AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Black Flames Festival #2


Czytano: 7722 razy


Galerie:

A to dopiero niespodzianka! Taka dawka energii rozniosła mnie w pył! Pięć zespołów, które dały z siebie wszystko. Pięć możliwości poruszenia najbardziej wybrednych, pięć trafień w dziesiątkę, z czego każdy prezentował najwyższy poziom w swoim gatunku muzycznym. Idąc na ten festiwal każdy wiedział, że się nie zawiedzie. Jednak ja się nie spodziewałam takiej elektryzującej siły! Wszystko we mnie dudniło i dawało mi to niezwykłą przyjemność! A należy dodać że niewiele zespołów jest w stanie poruszyć mną i wciągnąć pod scenę. Przy takim doborze muzyki musiałbym być głucha, aby nie bawić się do utraty tchu.
I tutaj apel! Bawimy się do utraty tchu, ale nie kosztem innych! Nie nokautujmy się nawzajem! Szczególnie panowie-pań! Z przerażeniem stwierdziłam, że niektóre kobiety pod sceną żałują, że się tam znalazły...
Pewien osobnik już wie, że mówię o nim... Nie podnosi ręki na kobietę.

Wracam do milszej strony zabawy pod sceną. Amduscia! Tak! Tak! Tak! Wcale się nie dziwię, że można się zapomnieć! Nie mogę powiedzieć, by coś w czasie tego koncertu nie robiło wrażenia. Image panów, strój wokalisty, jego niebanalna fryzura i swego rodzaju obiektyw ze światełkiem w środku na oku (ja też takie chcę!!), aaa i moja szminka którą pożyczył przed koncertem żeby pomalować sobie usta ;) Lubię patrzeć na coś czego nie widzi się na co dzień –wizerunek Amdusci zapewnił mi to w stu procentach.

Gwiazda wieczoru Combichrist i ich najnowszy album „Everybody Hates You” to faktycznie niekwestionowany hit nadchodzących miesięcy. Od razu zaczeli konkretnie, jak to się ładnie mówi „z grubej rury”. Wszyscy zostali porwani na parkiet kawałkiem „This shit will fuck You Up!”. Kto nie widział jak Andy szaleje na scenie ten ominął ziemskie wcielenie międzyplanetarnej mocy. Żartuję oczywiście... Nie robię z niego kosmity. Ale on naprawdę szalał jak nie-człowiek. Większość z nas skacząc tak dynamicznie po scenie mogłaby niechcący wylecieć z własnej skóry, a jemu udało się tego jakoś uniknąć... Hmm tajemnica. Może to sprawka kilku oczarowanych nim kobiet :> Nie powstrzymam się od stwierdzenia iż panny były zauroczone – imion nie podam, a zainteresowanym nieco bardziej daję do zrozumienia że należy pomimo wszystko skierować uwagę swego mocno bijącego serca na kogoś innego. Przepełniona żalem łączę się z Wami w tym smutku dziewczęta.

Festiwal ten udał się wyjątkowo wspaniale!! Świetna organizacja, power w postaci dobrego nagłośnienia, a co najważniejsze – krótkie przerwy między występami kolejnych zespołów sprawiły, iż druga edycja Black Flames Festivalu była jedną z lepszych imprez na jakich miałam szczęście być.
Powracając do naszych polskich zespołów. Nie, nie zapomniałam o „Agonised by Love”. Miła niespodzianka w postaci covera znanej piosenki kapeli The Horrorist spowodowała, iż w pośpiechu opuściłam damską toaletę i poruszona poleciałam szybko pod scenę!
Chłopaki tak trzymać! To takie gratulacje ze strony mojej skromnej osoby...
Autor:
Tłumacz: Nathashah
Data dodania: 2005-10-09 / Relacje


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: