Cyanotic - The Medication Generation
Czytano: 2264 razy
100%
Wystarczyło jedno przesłuchanie bym w moim prywatnym zestawieniu uznał ‘The Medication Generation’ za album roku 2010. Mnogość elementów wykorzystana przez chłopaków z Cyanotic powala na kolana, bo i czego tu nie ma? Drum and bass, trip-hop, electro, punk (patrz utwór ‘Drek Kick’do spółki z Rabbit Junk) i oczywiście główny nurt w którym grupa się obraca, czyli industrial metal. Wszystko to zamknięte klamrą sampli z różnego rodzaju wypowiedziami na temat uzależnień wszelakich (choć nie tylko).
A jak się tej mieszanki stylowej słucha? Wybornie. Już drugi numer (pierwszy to intro) dobitnie świadczy o poziomie reprezentowanym przez Cyanotic. Ściana gitar, mocna praca perkusji, zmiany tempa i ciekawa elektronika, czego chcieć więcej? Ale to dopiero początek, bo dalej robi się jeszcze ciekawiej. Rozpędzony ‘Alt Machine’ to murowany hit koncertowy (ewentualnie imprezowy). Następny w kolejce ‘Dissonant Dissident’ ze świetnym riffem i bitem to jeden z moich faworytów, podobnie z resztą jak ‘Static Screens’ w którym prym wiedzie rytmika drum and bass’owa. No palce lizać! Złapać oddech można w utworach ‘Efficacy’ tudzież ‘Monochrome Skies’, co wcale nie znaczy że są nudne, wręcz przeciwnie, ich ciekawa aranżacja stanowi świetne uzupełnienie utworów bardziej agresywnych, i w efekcie całego albumu.
Jak łatwo wywnioskować po tytule płyty, motywem przewodnim jest uzależnienie. I bynajmniej nie chodzi tu jedynie o tak ‘prozaiczną’ sprawę jak uzależnienie od narkotyków, ale o problem bardziej poważny, gdyż przez większość nie dostrzegany bądź też ignorowany. Technologia stanowi ważną, i od niedawna, nierozłączną część naszej kultury stając się jednocześnie naszym największym nałogiem, z którym tak naprawdę nikt walczyć nie może a nawet nie chce, gdyż to by oznaczało konieczność radykalnej zmiany doczesnego trybu życia i ogólny regres rozwojowy. A do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Podobnie ma się sprawa z technologią pod postacią produktów farmaceutycznych, które część z nas kupuje i zażywa na potęgę licząc na poprawę urody, stanu zdrowia tudzież samopoczucia. Nie ważne jak zamaskowana, technologia wkroczyła w nasze życie z butami, a my z uśmiechem na twarzy serwujemy jej herbatkę. I o tym właśnie opowiada ta płyta. Jednak kto spodziewa się moralizatorskiego bełkotu srodze się zawiedzie, gdyż panowie z Cyanotic mimo iż wskazują na kilka spraw ewidentnego ‘przedawkowania’, jak np. zespół chronicznego zapatrzenia w telewizor, to daleko im do nawracania ludzkości. Za przykład niech posłużą utwory ‘Alt Machine’ oraz ‘Drek Kick’.
Kto posłucha ten zrozumie. Więcej takich płyt!
Tracklista:
01. Med:gen
02. Dose responsive
03. Alt machine.edit
04. Dissonant dissident
05. The static screens [in syndication]
06. Efficacy
07. F@5h10n v1k+um5
08. The same
09. Programmed
10. Monochrome skies
11. Brutal deluxe
12. Drek kick [featuring rabbit junk]
13. Comadose
14. Sentient
A jak się tej mieszanki stylowej słucha? Wybornie. Już drugi numer (pierwszy to intro) dobitnie świadczy o poziomie reprezentowanym przez Cyanotic. Ściana gitar, mocna praca perkusji, zmiany tempa i ciekawa elektronika, czego chcieć więcej? Ale to dopiero początek, bo dalej robi się jeszcze ciekawiej. Rozpędzony ‘Alt Machine’ to murowany hit koncertowy (ewentualnie imprezowy). Następny w kolejce ‘Dissonant Dissident’ ze świetnym riffem i bitem to jeden z moich faworytów, podobnie z resztą jak ‘Static Screens’ w którym prym wiedzie rytmika drum and bass’owa. No palce lizać! Złapać oddech można w utworach ‘Efficacy’ tudzież ‘Monochrome Skies’, co wcale nie znaczy że są nudne, wręcz przeciwnie, ich ciekawa aranżacja stanowi świetne uzupełnienie utworów bardziej agresywnych, i w efekcie całego albumu.
Jak łatwo wywnioskować po tytule płyty, motywem przewodnim jest uzależnienie. I bynajmniej nie chodzi tu jedynie o tak ‘prozaiczną’ sprawę jak uzależnienie od narkotyków, ale o problem bardziej poważny, gdyż przez większość nie dostrzegany bądź też ignorowany. Technologia stanowi ważną, i od niedawna, nierozłączną część naszej kultury stając się jednocześnie naszym największym nałogiem, z którym tak naprawdę nikt walczyć nie może a nawet nie chce, gdyż to by oznaczało konieczność radykalnej zmiany doczesnego trybu życia i ogólny regres rozwojowy. A do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Podobnie ma się sprawa z technologią pod postacią produktów farmaceutycznych, które część z nas kupuje i zażywa na potęgę licząc na poprawę urody, stanu zdrowia tudzież samopoczucia. Nie ważne jak zamaskowana, technologia wkroczyła w nasze życie z butami, a my z uśmiechem na twarzy serwujemy jej herbatkę. I o tym właśnie opowiada ta płyta. Jednak kto spodziewa się moralizatorskiego bełkotu srodze się zawiedzie, gdyż panowie z Cyanotic mimo iż wskazują na kilka spraw ewidentnego ‘przedawkowania’, jak np. zespół chronicznego zapatrzenia w telewizor, to daleko im do nawracania ludzkości. Za przykład niech posłużą utwory ‘Alt Machine’ oraz ‘Drek Kick’.
Kto posłucha ten zrozumie. Więcej takich płyt!
Tracklista:
01. Med:gen
02. Dose responsive
03. Alt machine.edit
04. Dissonant dissident
05. The static screens [in syndication]
06. Efficacy
07. F@5h10n v1k+um5
08. The same
09. Programmed
10. Monochrome skies
11. Brutal deluxe
12. Drek kick [featuring rabbit junk]
13. Comadose
14. Sentient