Alkemic Generator - The Oniric Geometry
Czytano: 3386 razy
85%
Początek naukowego podejścia do chemii był zapowiedzią tragicznej rezygnacji poszukiwaczy kamienia filozoficznego. Włoskie trio Alkemic Generator udowadnia jednak, że w dziedzinie muzyki porzucenie sukcesywnego powtarzania algorytmów opartych na potwierdzonej od dawna wiedzy nie musi być ślepą uliczką.
Słuchając debiutanckiego albumu The Oniric Geometry, nie doświadczymy snu. To materiał składający się przede wszystkim z tanecznego EBM z dodatkiem ciężkich gitar – choć to ogólne stwierdzenie nie oddaje mnogości stylów i unikatowego charakteru muzyki zespołu. Najważniejszym elementem, który wyróżnia ją na tle innych projektów z tego gatunku jest operowy kobiecy wokal. Z tego powodu można łatwo znaleźć porównanie do ShirayasDream i albumu Dark Angel projektu Lamia, a łącząc te formacje z muzyką odmienionej polskiej Desdemony, słuchacz może mieć już jakieś pojęcie o omawianym materiale, choć będzie ono zdecydowanie niepełne.
W przygotowaniu swojego eliksiru trio nie szczędzi melodii, pasji i mocnego uderzenia, które z potężną siłą wydobywa się z każdego utworu. Rozwijając spektrum przekazywanych emocji, w którym znajduje się miejsce i na smutek (rozpaczliwe Erased), i na poczucie straty, wiarę (Wish) czy również umiarkowanie dozowaną agresję, serwuje słuchaczowi smak szlachetnego alkoholu – czasem są to wizje spowodowane tujonem, czasem wspomnienie przy kieliszku wina. Spora w tym zasługa Sanji Aveic, wokalistki, która z łatwością przekazuje śpiewem różne stany emocjonalne, raz uciekając się do mocnych operowych partii, gdzie indziej posługując się melancholijnym czy charyzmatycznym wokalem (w czym przypomina niekiedy Snovonne).
Nie sposób znaleźć w tym materiale słabego punktu. Są jednak momenty zwracające szczególną uwagę – jak przepełnione mrokiem Illusion oraz My Karma. W pierwszej kompozycji lśni zróżnicowany wokal – od uderzającego operowego śpiewu, który przenosi słuchacza w niejasne, tajemnicze wizje po mocną, twardą manierę. Wszystko to przy akompaniamencie ciężkiego, hipnotyzującego beatu i rytmicznej pracy gitar. W My Karma efekt swoistego transu otrzymuje się przez zbliżone do rytualnych wokalizy, elementy tribal wplecione w elektroniczne sekwencje i niepokojący szept w refrenie.
Obok utworów ciężkich (zbliżająca się w pewnym stopniu do harsh Maruta z wykorzystaniem męskiego wokalu), stanowiących większość, Alkemic Generator ujawnia swoją łagodniejszą twarz w darkwave’owych kompozycjach jak rozpoczynające się pianinem, przechodzące z czasem w dynamiczniejsze Emotion, lub skromniejsze, refleksyjne Solitude z przypominającą Qntal elektroniką. Materiał kończy Warlies, w którym elementy symfoniczne stopniowo składają się w całość z elektroniką, gitarą i dramatycznym wokalem, w pewnym momencie jednoczącym się z dziecięcym śpiewem, wzmacniając tym samym chęć ucieczki od bólu w to, co już minęło. Budowane przez cały utwór napięcie znajduje ujście w cichnącej powoli partii skrzypiec.
Również fani Apoptygmy Berserk znajdą coś dla siebie – kąsek Nobody’s Wife o znacznie bardziej optymistycznym niż całość albumu, popowym zabarwieniu.
Jeśli chodzi o remiksy przygotowane na potrzeby albumu, Rotersand stawia poprzeczkę wysoko. To idealny na parkiet, niebagatelny futurepop, w którym euforyczne, rozwijające się trance’owe sekwencje o niemal narkotycznym działaniu przewijają się wraz z powolnymi fragmentami wzmacniającymi mroczny charakter oryginalnej kompozycji, zarazem doskonale się uzupełniając. Sonik Foundry oferuje remiks w somanowskim stylu, ale nie wydobywa nic nowego, natomiast Japończycy z grupy Gothika przygotowali twór dość irytujący w swoim podobieństwie do 8-bitowych kompozycji.
W The Oniric Geometry tkwi przebojowy potencjał – choć jest to muzyka z kręgów dark, to jednak przystępna. I choć o tym, czy do miana Albertusa Magnusa mrocznej elektroniki Alkemic Generator może pretendować, zadecydują ich kolejne wydawnictwa, to można być pewnym, że grupa znalazła własny środek na zamianę ołowiu w złoto.
Tracklista:
01. Voices of Devotion
02. When We Fail
03. Illusion
04. Wish
05. Proud Spirit
06. Emotion
07. Erased
08. Nobody's Wife
09. My Karma
10. Maruta
11. Scream
12. Solitude
13. Warlies
14. Illusion (Rotersand remix)
15. When We Fail (Sonik Foundry remix)
16. Scream (Gothika Remix)
Inne artykuły:
Słuchając debiutanckiego albumu The Oniric Geometry, nie doświadczymy snu. To materiał składający się przede wszystkim z tanecznego EBM z dodatkiem ciężkich gitar – choć to ogólne stwierdzenie nie oddaje mnogości stylów i unikatowego charakteru muzyki zespołu. Najważniejszym elementem, który wyróżnia ją na tle innych projektów z tego gatunku jest operowy kobiecy wokal. Z tego powodu można łatwo znaleźć porównanie do ShirayasDream i albumu Dark Angel projektu Lamia, a łącząc te formacje z muzyką odmienionej polskiej Desdemony, słuchacz może mieć już jakieś pojęcie o omawianym materiale, choć będzie ono zdecydowanie niepełne.
W przygotowaniu swojego eliksiru trio nie szczędzi melodii, pasji i mocnego uderzenia, które z potężną siłą wydobywa się z każdego utworu. Rozwijając spektrum przekazywanych emocji, w którym znajduje się miejsce i na smutek (rozpaczliwe Erased), i na poczucie straty, wiarę (Wish) czy również umiarkowanie dozowaną agresję, serwuje słuchaczowi smak szlachetnego alkoholu – czasem są to wizje spowodowane tujonem, czasem wspomnienie przy kieliszku wina. Spora w tym zasługa Sanji Aveic, wokalistki, która z łatwością przekazuje śpiewem różne stany emocjonalne, raz uciekając się do mocnych operowych partii, gdzie indziej posługując się melancholijnym czy charyzmatycznym wokalem (w czym przypomina niekiedy Snovonne).
Nie sposób znaleźć w tym materiale słabego punktu. Są jednak momenty zwracające szczególną uwagę – jak przepełnione mrokiem Illusion oraz My Karma. W pierwszej kompozycji lśni zróżnicowany wokal – od uderzającego operowego śpiewu, który przenosi słuchacza w niejasne, tajemnicze wizje po mocną, twardą manierę. Wszystko to przy akompaniamencie ciężkiego, hipnotyzującego beatu i rytmicznej pracy gitar. W My Karma efekt swoistego transu otrzymuje się przez zbliżone do rytualnych wokalizy, elementy tribal wplecione w elektroniczne sekwencje i niepokojący szept w refrenie.
Obok utworów ciężkich (zbliżająca się w pewnym stopniu do harsh Maruta z wykorzystaniem męskiego wokalu), stanowiących większość, Alkemic Generator ujawnia swoją łagodniejszą twarz w darkwave’owych kompozycjach jak rozpoczynające się pianinem, przechodzące z czasem w dynamiczniejsze Emotion, lub skromniejsze, refleksyjne Solitude z przypominającą Qntal elektroniką. Materiał kończy Warlies, w którym elementy symfoniczne stopniowo składają się w całość z elektroniką, gitarą i dramatycznym wokalem, w pewnym momencie jednoczącym się z dziecięcym śpiewem, wzmacniając tym samym chęć ucieczki od bólu w to, co już minęło. Budowane przez cały utwór napięcie znajduje ujście w cichnącej powoli partii skrzypiec.
Również fani Apoptygmy Berserk znajdą coś dla siebie – kąsek Nobody’s Wife o znacznie bardziej optymistycznym niż całość albumu, popowym zabarwieniu.
Jeśli chodzi o remiksy przygotowane na potrzeby albumu, Rotersand stawia poprzeczkę wysoko. To idealny na parkiet, niebagatelny futurepop, w którym euforyczne, rozwijające się trance’owe sekwencje o niemal narkotycznym działaniu przewijają się wraz z powolnymi fragmentami wzmacniającymi mroczny charakter oryginalnej kompozycji, zarazem doskonale się uzupełniając. Sonik Foundry oferuje remiks w somanowskim stylu, ale nie wydobywa nic nowego, natomiast Japończycy z grupy Gothika przygotowali twór dość irytujący w swoim podobieństwie do 8-bitowych kompozycji.
W The Oniric Geometry tkwi przebojowy potencjał – choć jest to muzyka z kręgów dark, to jednak przystępna. I choć o tym, czy do miana Albertusa Magnusa mrocznej elektroniki Alkemic Generator może pretendować, zadecydują ich kolejne wydawnictwa, to można być pewnym, że grupa znalazła własny środek na zamianę ołowiu w złoto.
Tracklista:
01. Voices of Devotion
02. When We Fail
03. Illusion
04. Wish
05. Proud Spirit
06. Emotion
07. Erased
08. Nobody's Wife
09. My Karma
10. Maruta
11. Scream
12. Solitude
13. Warlies
14. Illusion (Rotersand remix)
15. When We Fail (Sonik Foundry remix)
16. Scream (Gothika Remix)
Inne artykuły:
- Alkemic Generator - The Wishful Illusion - 2013-07-12 (Recenzje muzyki)