Dother - Dying Power Plant
Czytano: 3818 razy
70%
Dother to polski projekt, całkiem udany, a również całkiem nieznany. Szczerze – szkoda, bo warto. Wyjątkowo jak dla siebie potraktuję album jako całość, powody są dwa, po pierwsze – trwa zaledwie 33 minuty, po drugie konstrukcja i charakterystyka utworów jest do siebie bardzo podobna.
Na początku mamy więc wprowadzenie do utworu, powolnie, przyzwyczaja ucho słuchacza do tego czego ma się spodziewać, by w końcu wejść w swoją pełną fazę. A pełna faza to nie mniej nie więcej jak industrial pomieszany z EBM i innymi gatunkami elektroniki. Na wokal nie ma co czekać, z czego bardzo się zresztą cieszę, mam przeczucie, że zepsułby on wszystko. Dother to świetny materiał do mixowania, ilość bitów i sampli zawartych w poszczególnych utworach jest wprost zadziwiająca. Sprawia to, że album nie staje się nudny, wręcz przeciwnie, nie zostawia wiele czasu do namysłu nad tym, co słyszymy – po prostu za szybko się zmienia. Przypuszczam, że gdyby puścić Dother na parkiet, to dałby sobie radę bez większych problemów – jest to muzyka prosta i przyjemna w odbiorze. A co najważniejsze, bardzo rytmiczna. O rytm dba potężny bas, atmosferę typową dla tych brzmień podkreślają sample z filmów, gdzie zasadniczo nieistotne kwestie stają się częścią muzyki, nie funkcjonują jednak oddzielnie. Wspominałem już, o tym, że Dother poradziłby sobie bez problemu na parkiecie? Chyba tak, powiem to jeszcze raz, tylko po to, by wszyscy zajmujący się doborem muzyki dla ludzi choć musnęli ten projekt. Sam osobiście bardzo lubię od czasu do czasu puścić sobie tę płytkę, tylko i wyłącznie dlatego, że jej rytmika nie pozwala organizmowi za bardzo się rozleniwić.
Dother warto słuchać, warto puszczać, warto mixować. A na pewno warto Dother poznać.
Lista utworów:
1. Dother - Threshing-machine
2. Dother - Dying city
3. Dother - Survival
4. Dother - Nightmare returns
5. Dother - Evolution
6. Dother - Psycho (bonus track - mv remix)
Linki:
www.dother.art.pl
Na początku mamy więc wprowadzenie do utworu, powolnie, przyzwyczaja ucho słuchacza do tego czego ma się spodziewać, by w końcu wejść w swoją pełną fazę. A pełna faza to nie mniej nie więcej jak industrial pomieszany z EBM i innymi gatunkami elektroniki. Na wokal nie ma co czekać, z czego bardzo się zresztą cieszę, mam przeczucie, że zepsułby on wszystko. Dother to świetny materiał do mixowania, ilość bitów i sampli zawartych w poszczególnych utworach jest wprost zadziwiająca. Sprawia to, że album nie staje się nudny, wręcz przeciwnie, nie zostawia wiele czasu do namysłu nad tym, co słyszymy – po prostu za szybko się zmienia. Przypuszczam, że gdyby puścić Dother na parkiet, to dałby sobie radę bez większych problemów – jest to muzyka prosta i przyjemna w odbiorze. A co najważniejsze, bardzo rytmiczna. O rytm dba potężny bas, atmosferę typową dla tych brzmień podkreślają sample z filmów, gdzie zasadniczo nieistotne kwestie stają się częścią muzyki, nie funkcjonują jednak oddzielnie. Wspominałem już, o tym, że Dother poradziłby sobie bez problemu na parkiecie? Chyba tak, powiem to jeszcze raz, tylko po to, by wszyscy zajmujący się doborem muzyki dla ludzi choć musnęli ten projekt. Sam osobiście bardzo lubię od czasu do czasu puścić sobie tę płytkę, tylko i wyłącznie dlatego, że jej rytmika nie pozwala organizmowi za bardzo się rozleniwić.
Dother warto słuchać, warto puszczać, warto mixować. A na pewno warto Dother poznać.
Lista utworów:
1. Dother - Threshing-machine
2. Dother - Dying city
3. Dother - Survival
4. Dother - Nightmare returns
5. Dother - Evolution
6. Dother - Psycho (bonus track - mv remix)
Linki:
www.dother.art.pl