AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Grausame Töchter - Mein eigentliches Element


Czytano: 3364 razy

80%


Galerie:

Katalog płyt:
"Mein eingethliches element" to debiutancki album Grausame Töchter założony przez Aranea Peel w 2009 roku. Projekt jest skierowany do osób, które lubują się w głównie klimacie fetysz, ale nie tylko.
Grasaume Töchter zabiera nas w muzyczną wybuchowa podróż mieszając EBM, electroclash oraz klasyczne elementy.

Podróż zaczyna się mocnym Untergang, możemy usłyszeć tutaj dużo drumbasowych dźwięków, które powoli przechodzą w rytmy EBM-owe. Mieszanka power noise z EBM w utworze Mefisto gwarantuje, że każde nogi poderwą się do tańca. Po tak energetycznej dawce muzyki czas na spokojne, trzymające w napięciu Beledigte Engel. Śpiewany operowym głosem refren sprawia, że ciarki przechodzą po plecach, piosenka idealna na jesienną noc. Po chwilowym uspokojeniu przychodzi pora na rytmiczne Big Das Blunt Fliesst. Moim zdaniem najbardziej monotonny utwór na całej płycie, przyjemny dla ucha, ale bardzo przeciętny. Następnym muzycznym przystankiem, Grasame Töchter, to wspaniałe Freudin które dostarcza nam 4:23 minuty bardzo dobrej mieszanki pięknego czystego śpiewu i mocnych pociągnieć smyczkiem połączonego z uderzeniami sprawiają, że jest to mój ulubiony kawałek z całej płyty. Przerażający Wie Sine Schlange to ambientowa opowieść, może przy nim nie potańczymy ale możemy zapaść w przyjemne otępienie. Libestod głośny utwór, momentami spowalniany równie głośnym i wyrazistym śpiewem. Następnym utwór przy którym naprawę trudno usiedzieć w miejscu, lekko niepokojący, a zarazem bardzo taneczny. Drecksau to dla mnie stare dobre przyjemne EBM, który dodaje nam siły w powoli kończącej się wędrówce Grausamue Töchter przedostatnią stacją w naszej podróży jest najdłuższy Mein Masser zaczyna się bardzo spokojne trip-hopowo, aby powoli rozkręcić się w utwór idealny do zabawy w klubie, jednak jak dla mnie jest troszeczkę przydługi i nudny. Podróż kończy Warum Nur bardzo melodyjne, które idealnie oddaje nastrój całej płyty.

Podsumowując płyta z bardzo dobrym wokalem. Kilka utworów wartych zapamiętania, jednak całościowo średnia, tak do posłuchania kilka razy, bo później może się znudzić. Najlepszym utworem jest genialne Freudin, a reszta to muzyka w sam raz na do posłuchania aby przyjemnie zrelaksować się po ciężkim dniu.

Tracklista:

01. Untergang
02. Mephisto
03. Beleidigite Engel
04. Bid das blunt fliesst
05. Freudin
06. Wie eine schlange
07. Liebestod
08. Drecksau
09. Mein messer
10. Warum nur?
Autor:
Tłumacz: Ankara
Data dodania: 2012-02-16 / Recenzje muzyki


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: