Angels On Acid - Eyes Behind The Curtain
Czytano: 2993 razy
95%
Wykonawca:
Katalog płyt:
Angels on Acid założył Michael Banks na początku 2003 roku, inspirowany wszystkim co najlepsze w EBM-ie, industrialu, metalu, synthpopie, psychodeli i old schoolowym goa. W 2005 Michael rozpoczął współpracę z metalowym gitarzystą, Omenem. Rok później razem wypuścili EP-kę "The Dominate". W czerwcu 2007, Angels on Acid wypuścili pierwszy pełny album "Eyes Behind The Curtain" i wkrótce podpisali kontrakt z DSBP Records. Materiał sprzedał się z powodzeniem w arenie międzynarodowej, więc wytwórnia wznowiła dystrybucję już w grudniu.
"Eyes Behind The Curtain" serwuje nam niecodzienne połącznie mrocznie brzmiących syntezatorów z klasycznym pianinem. Gdy muzyka rozkręca się na dobre, do uszu zaczyna dobiegać uwodzący wokal, upiorne harmonie i kolejne syntezatory. Tytułowy kawałek świetnie ilustruje styl zespołu i sam w sobie jest niesamowity. "The Vile" utrzymany jest w podobnej stylistyce, lecz serwuje nam również podkład z nieco ostrzejszej linii wokalnej, doskonale wkomponowanej w całość. "Misery Loves Company" to mój ulubiony kawałek z tego krążka. Łatwo wpada w ucho dzięki nieco lżejszym syntezatorom i świetnej kompozycji.
Anioły pokazują się od bardziej psychodelicznej strony w utworach "Hellion" i " Nowhere To Run", lekkich i pełnych energii, w sam raz do tańca. Oba kawałki mają świetnie wyważone i przeplatające się partie wokalne. "I Am The Future" jest do nich podobny, choć tu wokal jest bardziej uwodzicielski, a cały utwór doskonale nadawałby się do filmu o wampirach (przynajmniej o takich, co to nie świecą za dnia).
Kolejny mój ulubiony utwór, równie lekki i przyjemny, to "Shadow Dance". Zakochałam się w tym kawałku, choć sama nie wiem dlaczego.
Całkiem łatwo jest połączyć mocny i zwykly wokal, i choć wielu zespołom się to nie udało, Angels on Acid zdecydowanie podołali temu zadaniu. W ich muzyce można znaleźć gitary, syntezatory, pianino i świetne ścieżki rytmiczne. Krótko mówiąc, jest tu coś dla każdego miłośnika dark independent.
Tracklista:
01. Eyes Behind The Curtain
02. The Vile
03. Misery Loves Company
04. Dominate
05. Hellion
06. No Where To Run
07. This Present Darkness
08. Shadow Dance
09. Leviathan
10. I Am The Future
11. Salvation
12. Fall Of Angels
"Eyes Behind The Curtain" serwuje nam niecodzienne połącznie mrocznie brzmiących syntezatorów z klasycznym pianinem. Gdy muzyka rozkręca się na dobre, do uszu zaczyna dobiegać uwodzący wokal, upiorne harmonie i kolejne syntezatory. Tytułowy kawałek świetnie ilustruje styl zespołu i sam w sobie jest niesamowity. "The Vile" utrzymany jest w podobnej stylistyce, lecz serwuje nam również podkład z nieco ostrzejszej linii wokalnej, doskonale wkomponowanej w całość. "Misery Loves Company" to mój ulubiony kawałek z tego krążka. Łatwo wpada w ucho dzięki nieco lżejszym syntezatorom i świetnej kompozycji.
Anioły pokazują się od bardziej psychodelicznej strony w utworach "Hellion" i " Nowhere To Run", lekkich i pełnych energii, w sam raz do tańca. Oba kawałki mają świetnie wyważone i przeplatające się partie wokalne. "I Am The Future" jest do nich podobny, choć tu wokal jest bardziej uwodzicielski, a cały utwór doskonale nadawałby się do filmu o wampirach (przynajmniej o takich, co to nie świecą za dnia).
Kolejny mój ulubiony utwór, równie lekki i przyjemny, to "Shadow Dance". Zakochałam się w tym kawałku, choć sama nie wiem dlaczego.
Całkiem łatwo jest połączyć mocny i zwykly wokal, i choć wielu zespołom się to nie udało, Angels on Acid zdecydowanie podołali temu zadaniu. W ich muzyce można znaleźć gitary, syntezatory, pianino i świetne ścieżki rytmiczne. Krótko mówiąc, jest tu coś dla każdego miłośnika dark independent.
Tracklista:
01. Eyes Behind The Curtain
02. The Vile
03. Misery Loves Company
04. Dominate
05. Hellion
06. No Where To Run
07. This Present Darkness
08. Shadow Dance
09. Leviathan
10. I Am The Future
11. Salvation
12. Fall Of Angels