Bedless Bones - Mire of Mercury
Czytano: 1900 razy
100%
Długo oczekiwany, najnowszy album projektu Kadri Sammel wreszcie ujrzał światło dzienne. Na "Mire of Mercury," Bedless Bones osiągają szczyty artystycznego rzemiosła. Ta muzyka zawsze była niekonwencjonalna, hipnotyzująca i głęboka, a najnowszy album tylko potwierdza niesamowitą klasę i zmysł artystyczny Kadri.
Otwierający album utwór "Dead Woman" to piękne połączenie wielowarstwowych, skomplikowanych, subtelnych fragmentów oraz absolutnie cudownego, czarującego głosu Kadri, któremu bardzo trudno się oprzeć. Jest to zarówno chwytliwe, jak i cyniczne, jednocześnie pulsujące wewnętrznym niepokojem. Wybuchowe dźwięki rezonują głęboko w sercu i umyśle, stanowiąc swoisty test na to, co gra w duszy słuchacza w danej chwili. To znakomita kompozycja, jedna z najlepszych na albumie.
Dynamiczne kandydatki na hity klubowe to z pewnością "Litha," "Tongue and Rhythm," oraz "Solar Animus," a także mój osobisty ulubieniec "Homeostatis," pulsuje wewnętrzną mocą, promieniuje światłem i wibruje energią, opartą na absolutnie rewelacyjnych kaskadach dźwiękowych. Energia tych utworów jest po prostu oszałamiająca. To nieoczywiste, doskonale wyważone, a jednak chwytliwe piosenki, które po prostu zachwycają.
Różnorodność zastosowanych technik pozwoli nawet niedoświadczonemu uchu wyłapać dynamikę i wielowarstwowość zarówno wokali (np. na "Map to the Stars"), jak i starannie konstruowanych kolejnych warstw muzycznych.
Subtelny, niezwykle harmonijny, a jednak niebanalny dialog między muzyką a głosem, który biegnie w pełnej swobodzie i nieskrępowaniu, czasami przybiera formę dialogu, a czasami splata się jak piękny melo-monolog.
Jeśli miałbym opisać, co ten album znaczy dla mnie, to byłaby to opowieść o życiu i śmierci z bardzo osobistej perspektywy, pełna przeciwieństw i kontrastów, jakby tygiel, w którym emocje kipią, zmieniając temperaturę i intensywność w zaskakujący, a zarazem wyrafinowany sposób. Ciało i dusza, euforia i smutek, ograniczenia i ich brak, izolacja i otwartość, sacrum i profanum. To piękna mozaika różnorodnych inspiracji, emocji i uczuć, które Kadri pragnęła podzielić się z nami, zarówno dźwiękowo, jak i tekstowo. Bogactwo intelektualne i duchowe tego albumu sprawia, że jest to nie tylko uczta dla uszu, ale przede wszystkim piękne wyzwanie dla wrażliwości i umysłu słuchacza. To absolutna perełka i jedno z najlepszych wydawnictw tego roku.
1.Dead Woman
2.Litha
3.Uncomfortable
4.Thunder
5.Homeostasis
6.Quick, Silver
7.Map to the Stars
8.Blood Citadel
9.Solar Animus
10.Tongue and Rhythm
11.Tantalus
wydane 3 listopada 2023 by Metropolis Records
Otwierający album utwór "Dead Woman" to piękne połączenie wielowarstwowych, skomplikowanych, subtelnych fragmentów oraz absolutnie cudownego, czarującego głosu Kadri, któremu bardzo trudno się oprzeć. Jest to zarówno chwytliwe, jak i cyniczne, jednocześnie pulsujące wewnętrznym niepokojem. Wybuchowe dźwięki rezonują głęboko w sercu i umyśle, stanowiąc swoisty test na to, co gra w duszy słuchacza w danej chwili. To znakomita kompozycja, jedna z najlepszych na albumie.
Dynamiczne kandydatki na hity klubowe to z pewnością "Litha," "Tongue and Rhythm," oraz "Solar Animus," a także mój osobisty ulubieniec "Homeostatis," pulsuje wewnętrzną mocą, promieniuje światłem i wibruje energią, opartą na absolutnie rewelacyjnych kaskadach dźwiękowych. Energia tych utworów jest po prostu oszałamiająca. To nieoczywiste, doskonale wyważone, a jednak chwytliwe piosenki, które po prostu zachwycają.
Różnorodność zastosowanych technik pozwoli nawet niedoświadczonemu uchu wyłapać dynamikę i wielowarstwowość zarówno wokali (np. na "Map to the Stars"), jak i starannie konstruowanych kolejnych warstw muzycznych.
Subtelny, niezwykle harmonijny, a jednak niebanalny dialog między muzyką a głosem, który biegnie w pełnej swobodzie i nieskrępowaniu, czasami przybiera formę dialogu, a czasami splata się jak piękny melo-monolog.
Jeśli miałbym opisać, co ten album znaczy dla mnie, to byłaby to opowieść o życiu i śmierci z bardzo osobistej perspektywy, pełna przeciwieństw i kontrastów, jakby tygiel, w którym emocje kipią, zmieniając temperaturę i intensywność w zaskakujący, a zarazem wyrafinowany sposób. Ciało i dusza, euforia i smutek, ograniczenia i ich brak, izolacja i otwartość, sacrum i profanum. To piękna mozaika różnorodnych inspiracji, emocji i uczuć, które Kadri pragnęła podzielić się z nami, zarówno dźwiękowo, jak i tekstowo. Bogactwo intelektualne i duchowe tego albumu sprawia, że jest to nie tylko uczta dla uszu, ale przede wszystkim piękne wyzwanie dla wrażliwości i umysłu słuchacza. To absolutna perełka i jedno z najlepszych wydawnictw tego roku.
1.Dead Woman
2.Litha
3.Uncomfortable
4.Thunder
5.Homeostasis
6.Quick, Silver
7.Map to the Stars
8.Blood Citadel
9.Solar Animus
10.Tongue and Rhythm
11.Tantalus
wydane 3 listopada 2023 by Metropolis Records