Dark AmbienTropical Night
Czytano: 5268 razy
Wykonawca:
Galerie:
- 2nd Wrotycz Festival - 2015-04-12 (Festiwale)
- Dark AmbienTropical Night - 2007-08-26 (Koncerty)
Wydarzenia sygnowane przez Wrotycz Records zapadają mi na dłuższy czas w pamięci – oczywiście są to pozytywne wspomnienia, a jak się można domyślić i w tym przypadku wyjątku nie będzie. Dark AmbienTropical Night, tak jak inne wydarzenia organizowane przez tę wytwórnię, odbyło się w starych murach klubu Piwnica 21.
Z drobnym, około 10 minutowym opóźnieniem, na rozgrzewkę zostałem uraczony wideo-projekcją zatytułowaną "r.A.S.H.n.k.a-RA" stworzoną przez fiński duet Halo Manash, dzięki której możemy być świadkami specyficznego rytuału. Projekt tworzy niesamowity eteryczny klimat używając do tego wszelkich instrumentów zarówno konwencjonalnych jaki i własnej produkcji – często patrząc na nie widz mógł się zastanawiać jak je nazwać i w jaki sposób można było dzięki nim uzyskać tak fantastyczne dźwięki, które potrafiły przeszyć na wylot.
Po projekcji na scenie pojawił się najmłodszy, jednoosobowy projekt pochodzący z Polski. Mowa o dark-ambient-industrialnym Abandoned Asylum, które to powstało na przełomie 2002 i 2003 roku. Na koncercie mogliśmy posłuchać materiału z albumu jaki zostanie wydany w najbliższym czasie. Podczas występu nasunęła mi się jedna uwaga, mianowicie odniosłem wrażenie, że część utworów ma fragmenty "żywcem" wycięte z twórczości Raison D’etre lub też jest tak bardzo nimi inspirowana, że je do złudzenia przypomina. Z jednej strony to dobrze ponieważ Raison to klasa sama w sobie, a z drugiej strony źle, ponieważ warto by było stworzyć coś zupełnie od siebie. Ale nie będę wybrzydzał, jak na tak młody projekt koncert wypadł całkiem udanie, jedyna drobna sugestia na przyszłość, aby trochę bardziej udynamicznić wideo-projekcję, która na tym koncercie składała się ze slajdów; na dłuższą metę stawała się nużąca.
Z drobnym, około 10 minutowym opóźnieniem, na rozgrzewkę zostałem uraczony wideo-projekcją zatytułowaną "r.A.S.H.n.k.a-RA" stworzoną przez fiński duet Halo Manash, dzięki której możemy być świadkami specyficznego rytuału. Projekt tworzy niesamowity eteryczny klimat używając do tego wszelkich instrumentów zarówno konwencjonalnych jaki i własnej produkcji – często patrząc na nie widz mógł się zastanawiać jak je nazwać i w jaki sposób można było dzięki nim uzyskać tak fantastyczne dźwięki, które potrafiły przeszyć na wylot.
Po projekcji na scenie pojawił się najmłodszy, jednoosobowy projekt pochodzący z Polski. Mowa o dark-ambient-industrialnym Abandoned Asylum, które to powstało na przełomie 2002 i 2003 roku. Na koncercie mogliśmy posłuchać materiału z albumu jaki zostanie wydany w najbliższym czasie. Podczas występu nasunęła mi się jedna uwaga, mianowicie odniosłem wrażenie, że część utworów ma fragmenty "żywcem" wycięte z twórczości Raison D’etre lub też jest tak bardzo nimi inspirowana, że je do złudzenia przypomina. Z jednej strony to dobrze ponieważ Raison to klasa sama w sobie, a z drugiej strony źle, ponieważ warto by było stworzyć coś zupełnie od siebie. Ale nie będę wybrzydzał, jak na tak młody projekt koncert wypadł całkiem udanie, jedyna drobna sugestia na przyszłość, aby trochę bardziej udynamicznić wideo-projekcję, która na tym koncercie składała się ze slajdów; na dłuższą metę stawała się nużąca.
Kolejnym jednoosobowym projektem jaki zawitał na scenę był norweski Svartsinn. Podobnie jak jego poprzednik Jan Roger Pettersen również zaprezentował nam dark-ambient-industrialne brzmienia. Do wizualizacji posłużył jakiś stary horror, który oddawał ciężki i mroczny klimat i nastrój jaki budowała muzyka Svartsinn do tego stopnia, że na ekranie momentami nie było zbyt wiele widać ;). Nie należy uważać tego za niedogodność, to cecha muzyki Jana Pettersena, która z założenia ma być niezwykle głęboka, smutna i wręcz depresyjnie "ciężka". Moim zdaniem ów nastrój został doskonale zbudowany na koncercie czego świadectwem było całkowite skupienie publiki, która słuchała koncertu. Jeden niewielki minus dla mnie to, to że koncert mógłby potrwać nieco dłużej ponieważ jego zakończenie wyglądało tak jakby nagle urwała się taśma – koniec, nie ma więcej i nie będzie… trochę to zepsuło klimat.
Gwiazdą wieczoru była jak się można domyśleć również jednoosobowa formacja z Norwegii kryjąca się pod nazwą Northaunt. Tym razem klimat poza dark-indu został wzbogacony o element atmosferyczny wręcz miejscami neo-folkowy w formie eleganckiego wplecenia brzmień gitary oraz wszelakich nagrań plenerowych, których Hærleif Langas ma w Norwegii pod dostatkiem… Do eterycznych dźwięków dodano obraz, który stworzył z nimi swego rodzaju nierozerwalną symbiozę i w ten sposób Northaunt uwięził w swoistym transie słuchaczy na czas swego koncertu. Wrażenia niesamowite i jak to bywa w przypadku tego gatunku muzycznego, trudne do opisania, kto nie poczuje muzycznej poezji Hærleif Langas’a na własnej skórze ten nie zrozumie o czym mówię. Northaunt był w Polsce po raz pierwszy, ale mam nadzieję że nie będzie to jego ostatni raz…
I tak oto w skrócie można przedstawić kolejne ciekawe wydarzenie jakie sprezentował nam rodzimy Wrotycz Records. Obecnie nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejne koncerty, jakie będzie można zobaczyć i usłyszeć w niedalekiej przyszłości…
www.abandonedasylum.thonar-records.de
www.svartsinn.com
www.northaunt.com
Gwiazdą wieczoru była jak się można domyśleć również jednoosobowa formacja z Norwegii kryjąca się pod nazwą Northaunt. Tym razem klimat poza dark-indu został wzbogacony o element atmosferyczny wręcz miejscami neo-folkowy w formie eleganckiego wplecenia brzmień gitary oraz wszelakich nagrań plenerowych, których Hærleif Langas ma w Norwegii pod dostatkiem… Do eterycznych dźwięków dodano obraz, który stworzył z nimi swego rodzaju nierozerwalną symbiozę i w ten sposób Northaunt uwięził w swoistym transie słuchaczy na czas swego koncertu. Wrażenia niesamowite i jak to bywa w przypadku tego gatunku muzycznego, trudne do opisania, kto nie poczuje muzycznej poezji Hærleif Langas’a na własnej skórze ten nie zrozumie o czym mówię. Northaunt był w Polsce po raz pierwszy, ale mam nadzieję że nie będzie to jego ostatni raz…
I tak oto w skrócie można przedstawić kolejne ciekawe wydarzenie jakie sprezentował nam rodzimy Wrotycz Records. Obecnie nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejne koncerty, jakie będzie można zobaczyć i usłyszeć w niedalekiej przyszłości…
www.abandonedasylum.thonar-records.de
www.svartsinn.com
www.northaunt.com
Strony:
Inne artykuły:
- Halo Manash - Language Of Red Goats - 2013-09-22 (Recenzje muzyki)
- Svartsinn - Elegies For The End - 2011-07-06 (Recenzje muzyki)