com/watch?v=H4Q4yVx2WBw
------------------------------------------------
EROMU - Electro Robot Orgasm Machine Unleashed

hehe, bronicie tak tego FL Studio, chyba tylko dlatego, że jest tak idioto-odporny, a wszyscy wiemy, ze jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
------------------------------------------------

Bronimy? Może trochę. Bo nie podałeś żadnego logicznego powodu na ułomność i słabiznę FLS. Wiesz... Są ludzie, którzy muzę uznaną za niesamowitą robią na trackerach (Venetian Snares jeśli dobrze pamiętam), więc nie mów mi tu o narzędziu. Wymieniony przez Ciebie Battery to tylko plugin, który można też odpalić pod FLS, więc nie wiem czego miał dowieść ten przykład (samodzielnie może niby działać, ale nie zgrasz tego, potrzebujesz hosta).
Poza tym podaj mi jeden racjonalny powód, dla którego Ableton Live jest lepszy. Lepiej obsługuje MIDI, VST? Co dostajesz z programem? To wszystko są kwestie bardzo istotne. No i wspomniany wcześniej ACT (filmik)
Ja aktualnie przesiadłem się na Sonar (w PT wkurza mnie brak natywnej obsługi VST) i muszę powiedzieć, że jest niesamowity. No i plugi od Cakewalk i Sonitus:fx są naprawdę świetne. a kosztuje mniej niż Ableton. Poza tym zarąbista opcja "Freeze", dzięki której bez zbędnego eksportowania (tzn program się sam tym zajmuje) oszczędzamy proca.
Live był programem do DJowania i jak dla mnie do tego się nadaje najlepiej. Jasne, fajny motyw ze scenami, gdzie można odtwarzać pętle dla danej części utworu, ale... Mimo wszystko jak dla mnie nie jest to DAW. Może to być program do grania na żywo jeśli komuś to odpowiada, ale nie jest DAWem, który bym polecił (mam go obadanego, bo też i z klawą i z dźwiękówką dostałem)
------------------------------------------------
-- --
Someone, somewhere...

Jak nie podałem, jak podałem.
Komfort pracy w programie to sprawa subiektywna. Jak lubisz FL to se lub.
Ale zwróć uwage np. na samą kwestie wprowadzania dźwięków (skróty klawiszowe, ułatwione kopiuj-wklej, duplikowanie, wymiana brzmień/instrumentów (wszystko dzieje się o niebo szybciej i prościej)) i przenoszenie ich do multitracka. W FL wstawiasz całą pętlę z danego patternu, jeżeli chcesz ją np. uciąc lub minimalnie zmienić, musisz juz utworzyć nowy, zmodyfikowany, co przy bardziej skomplikowanych kwałkach prowadzi do sytuacji, gdzie masz kilkadziesiąt patternów, które różnią sie tylko paroma dźwiękami. Poza tym w Abletonie nie błądzisz między patternami, bo masz wszystko w jednym oknie. Później przychodzi czas na edycję. Jaką masz liczbę parametrów (ile potencjometrów i takich tam) określających efekt? ile samych efektów? I dalej jak fajnie możesz tym efektem manipulować w multitracku, z biegiem utwóru, a jak to (nie) wygląda w FL.
No i jak sam zauważyłeś - Ableton nie genruje dziwięku, a zarządza nim. I pod tym względem sprawdza się idealnie.
Poza tym tandetne brzmienie FL czuć na kilometr. Brakuje czegoś charakterystycznego, co mają już kobylaste wirtualne instrumenty.
------------------------------------------------

Z tego co się bawiłem pętlami w 8 to można sobie ciąć jak się chce (już chyba w 7 tak się dało). A liczba parametrów efektu, które możesz kontrolować, nie zależy od programu, tylko od efektu.
A z manipulacją chodzi ci o automatykę? FL ma całkiem fajnie rozwiązaną efektów. Ale ważne jest to co powiedziałeś: tych programów nie da się porównać, bo mają różne przeznaczenie.
Hmmm... Tandetne brzmienie... Masz na myśli to że próbka odtworzona w Ableton Live i FLS brzmi różnie??
------------------------------------------------
-- --
Someone, somewhere...

Wiesz no.. jak sie uprzesz to z każdego programu coś wyciągniesz, ale Ableton jest po prostu bardziej user friendly.
No tandetne brzmienie. Prównaj Battery pod Abletonem i drumy z FL.

------------------------------------------------

Ale Ableton nie robi nic dla Battery. Battery moze równie dobrze działać jako stand-alone, jako RTAS (plugin ProTools) czy VST w jakimkolwiek hoście (w tym FL)

No i nie mówisz o co ci chodzi z tą "kontrolą efektów". ;P
------------------------------------------------
-- --
Someone, somewhere...

no goddamn.. dobrze wiesz o co chodzi i się uparcie czepiasz... No więc porównaj sobie te brzmienia perkusyjne z FL z tymi z Battery (podłączając pod cokolwiek obsługującego VST (nawet FL ;p)). i nie uparłem się akurat na drumy. Każdy rodzaj brzmienia ma swoj lepszy odpowiednik w innym programie ;] No po prostu nie lubię tego FL, długo się z nim męczyłem i nie lubię..
------------------------------------------------