Amon Tobin - Out From Out Where
Amon Tobin, powszechnie uznawany za jednego z najbardziej obiecujących i najlepszych muzyków D’n’B [osobiście wydaje mi się, ze to bardziej downtempo industrial, ale co mi tam..]. Brazylijczyk sprawił, ze jego czwarty juz album jest w pewien sposób kontynuacją wcześniejszych dokonań – nie powiela on jednak wcześniejszych schematów, o czym świadczy choćby zgubienie gdzieś po drodze elementów jazzowych.
Jest to zdecydowanie muzyka eksperymentalna.. ale o dziwo, jest równiez bardzo przystępna i lekka. Nie ma tu połamanych dźwięków wyrwanych z kontekstu, choć czasem utwory popadają w chaos. Z tym, ze jest to kontrolowany chaos. Co więcej, przeplata się on non stop z idealną harmonią. Ciekawym jest fakt, ze jest to w pewien sposób wysoce klimatyczna muzyka – to raczej rzadko spotykana rzecz w tych kręgach. Osobiście bardzo polubiłem rytmikę tego albumu – spokrewniona z jazzem, czasami zanikająca, czasami idealna i wręcz faszystowska. Doskonałym przykładem tego moze być utwór „Triple science”, w którym totalny brak rytmu dostrzegamy dopiero wtedy gdy ów rytm powrócił. Ciężko to wytłumaczyć komuś, kto nie miał okazji posłuchać zadnego z dzieł Amon Tobin’a.
Znajdą tu się kawałki przy których stopy same zaczynają się ruszać, jak i takie, przy których moznaby się powiesić bez większego zalu. Bardzo interesujący artysta, bardzo interesujące wydawnictwo i bardzo interesująca muzyka. Polecam ten album zwłaszcza tym, którzy chcieliby zagłębić się w świat elektroniki innej, niz dotychczas. Swiat IDM/D’n’B/Breakbeat stoi otworem! 85%.
1. Back From Space
2. Verbal Feat Mc. Decimal R
3. Chronictronic
4. Searchers
5. Hey Blondie
6. Rosies
7. Cosmo Retro Intro Outro
8. Triple Science
9. el Wraith
10. Proper Hoodidge
11. Mighty Micro People
Jest to zdecydowanie muzyka eksperymentalna.. ale o dziwo, jest równiez bardzo przystępna i lekka. Nie ma tu połamanych dźwięków wyrwanych z kontekstu, choć czasem utwory popadają w chaos. Z tym, ze jest to kontrolowany chaos. Co więcej, przeplata się on non stop z idealną harmonią. Ciekawym jest fakt, ze jest to w pewien sposób wysoce klimatyczna muzyka – to raczej rzadko spotykana rzecz w tych kręgach. Osobiście bardzo polubiłem rytmikę tego albumu – spokrewniona z jazzem, czasami zanikająca, czasami idealna i wręcz faszystowska. Doskonałym przykładem tego moze być utwór „Triple science”, w którym totalny brak rytmu dostrzegamy dopiero wtedy gdy ów rytm powrócił. Ciężko to wytłumaczyć komuś, kto nie miał okazji posłuchać zadnego z dzieł Amon Tobin’a.
Znajdą tu się kawałki przy których stopy same zaczynają się ruszać, jak i takie, przy których moznaby się powiesić bez większego zalu. Bardzo interesujący artysta, bardzo interesujące wydawnictwo i bardzo interesująca muzyka. Polecam ten album zwłaszcza tym, którzy chcieliby zagłębić się w świat elektroniki innej, niz dotychczas. Swiat IDM/D’n’B/Breakbeat stoi otworem! 85%.
1. Back From Space
2. Verbal Feat Mc. Decimal R
3. Chronictronic
4. Searchers
5. Hey Blondie
6. Rosies
7. Cosmo Retro Intro Outro
8. Triple Science
9. el Wraith
10. Proper Hoodidge
11. Mighty Micro People