AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Antarktida - Homage to Antarctic and Freedom


Czytano: 1987 razy

65%


Wokalista psycho-folkowy, muzyk metalowo-noisowy, i weteran łotewskiej sceny elektronicznej. Się chłopaki dobrali, nie ma co. Wynik? Antarktida to projekt industrial ambientowy z lekkim osadem noise’owym i miejscowymi wokalami (czyt. opętańczym wyciem). Nie ma co ukrywać, że na dłuższą metę muzyka zawarta na ‘Homage...’ mnie nie zachwyciła, co wcale nie znaczy że płyta nie może się podobać. Jest tu kilka niezłych momentów, jak choćby czysto ambientowy ‘Icicles’ czy klimatyczny ‘Fumes’. Jednak gwoździem programu jest utwór tytułowy stanowiący wypadkową najlepszych cech wszystkich trzech panów (a przynajmniej tak mi się wydaje, gdyż solowych dokonań poszczególnych twórców nie znam). ‘Hoamge to Antarctic and Fredom’ to szalona wycieczka w rejony gdzie szamani wciąż wprowadzają się w stan ekstazy by odprawić swoje rytuały ku czci starych bogów i przodków. Kolejne wersy wyśpiewywane (!?) przez szamana w akompaniamencie kakofonii dźwięków na pewno zadowolą fanów zarówno rytualnych jak i hałaśliwych utworów. Atmosferę miesięcy odosobnienia daje się odczuć przy okazji utworu ‘Letter’, który brzmi niczym zapętlony zgrzyt radiowy przy którym ktoś majstruje usilnie starając się złapać jakikolwiek sygnał.

Jednak mimo wszystko, album jako całość do końca mnie nie przekonuje. Pomijając ekstatyczny utwór nr 5, mało zostaje w pamięci, co z drugiej strony może zadziałać na korzyść albumu, który wciąż i wciąż pozwala się odkrywać na nowo.

Tracklista:

01 Meeting
02 Drudgery
03 Fumes
04 Icicles
05 Homage to Antarctica and Freedon
06 Station
07 Letter
08 Tide and Ebb
Autor:
Tłumacz: Closter
Data dodania: 2012-06-21 / Recenzje muzyki




Najnowsze komentarze: