Acylum - Karzinom
Czytano: 5045 razy
100%
Wykonawca:
Katalog płyt:
- Acylum - Venom EP
- Acylum - Hate EP
- Acylum - Pest 2CD carton box
- Acylum - Karzinom CD
- Acylum - Karzinom 2CD Box
- Acylum - Karzinom Limited 2CD Box Set
- Acylum - The Enemy + Deathwish [Japanese Limited Edition] Limited 2CD Digipak
- Acylum - The Enemy CD
- Acylum - The Enemy + Der Feind Limited 2CD Box Set
- Acylum - Alone CDS
- Acylum - Mental Disorder Wynardtage
- Acylum - Lords Of Darkness EP CDr
- Acylum - Your Pain CD
Niech każdy z Was ma się na baczności! Oto nadchodzi Armageddon dla Was i Waszych głośników. Po raz kolejny wizje Acylum wywracają świat na lewą stronę.
Ten rewelacyjny duet stworzył album pełen kanciastych dźwięków i przeszywających melodii. Niewyobrażalne, jak oni to zrobili; po raz kolejny?! Każdy z utworów jest tak…właściwy i ewidentnie na swoim miejscu.
Od kilku pierwszych bitów wiemy co się wydarzy. I wcale nie chodzi mi o to, że "Karzinom" jest przewidywalne - wręcz przeciwnie. Tu po prostu od samego początku słychać, że płyta będzie znakomita.
Ich bezpośredniość wyrazu jest bezwzględna - jak zwykle. To właśnie wychodzi im najlepiej - bycie bezlitosnymi dla słuchaczy. Płyta jest ciężką mieszanką pozornego spokoju, czystego gniewu, sadystycznych zapędów i (zaskakująco!) momentów smutnej beznadziei. Opowiada ona historię, która jest nieco nieprzyjemna, nieprzyzwoita i zdecydowanie nie dla każdego.
Zbytnie rozpisywanie się na temat tego arcydzieła, byłoby wręcz nieodpowiednie, ponieważ album doskonale broni się sam. Nie trzeba przekonywać o jego walorach. Jednak muszę naskrobać kilka małych słów o tych Najlepszych.
Pierwszy, to "Shoot em up" - mój osobisty ulubieniec. Sądzę, że jest to najmocniejsza część "Karzinom".
"Angel", to jeden z tych przygnębiających. Właśnie w tym utworze, najlepiej zauważalne jest, jak zręcznie Acylum potrafi igrać z emocjami.
Kolejny wspaniały utwór o znaczącym tytule, to "Freeze". Nadine Engel jest tu bardzo wiarygodna. Przy akompaniamencie nastrojowych skrzypiec wprowadza prawdziwie grobowy nastrój.
Następny będzie "King Acylum". Kiedy po raz pierwszy przesłuchałam ten utwór, straciłam oddech. Mam tylko jedno wielkie, tłuste słowo, aby go określić - obsceniczny. Napięcie jest w nim dosłownie hipnotyzujące.
"Spit on your grave", to kolejny mocny element "Karzinom". Uwielbiam jego szorstkie i nieprzyjemne dźwięki. Perfekcja.
Owych pięć utworów, można uznać za prawdziwe klejnoty. Jednakże "Karzinom" tylko jako całość, daje nam pełny obraz wybitnego wyczucia zespołu i ich muzycznej inteligencji. Tak po prawdzie, to nie mam pojęcia czy coś takiego jak muzyczna inteligencja faktycznie istnieje… Ale! Jeśli nie - oni ją właśnie stworzyli!
Tracklista:
01. Haus am See
02. Shoot em up
03. Sweat Cunt
04. Angel
05. Question
06. Freeze
07. Deathzone
08. Flatliners
09. Deutsch
10. King Acylum
11. Silence
12. Spit on your grave
13. Freeze (HAUSHETAERE version)
14. Question (AMGOD remix)
15. Silence (REAXION GUERILLA remix)
16. In Memory
Ten rewelacyjny duet stworzył album pełen kanciastych dźwięków i przeszywających melodii. Niewyobrażalne, jak oni to zrobili; po raz kolejny?! Każdy z utworów jest tak…właściwy i ewidentnie na swoim miejscu.
Od kilku pierwszych bitów wiemy co się wydarzy. I wcale nie chodzi mi o to, że "Karzinom" jest przewidywalne - wręcz przeciwnie. Tu po prostu od samego początku słychać, że płyta będzie znakomita.
Ich bezpośredniość wyrazu jest bezwzględna - jak zwykle. To właśnie wychodzi im najlepiej - bycie bezlitosnymi dla słuchaczy. Płyta jest ciężką mieszanką pozornego spokoju, czystego gniewu, sadystycznych zapędów i (zaskakująco!) momentów smutnej beznadziei. Opowiada ona historię, która jest nieco nieprzyjemna, nieprzyzwoita i zdecydowanie nie dla każdego.
Zbytnie rozpisywanie się na temat tego arcydzieła, byłoby wręcz nieodpowiednie, ponieważ album doskonale broni się sam. Nie trzeba przekonywać o jego walorach. Jednak muszę naskrobać kilka małych słów o tych Najlepszych.
Pierwszy, to "Shoot em up" - mój osobisty ulubieniec. Sądzę, że jest to najmocniejsza część "Karzinom".
"Angel", to jeden z tych przygnębiających. Właśnie w tym utworze, najlepiej zauważalne jest, jak zręcznie Acylum potrafi igrać z emocjami.
Kolejny wspaniały utwór o znaczącym tytule, to "Freeze". Nadine Engel jest tu bardzo wiarygodna. Przy akompaniamencie nastrojowych skrzypiec wprowadza prawdziwie grobowy nastrój.
Następny będzie "King Acylum". Kiedy po raz pierwszy przesłuchałam ten utwór, straciłam oddech. Mam tylko jedno wielkie, tłuste słowo, aby go określić - obsceniczny. Napięcie jest w nim dosłownie hipnotyzujące.
"Spit on your grave", to kolejny mocny element "Karzinom". Uwielbiam jego szorstkie i nieprzyjemne dźwięki. Perfekcja.
Owych pięć utworów, można uznać za prawdziwe klejnoty. Jednakże "Karzinom" tylko jako całość, daje nam pełny obraz wybitnego wyczucia zespołu i ich muzycznej inteligencji. Tak po prawdzie, to nie mam pojęcia czy coś takiego jak muzyczna inteligencja faktycznie istnieje… Ale! Jeśli nie - oni ją właśnie stworzyli!
Tracklista:
01. Haus am See
02. Shoot em up
03. Sweat Cunt
04. Angel
05. Question
06. Freeze
07. Deathzone
08. Flatliners
09. Deutsch
10. King Acylum
11. Silence
12. Spit on your grave
13. Freeze (HAUSHETAERE version)
14. Question (AMGOD remix)
15. Silence (REAXION GUERILLA remix)
16. In Memory