AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
HOYM Industry FEST – Tam, gdzie dziedzictwo industrialne spotyka się z dźwiękiem


Czytano: 695 razy


W samym sercu Śląska, w otoczeniu dziedzictwa przemysłowego, HOYM Industry FEST stał się jednym z najbardziej unikalnych festiwali undergroundowych w Polsce. Odbywający się w Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku, festiwal łączy muzykę, historię i sztukę w jedyne w swoim rodzaju doświadczenie. HOYM to nie tylko seria koncertów – to święto kultury industrialnej, które gromadzi muzyków, artystów, historyków i fanów pasjonujących się surowymi brzmieniami, mechanicznymi rytmami i estetyką postindustrialnych krajobrazów. Zainicjowany przez grupę entuzjastów, festiwal urósł do obowiązkowego punktu na mapie fanów muzyki industrialnej, elektronicznej i eksperymentalnej. Na przestrzeni lat wydarzenie objęło nie tylko koncerty, ale także wystawy fotograficzne, wykłady, warsztaty i eksploracje miejskie, tworząc wielowymiarową podróż przez przeszłość, teraźniejszość i przyszłość sztuki industrialnej.
Zbliżająca się 9. edycja festiwalu odbędzie się 27 września 2025 roku, a już teraz możemy potwierdzić niezwykle ciekawy lineup:
- dISHARMONY 
- HEDONE
- SLPWK 
- SLEEPWALK 
- THAT'S HOW I FIGHT
- TO AVOID 
http://kopalniaignacy.pl
https://www.facebook.com/events/520897307639274

W tej rozmowie organizator festiwalu Andrzej Kieś opowiada o początkach HOYM, jego filozofii oraz tym, czego możemy się spodziewać w nadchodzącej edycji
.
Alternation Magazine: Na początek opowiedz trochę o miejscu, w którym odbywa się festiwal – Kopalnia Ignacy to zarówno obiekt historyczny, jak i instytucja kultury. Skąd pomysł, aby organizować HOYM Industry FEST właśnie tutaj?
Właściwie, to pytanie powinno paść odwrotne, tzn. "dlaczego zdecydowaliście się organizować w Zabytkowej Kopalni Ignacy festiwal industrialny?". Śpieszę z wyjaśnieniami. Już nie pamiętam czy to był koniec 2016, czy początek 2017 roku, ale to właśnie mniej więcej wtedy zawiązała się w Rybniku, jak to się pięknie nazywa w urzędniczym slangu, nieformalna grupa inicjatywna. Przewodniczył jej Mirosław Górka, działacz społeczny związany z rybnickimi dzielnicami Niedobczyce i Niewiadom (na terenie której położona jest Zabytkowa Kopalnia Ignacy). Pomysł był taki, aby spróbować swoich sił w organizacji wydarzenia kulturalnego we współpracy z Zabytkową Kopalnią Ignacy w Rybniku. Obecnie obiekt ten jest już w pełni zrewitalizowany i świetnie sobie radzi jako atrakcja turystyczna oraz instytucja kultury, wielokrotnie nagradzana w prestiżowych konkursach związanych z rewitalizacją oraz zachowaniem industrialnego dziedzictwa. W 2016 roku wszystkie te rzeczy, które wydarzyły się w ostatnich latach, były dopiero planami, a sama instytucja nie miała jeszcze tej renomy co obecnie. W pewnym momencie towarzystwo uradziło, że ich koncepcją jest interdyscyplinarny festiwal związany z szeroko pojętym industrialem. Wtedy też zostałem zaproszony do zespołu jako osoba mająca już na swoim koncie organizację kilku koncertów i innego typu wydarzeń, zarówno we współpracy z instytucjami samorządowymi, jak i na własną rękę. Pierwszą edycję robiliśmy, jak to się mówi, "na pałę" (czyli tyleż kolektywnie, co chaotycznie), ale z każdą kolejną coraz więcej pracy spoczywało na moich barkach. Obecnie jestem głównym organizatorem festiwalu, na dodatek od 2022 roku na etacie w Zabytkowej Kopalni Ignacy (gdzie organizuję też wiele innych wydarzeń, polecam nasze social media i stronę kopalniaignacy.pl). Gdybym lubił pławić się w tytułach, to mógłbym się nazwać "dyrektorem artystycznym" festiwalu HOYM Industry FEST. Oczywiście wciąż mogę liczyć na pomoc kilku osób, które również zaangażowane są w kreowanie tego festiwalu. Wciąż blisko pozostaje Mirek Górka, czy Joanna Stebel, która działa pod szyldem Sassy Silesian, popularyzując historyczne i turystyczne walory Górnego Śląska (i nie tylko).

Alternation Magazine: Festiwal określacie jako festiwal sztuk industrialnych. Jaka idea przyświeca temu wydarzeniu? Czy chodzi o industrial rozumiany wyłącznie jako nurt muzyczny, czy też szerzej – jako pewną filozofię sztuki i estetyki?
Już samo to określenie świadczy o tym, że chcielibyśmy ten industrial pokazywać w wielu różnych perspektywach. Zarówno poprzez dziedziny sztuki, jak i też badać wpływ industrializacji na naszą rzeczywistość. To drugie osiągamy dzięki zaproszonym gościom – prelegentom, czy nawet przewodnikom po leśnych kniejach, jak to miało miejsce podczas zeszłorocznej edycji. Jednym z punktów programu ósmego HOYM Industry FEST był spacer z prof. dr hab. Adamem Steblem oraz Adamem Kowalskim po lesie w Niewiadomiu, w którym znajdują się pozostałości po zlikwidowanej w 1919 roku kopalni Szczęście Beaty (Beatensglück). Zapraszaliśmy już urbexerów (urbexiarzy?), pisarzy, historyków, specjalistów od rewitalizacji, czy byłych pracowników zakładów przemysłowych. Do tego gościliśmy mistrzów aparatu specjalizujących się w fotografii industrialnej. W Zabytkowej Kopalni Ignacy pojawili się m.in. Bernard Bay (Belgia), Viktor Mácha (Czechy), czy nasi rodzimi przedstawiciele nurtu tacy jak Maciej Mutwil, Michał Machalski, Betty Kirsche, Maciej Fliegel, Sebastian Rosiak i wielu innych. Mieliśmy nawet okazję zaprezentować industrialną akwarelę za sprawą prac niesamowicie utalentowanej artystki Anety Gajos. Czy industrial to filozofia? Tego nie wiem. W temacie egzystencjonalnych rozmyślań preferuję akurat koncepcję bezkresnej pustki pogrążonego w chaosie kosmosu. Sztuka i estetyka? Jak najbardziej. U nas doświadczycie industrialu wszystkimi zmysłami!

Alternation Magazine: Czy na Śląsku odbywają się jakieś inne wydarzenia, które można uznać za konkurencyjne dla HOYM? Pytam, bo w Polsce festiwali stricte industrialnych nie ma zbyt wiele, a Wy konsekwentnie budujecie swoją markę.
Przede wszystkim nie chciałbym z nikim konkurować. Wolę żyć w przeświadczeniu, że każda inicjatywa związana ze sceną industrialną, czy szerzej – elektroniczną, napędza pozostałe. Jest to tak głęboka nisza, że osobiście cieszy mnie każda sytuacja wspierająca rozwój artystów generujących mechaniczne dźwięki rodem z hut i fabryk. Z radością obserwuję jak wykonawcy tacy jak Zamilska, LARMO, czy Nightrun87 zapraszani są na metalowe trasy i festiwale, gdzie mogą wystąpić przed nową dla siebie publicznością. Ten festiwal robimy u siebie w Rybniku już prawie dekadę, ale życzę wszystkiego dobrego wszystkim, którzy również działają w tej materii. Na Śląsku odbywa się potężny Wrocław Industrial Festival, ale to wszyscy wiedzą. Na Górnym Śląsku liczyć można raczej wyłącznie na regularne, klubowe koncerty, zwłaszcza w Katowicach. Na terenie Krainy Górnej Odry (dawniej Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego) jesteśmy jedyną cykliczną imprezą industrialną, a to, że oprócz muzyki dajemy uczestnikom więcej atrakcji i możliwości, a przy okazji niesiemy wartościowy naszym zdaniem przekaz, to wyróżnia nas na ogólnopolskiej arenie. Właśnie, wyróżniać się, a nie konkurować, o! Świadomość, że robimy coś innego i wartościowego pozwoliła zachować ten upór, konsekwencję i trwać przy robieniu tego festiwalu tyle lat. Nawet pandemia nam nie przeszkodziła i  w latach 20-21 nie złożyliśmy przysłowiowej broni. Dopiero po kilku edycjach konsekwencja ta zaczęła wymiernie owocować większym zainteresowaniem odbiorców (bo były edycje, że frekwencja była raczej średnia) oraz wykonawców, którzy coraz częściej zgłaszają gotowość do zagrania na HOYM Industry FEST.

Alternation Magazine: HOYM to nie tylko koncerty, ale także inne formy sztuki: muzyka, obraz, słowo. Jakie wydarzenia towarzyszące planujecie na tegoroczną edycję?
Udzielam odpowiedzi na to pytanie na ponad 7 miesięcy przed datą 9 edycji HOYM Industry FEST (27.09.2025r.) i niestety na razie nie mogę nic zdradzić oprócz tego, że na pewno coś będzie! Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić wszystkich zainteresowanych do obserwowania naszego profilu na fejsie, bo tam komunikuję wszystkie aktualności, a na ostatniej prostej pojawi się też kompletna zapowiedź na stronie kopalniaignacy.pl

Alternation Magazine: A co z line-upem? Jak dobieracie zespoły? To artyści, których sam słuchasz, czy kierujecie się jakimś innym kluczem?
Pierwszą edycję, jak już wspominałem, organizowaliśmy na zasadzie pospolitego ruszenia, ale część muzyczna przypadła akurat mi. Postanowiłem zaprosić Agressiva 69, bo raz, że śledzę ich dokonania od drugiej połowy lat 90. i płyty "2.47", a dwa, miałem już nawiązane wcześniej stosunki dyplomatyczne z tą załogą. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż Tomasz Grochola okazał się na tyle uprzejmy, że udzielił mi również wsparcia merytorycznego i duchowego w okresie organizacji premierowego HOYM Industry FEST. Jedynym wykonawcą, którego "wcisnęli" mi wtedy koledzy był Lugola. Stojący za tym projektem Michał "Neithan" Kiełbasa to kolejna ważna dla festiwalu postać. Na przestrzeni kilku lat występował u nas dwukrotnie z Lugola, a także z Whalesong oraz Nothing Has Changed (koncert z Rybnika ukazał się nawet na kasecie!). Dwie ostatnie edycje musiał opuścić, gdyż jest cenionym i rozchwytywanym technicznym, który jeździ sobie po świecie z takimi hordami jak Mayhem, czy Watain. W tym roku, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie naszym planom, pojawi się w Zabytkowej Kopalni Ignacy ponownie, tym razem w roli realizatora dźwięku. Jednak skoro skład mamy międzynarodowy, to potrzebujemy odpowiedniego fachowca, żeby wyciągnąć najlepszy możliwy sound. Na dodatek jest to postać niezwykle przyjemna we współpracy i sama jego obecność sprawia, że wszyscy wokół zarażają się jego niesamowitym spokojem ZEN. Pierwszych kilka edycji musiałem poszukiwać, zgłębiać i kombinować, żeby ulepić wartościowe line-up’y mieszcząc się w skromnym budżecie, którym dysponowałem. Zasięgałem porad u ludzi bardziej obeznanych w takich dźwiękach (np. fenomenalny Anti-Terror zagrał u nas z polecenia Darka z The Proof – czyli składu z mojego miasta). Obecnie doszliśmy już do takiego momentu, że całe układanie line-up’u polega na przebieraniu w ofertach, które do mnie spływają. Najchętniej brałbym wszystkich, ale niestety mamy tylko 6 slotów, co i tak wydaje się takimi mini-maratonem. W zeszłym roku zaczęły się pojawiać również zgłoszenia zagranicznych zespołów, z czego postanowiłem skrzętnie skorzystać i w ten sposób zobaczymy we wrześniu składy ze Szwajcarii, Niemiec i Słowacji. Wielka radością jest możliwość zapraszania zespołów, których sam słucham, ale nie mniejszą satysfakcję sprawia mi podróżowanie poprzez bezkresne meandry niezbadanych wcześniej pokładów muzycznych, by poznawać kolejne zespoły i projekty. Nie jestem już najmłodszy, 4 z przodu już za mną, ale dzięki HOYM Industry FEST i dzięki kontaktom z ludźmi wciąż zajawionymi na punkcie muzyki mogę poczuć ekscytację związaną z poznawaniem nowych rzeczy. Kto wie, czy to nie jest dla mnie osobiście najcenniejsze w tym całym interesie. 

Alternation Magazine: Czy w tym roku możemy spodziewać się wyłącznie projektów ściśle industrialnych, czy raczej podchodzicie do muzyki przekrojowo? W czyje gusta może trafić tegoroczna edycja?
Staram się, żeby za każdym razem skład zespołów był w miarę różnorodny, ale zawsze ten chociaż minimalny pierwiastek industrialu, czy elektroniki musi być obecny. O "czyste gatunkowo" zespoły industrialne coraz trudniej, ale z drugiej strony żyjemy w czasach, kiedy łączenie stylów nikogo już nie dziwi i jeśli spojrzeć szerzej, to jest z czego wybierać. Dlatego też gościliśmy z jednej strony ciężko grające na gitarach Jesus Chrysler Suicide, czy Kontagion, a drugiej transowe i eksperymentalne Dynasonic, czy ARRM. Przede wszystkim wykonawca, który występuje na HOYM Industry FEST musi trafić w moje gusta. Wydaje mi się jednak, że każdy z otwartą głową i chociaż zalążkiem dobrego smaku powinien znaleźć coś dla siebie, a miłośnicy elektroniki i industrialu to już na pewno. 

Alternation Magazine: Organizowanie festiwalu to duże wyzwanie. Czy w Polsce łatwo jest budować wydarzenie o tak specyficznym profilu? Jakie są największe trudności?
O ile lubisz to robić i nie masz żadnych oczekiwań, to łatwo. Obecnie mam tak komfortową sytuację, że na tyle zbudowałem markę HOYM Industry FEST, że Zabytkowa Kopalnia Ignacy co roku zabezpiecza budżet na ten festiwal. Co prawda nie są to jakieś kokosy i Laibacha albo Kombi Łosowski nigdy nie zaprosimy, ale też w formule undergroundowego festiwalu czuję się bardzo dobrze. Ściągając niszowe, lecz w moim przeświadczeniu bardzo wartościowe składy czuję się jak prawdziwy animator kultury z powołania (takie studia skończyłem i udało się znaleźć pracę w zawodzie, hehe). Na dodatek wśród publiczności unosi się duch jakiegoś takiego porozumienia i współuczestnictwa w czymś wyjątkowym i wartościowym. Mam też to szczęście, że wszyscy muzycy, z którymi przeciąłem się przy okazji organizowania tej imprezy, byli niezwykle skromni, sympatyczni, a przy tym profesjonalni. Kiedy organizowałem koncerty rockowe i metalowe nie zawsze tak było, więc może to specyfika tej konkretnej sceny? Nic tylko robić to dalej.

Alternation Magazine: Gdybyś miał przekonać kogoś, kto jeszcze nigdy nie był na HOYM, aby przyjechał w tym roku do Rybnika, co byś powiedział?
O ile ktoś lubi elektroniczne, industrialne, czy eksperymentalne i alternatywne dźwięki, to trudno o lepszy pomysł niż wizyta na HOYM Industry FEST! Najlepiej spędzić w Zabytkowej Kopalni Ignacy cały dzień, gdyż miejsce wydarzenia to przy okazji jedna z największych atrakcji turystycznych w regionie! Możecie zabrać rodzinę, bo mamy plac zabaw, dużo zieleni wokół, a na dodatek co roku zapraszamy fundację Dawne Komputery i Gry, która organizuje nam strefę retro gier w jednym z kopalnianych budynków. Można więc pykać sobie na Amidze czekając na koncerty, a także obejrzeć nasze wystawy, wziąć udział w prelekcjach, warsztatach… na pewno nie będziecie się nudzić! Na dodatek Sleepwalk i To Avoid, mimo że już nazwać ich można weteranami, to odwiedzą Polskę pierwszy raz. Będzie to więc również wydarzenie o znaczeniu historycznym!

Alternation Magazine: Dziękuję za rozmowę!
To ja dziękuję za zainteresowanie i pomoc w propagandzie! Nie udzielam zbyt wielu wywiadów i zawsze czuję się jak ktoś zupełnie wyjątkowy (chociaż wiem, że tak nie jest), kiedy ktoś jest ciekawy tego, co mam do powiedzenia. Mam nadzieję, że spotkamy się we wrześniu w Zabytkowej Kopalni Ignacy w Rybniku!
Fotio: Mirosław Górka
Autor:
Tłumacz: khocico
Data dodania: 2025-02-13 / Wywiady




Najnowsze komentarze: