Artery - Civilisation
Czytano: 2434 razy
70%
Przez przypadek znalazłem utwór z nowego albumu post-punkowej legendy Artery na youtube. Był to "Unfaithful Girlfriend". Będąc pod wrażeniem tego utworu, byłem zadowolony mając możliwość recenzować ich najnowszy album "Civilisation".
Po pierwszym przesłuchaniu płyty musze przyznać, że byłem trochę rozczarowany. Każdy utwór wydawał się brzmieć tak samo. Ale pomyślałem, że musi być więcej.
Moja opinia zmieniła się nieco po trzecim odsłuchaniu. Czasami piosenki potrzebują wiecej czasu, aby sie w nie "wczuć". Artery nie odkrywali ameryki na nowo, ani w latach 80-tych, ani w 2011 roku, ale mają ten mocny bas, hałaśliwe gitary i klimatyczne klawisze, które są tak typowe dla post-punka i brzmią dobrze. Być może jedyną rzeczą do której naprawdę trzeba się przyzwyczaić, to wokal piosenkarki. Myślę, że to jeden z tych, ktory albo sie kocha, albo nienawidzi. Jeśli jesteś w pierwszej grupie, możesz cieszyć się ich nowym albumem.
Jednak album Civilisation jest sam w sobie nie za bardzo zróżnicowany. Może lepiej patrzeć na tę płyte jako na całość.
Prawdziwie wybitne utwory to tylko "Unfaithful Girlfriend", który jest naprawdę bardzo dobry(!), oraz tytułowy "Civilisation". Pozostałe utwory mogą mieć swoje lepsze momenty, ale nie sprawią one, że dostaną sie na moją play-liste.
Przynajmniej miło jest zobaczyć, że stare post-punkowe legendy nadal czasami wychodzą z kryjówek, aby zachować ducha lat 80-tych przy życiu.
Tracklista:
01 - Standing Still
02 - The Prediction
03 - A Song For All The Lonely People
04 - Is It All For Real?
05 - Waiting in Subway
06 - Unfaithful Girlfriend
07 - The Stalker
08 - The Night an Angel was Raped
09 - Who's Afraid of David Lynch
10 - Civilisation
11 - Into Oblivion
Po pierwszym przesłuchaniu płyty musze przyznać, że byłem trochę rozczarowany. Każdy utwór wydawał się brzmieć tak samo. Ale pomyślałem, że musi być więcej.
Moja opinia zmieniła się nieco po trzecim odsłuchaniu. Czasami piosenki potrzebują wiecej czasu, aby sie w nie "wczuć". Artery nie odkrywali ameryki na nowo, ani w latach 80-tych, ani w 2011 roku, ale mają ten mocny bas, hałaśliwe gitary i klimatyczne klawisze, które są tak typowe dla post-punka i brzmią dobrze. Być może jedyną rzeczą do której naprawdę trzeba się przyzwyczaić, to wokal piosenkarki. Myślę, że to jeden z tych, ktory albo sie kocha, albo nienawidzi. Jeśli jesteś w pierwszej grupie, możesz cieszyć się ich nowym albumem.
Jednak album Civilisation jest sam w sobie nie za bardzo zróżnicowany. Może lepiej patrzeć na tę płyte jako na całość.
Prawdziwie wybitne utwory to tylko "Unfaithful Girlfriend", który jest naprawdę bardzo dobry(!), oraz tytułowy "Civilisation". Pozostałe utwory mogą mieć swoje lepsze momenty, ale nie sprawią one, że dostaną sie na moją play-liste.
Przynajmniej miło jest zobaczyć, że stare post-punkowe legendy nadal czasami wychodzą z kryjówek, aby zachować ducha lat 80-tych przy życiu.
Tracklista:
01 - Standing Still
02 - The Prediction
03 - A Song For All The Lonely People
04 - Is It All For Real?
05 - Waiting in Subway
06 - Unfaithful Girlfriend
07 - The Stalker
08 - The Night an Angel was Raped
09 - Who's Afraid of David Lynch
10 - Civilisation
11 - Into Oblivion