AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Wywiad z Front Line Assembly


Czytano: 5492 razy


Wykonawca:

Galerie:

Katalog płyt:
Ostatnie tematy na forum:

Front Line Assembly to zespół który od 24 lat jest istotną częścią europejskiej i amerykańskiej elektro/industrialnej sceny. Oprócz pewnych zmian w oryginalnym składzie to grupa która nieustannie kreuje swój własny indywidualny styl. Na początek proszę przedstawcie nam obecny skład zespołu z wyszczególnieniem funkcji które sprawujecie.

Bill Leeb
– założyciel, kompozytor, autor tekstów i elektroniczny kat.
Chris Peterson – elektroniczno/industrialne programowanie, produkcja
Jeremy Inkel – programowanie, syntezatory, autor tekstów, produkcja
Jared Slingerland – programista, autor piosenek, gitara

Jak to się stało że Rhys Fulber nie jest częścią aktualnego składu?

FLA: Front Line Assembly w odniesieniu do składu zespołu zawsze prowadziło politykę otwartych drzwi. Po odegraniu dużej ilości koncertów w naszym obecnym składzie, poczuliśmy że to właśnie naszą czwórkę połączyła wyjątkowa chemia. Początkowo Rhys też starał się wnieść trochę swojej pracy przy nagrywaniu IED jednak miał on również kilka innych zobowiązań w stosunku do innych projektów (np. Fear Factory). Kiedy Rhys wreszcie znalazł dla nas czas mieliśmy już wstępnie nagrany cały materiał i czuliśmy że jest to materiał naprawdę dobry, więc tak naturalnie nasza współpraca uległa wypaleniu. Zawsze istnieje możliwość powrotu Rhysa do nas w przyszłości ale to będzie zależne od czasu jaki Rhys nam poświęci i od jego zaangażowania.

Bill na Waszej nowej płycie "IMPROVISED ELECTRONIC DEVICE" obecne są teksty piosenek śpiewane w języku niemieckim podobnie jak na albumie "Civilisation". Czy niemieccy fani FLA mogą odebrać to jako komplement skierowany w ich stronę, a może czujesz się związany z Niemcami w jakikolwiek inny sposób?

FLA: Mając na uwadze to że urodziłem się w Wiedniu (Austria), zawsze uważałem niemiecki za swój ojczysty język. Czuję się mocno związany pokrewieństwem z Niemcami a przede wszystkim z Austrią. Chciałem też oddać hołd całemu narodowi niemieckiemu ponieważ wiadome jest że to właśnie w Niemczech narodziła się elektroniczna muzyka. Wszyscy znakomici ojcowie tego gatunku to zespoły pochodzące z Niemiec, przykładowo: Kraftwerk, Tangerine Dream, Klaus Knomie, Faust itd.

Niektóre z piosenek na Waszym nowym wydawnictwie np. "Hostage" brzmią jak utwory techno, inne jak na przykład "Release" brzmią bardzo rockowo to dosyć duża odmiana ponieważ Wasz ostatni album pełen był wyłącznie elektronicznych dźwięków. Skąd pomysł na to by na albumie "Improvised Electronic Device" pojawiły się utwory nagrane w tak zróżnicowanym stylu?

FLA: Faktem jest że nasz nowy album to owoc doskonałej współpracy między czterema facetami. Każdy z nas jest specjalistą w innej dziedzinie, wspólnie połączyliśmy nasze zróżnicowane wpływy i umiejętności i "Improvised Electronic Device" jest tym co otrzymaliśmy. Nie chcemy być jednowymiarowym zespołem, chcemy uwzględniać wszystkie elementy muzyczne pod warunkiem że będą one do siebie pasowały. Na koniec dnia nie lubimy się ograniczać do konkretnego stylu lub dźwięku, pozwalamy aby nasza kreatywność sama znalazła ujście do odpowiedniej formy.

Po pierwszym przesłuchaniu "Improvised Electronic Device" można mieć troszkę wrażenie że to retrospektywa najbardziej produktywnego okresu Front Line Assembly. To przypadek czy zamierzony cel?

FLA: Nagrywając IED użyliśmy wszystkich najlepszych elementów z przeszłości, jednocześnie korzystając z dodatkowych muzycznych kątów wejścia dodaliśmy sporo nowego wirującego dźwięku. Mimo iż czasem po utworzeniu tych samych dźwięków czujemy się tak jakbyśmy stali w miejscu, nie rezygnujemy z nich. Aby utrzymać twarz i dobrze oddać w ręce odbiorców swoją sztukę, naprawdę ważna jest tradycja i oryginalność zespołu.

Cofnijmy się na moment w czasie. Osobiście jestem zagorzałym fanem Waszego poprzedniego albumu "Cyvilisation". Powiedzcie jakie były powody wydania tak cichego i spokojnego albumu? Mocno kojarzącego mi się z bocznym projektem Billa – Delerium…

FLA: To był najdziwniejszy czas w życiu Front Line Assembly, ponieważ w danym momencie to projekt Delerium rósł w siłę podczas gdy Front Line Assembly został zepchnięty na drugi plan. W tym szczególnym czasie, parafrazując każdy poszedł swoją własną drogą. Tak jak kiedyś Rhys postanowiłem nagrać coś innego, ze względu na ogromną moc projektu Delerium cały proces nagrywania trwał zaledwie miesiąc! Niektóre ścieżki mych obu projektów skrzyżowały się wtedy a niektóre zdecydowanie przekroczyły wyznaczone granice. Chociaż w głębi nienawidziłem tej myśli czułem wtedy że będzie to ostatni album Front Line. W życiu prywatnym przechodziłem wtedy ciężki rozwód (stąd piosenka Vanished). W sumie to był chyba jeden z najgorszych okresów w historii Front Line Assembly zarówno w życiu prywatnym jak i muzycznym.

FLA często wymieniany jest jednym tchem jako niemiecki lub północno europejski EBM. Lubicie europejski EBM? Można go z Wami identyfikować?

FLA: Jest bardzo dużo form elektronicznej muzyki i każda z nich ma w sobie jakieś dobre i złe elementy. Myślę że tak samo jest z EBM-em, jest dobry EBM i mniej dobry EBM. Z pewnością zawsze będę miał szacunek dla tak przełomowych, wpływowych wręcz klasycznych EBM-owych grup jak: Nitzer, DAF czy Front 242.

Jak widzicie przyszłość elektronicznej muzyki jeżeli chodzi o Amerykę i Europę?

FLA: Elektroniczna muzyka tak jak żyła w ciele człowieka ma wiele różnych rozgałęzień. Końcowy rezultat jest naprawdę bardzo trudny do przewidzenia. Tak długo jak rozwijać się będzie technologia, tak długo będzie powstawała muzyka elektroniczna zarówno ta dobra jak i ta zła.

Jak myślicie, z historycznego punktu widzenia, co osiągnęliście jako artyści?

FLA: Mamy nadzieję że pomogliśmy nieść światło w elektro/industrialnym gatunku muzyki elektronicznej w taki sposób aby być w przyszłości inspiracją dla innych artystów którzy będą tworzyli w tym gatunku. Mamy nadzieję że znajdą się takie zespoły które będą kontynuowały naszą rozpoczętą drogę
.
Jakie jest filozoficzne tło nazwy Front Line Assembly?

FLA: Nie ufaj nikomu, pamiętaj że każda historia ma zawsze więcej niż jedną stronę, myśl samodzielnie, nie poddawaj się ludzkiej hipokryzji i takim prawom które starają się kontrolować naszą cywilizację.

Wasze płyty zawsze mają bardzo ciekawy materiał ilustracyjny na okładkach. Czy zawsze współpracujecie z tym samym grafikiem czy za każdym razem szukacie nowego projektanta który zrealizuje na okładce Wasze pomysły?

FLA: Nasze okładki które zawsze odnoszą się do tego co robimy niezmiennie tworzy Dave McKean, uważamy go za oficjalnego członka Front Line Assembly. Prawdopodobnie zawsze będziemy korzystać z jego usług, cudowną rzeczą w pracy Dave’a jest to że nigdy nie mówimy mu jakiego typu grafik szukamy, on tworząc po prostu reaguje na naszą muzykę i to jest wspaniałe.

Więc czy można powiedzieć że na Waszym nowym albumie muzyka i grafika okładki pokrywają się ze sobą?

FLA: Tak, kolejny raz Dave McKean ustawił się z nami na tym samym poziomie. Myślę że sztuka sama w sobie jest oczywista, kiedy słyszysz album i po prostu próbujesz go zobrazować.

Teraz porozmawiajmy o szczegółach paru wybranych przeze mnie utworów. "Afterlife" to piękna ballada w Waszym wykonaniu, co jest tematem tej nastrojowej piosenki?

FLA: Ta piosenka opowiada o relacjach między mną (Bill) a moim nieżyjącym już w tej chwili ojcem, o naszym spotkaniu w Wiedniu po 20 latach i o tym że nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu na to aby znów się poznać. Mimo wszystko mam nadzieję że ta piosenka mówi więcej o życiu niż o śmierci.

Ośmielam się stwierdzić że "Afterlife" to jedna z najlepszych piosenek na '‘Improvised Electronic Device". To właśnie utwór, jak wyżej wspominałem wykonywany w języku niemieckim. Bill co chciałeś wyrazić tą piosenką?

FLA: Ta piosenka dotyczy głównie faktu naszej pierwszej wizyty w Rosji, która miała na nas dość zaskakujący wpływ, przede wszystkim ze względu na historyczne tło tego kraju i jego symbolizm który naprawdę łączy się z wizjami Front Line Assembly. To była bardzo emocjonalna podróż, odwiedziliśmy grób Nieznanego Żołnierza i to właśnie w to miejsce skierowane były słowa "Afterlife". To było doświadczenie i kraj którego nigdy nie zapomnę.

Dzięki Alowi Jourgensenowi z Ministry utwór "Stupidity" ma zupełnie inne brzmienie niż reszta piosenek na albumie. Co było Waszym zamiarem? Czy chcieliście stworzyć potężny harshowo/industrialny hit, czy po prostu miała być to agresywna piosenka zapowiadająca nowy album?

FLA: Ta piosenka to przemyślana kolaboracja z wszystkimi specjalnie wybranymi do jej nagrania muzykami. Gościnny udział w nagraniu tego utworu mieli gitarzysta Justin Hagberg z 3 Inches of Blood i wspomniany już Al Jourgensen. Nie, naszym koniecznym zamierzeniem nie było stworzenie potężnego industrialnego hitu, naszym celem nie było również stworzenie przewodniej piosenki naszego nowego albumu. Chcieliśmy, pozwoliliśmy na to by Al pokierował brzmieniem tej piosenki i tak w jego zamierzony lub całkiem przypadkowy sposób powstał ten mocny industrialny numer.

W ostatnich latach pirackie kopiowanie i nielegalne ściąganie jest coraz większym problemem dla nagrywających zespołów. Jak bardzo Wy odczuwacie negatywne skutki tego zjawiska?

FLA: Sprzedaż naszych albumów również uległa gwałtownemu spadkowi z przyczyn niezależnych od nas, tylko ze względu na ich nielegalne, ściąganie. Mamy wrażenie że muzyka stała się produktem jednorazowego użytku, który można dostać za darmo na większości torrentowych stron. Jeżeli chodzi o przyszłość nikt z nas nie potrafi przewidzieć jak to się skończy. Tu potrzebna jest zmiana technologii i zmiana mentalności ludzi w stosunku do całej koncepcji darmowego ściągania, a to już nie zależy od nas.

Jak myślicie jakiego skutecznego pomysłu można by użyć by powstrzymać tą piracką tendencję?

FLA: Trudno powiedzieć, w tej chwili wiele wytwórni i wielu artystów przyjmuje nowe atrakcyjne formy sprzedaży swoich albumów, oferując na przykład jakieś bonusowe dodatki fizycznie dołączane do płyt itd. Przemysł muzyczny jest w trakcie poważnych zmian a my poczekamy i zobaczymy co z tego wyniknie w ciągu mniej więcej następnych dziesięciu lat.

Działacie od prawie 25 lat, jakie jest Wasze źródło motywacji które pozwala Wam w tak twórczy sposób cały czas kontynuować pracę zespołu?

FLA Bill: Myślę że tym źródłem jest kreatywność która siedzi we mnie, to źródło nie wysycha. Jestem osobą bardzo impulsywną, codziennie rano wstaję i codziennie spotykam się z różnymi punktami widzenia życia i muszę im dać radę. Tak długo jak będę to czuł, tak długo będę twórczy.

W tym roku ja naprawdę mam nadzieję zobaczyć Wasze koncerty w Europie! Jak to jest, wolicie odbywać tournee na przykład w Kanadzie czy może raczej gdzieś za granicą? Z których krajów macie najlepsze wspomnienia z Waszych koncertów i gdzie macie najbardziej szalonych fanów?

FLA: Kochamy koncertować na całym świecie, ale w Europie nasze koncerty są najbardziej oblegane. Za to w Rosji mamy chyba najbardziej szalonych i oddanych fanów, najprawdopodobniej z tego względu że byliśmy jedynym elektro/industrialnym zespołem który w ciągu ostatniej dekady dostał pozwolenie na wjazd i koncerty w tym kraju.

Czy możecie podać nam jakieś terminy Waszej zbliżającej się w lipcu trasy koncertowej po Europie?

FLA:
16 Jul 2010 Tivoli Utrecht,., NETHERLANDS
17 Jul 2010 Gothic Festival Waregem, Belgium, BE
18 Jul 2010 Corporation Sheffield, UK, GB
19 Jul 2010 Classic Grand Glasgow, UK, GB
20 Jul 2010 O2 Academy Islington London, UK, GB Find Tickets
22 Jul 2010 Lucerna Music Bar Prag, CZECH REPUBLIC
23 Jul 2010 Majestic Music Club Bratislava, Slovakia, SK
25 Jul 2010 Amphi Festival Köln, Germany, DE
28 Jul 2010 Ikra Moscow, RUSSIAN FEDERATION
29 Jul 2010 Zal Ozhidaniya St Petersburg, RUSSIAN FEDERATION

Przewidujemy że prawdopodobnie już w październiku promując nasz najnowszy album ponownie będziemy występować w Europie.

Gdzie w tym roku poza Europą będzie można zobaczyć Front Line Assembly?

FLA: W niedalekiej przyszłości będziemy prawdopodobnie przez miesiąc koncertować w Ameryce Północnej.

Czy macie macie jakieś wyszczególnione miasta w których bardzo chcielibyście wystąpić? Jeżeli tak to jakie i dlaczego właśnie te?

FLA: Ponieważ nasze tournee nie odbywają się zbyt często, nie mamy priorytetowych miast w których chcielibyśmy wystąpić, wszystkie miejscowości są dla nas ważne i tak samo ważni są dla nas wszyscy nasi fani którzy na swój sposób są wyjątkowi.

Jakie są Wasze plany na przyszłość? Może jakiś wideoklip lub jakieś DVD świętujące 25-lecie Waszego istnienia?

FLA: Rzeczywiście Nasty Byte robi dla nas wideoklip do piosenki "Through the Lens" ale zupełnie nie wiemy kiedy będzie jego premiera;)

Bardzo Wam dziękuję za ten wywiad. Może jest coś co chcielibyście powiedzieć swoim fanom?

FLA: Jesteśmy wdzięczni i doceniamy wsparcie które dostajemy od naszych fanów przez te wszystkie lata, wierzymy że nasz nowy album przypadnie Wam do gustu i będziemy spotykać się na koncertach kiedy tylko pojawimy się w Waszych miastach.
Autor:
Tłumacz: Schizev
Data dodania: 2010-07-10 / Wywiady


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: