Ishtar - Ombre
Czytano: 2298 razy
80%
Album ‘Ombre’ włoskiego wykonawcy ukrywającego się pod pseudonimem Ishtar nie jest dziełem przypadku. Muzyk ten, jak niesie wieść prasowa, para się muzyką od co najmniej dekady, co zapewne dało mu dostatecznie dużo czasu żeby wgryźć się w temat. Inna sprawa, iż dotychczas Ishtar udzielał się w kapelach ekstremalnych (symfoniczny black metal, ambient black metal), mających niewiele wspólnego z tym co oferuje ‘Ombre’, który ukształtowały projekty poboczne Włocha. A z czym dokładnie mamy do czynienia?
Wszystko jest wyjaśnione czarno na białym w folderze płyty: ‘Ombre’ to materiał ambientowo-neofolkowo-akustyczny, pozbawiony wokali jakichkolwiek, jednak nie pozostawiony bez stosownego komentarza. Autor postarał się o odpowiednią otoczkę do muzyki, skrobiąc do każdego utworu kilkanaście linijek tekstu, którego całość tworzy swego rodzaju oniryczną opowieść. Jak do tego pasuje muzyka? Musze powiedzieć, że całkiem nieźle. Melancholijne klawisze, akustyczne gitary, elektroniczne tła wprowadzają nastrój zadumy i niejednokrotnie lekkiego uniesienia. Dodatkowo okazjonalne sample szumu fal
i odgłosów płynącego statku sprawiają, że słuchający czuje się jakby podróżował przez sen, co nie jest przypadkowe, gdyż motyw snu przewija się przez wspomniane teksty Ishtar’a nie raz.
Na tym etapie nie mogę się oprzeć porównaniu projektu Włocha z innym, również włoskim, zespołem, a mianowicie z Ashram’em. Co prawda stylistycznie są to twory odmienne, jednak to co je łączy to atmosfera melancholii wylewająca się z głośników, prowokująca uczucia refleksji tudzież zadumy, do których ww. Artyści tworzą wyśmienitą muzykę.
Ostatecznie uważam, że warto Ishtar’owi poświęcić chwilę (dosłownie, bo jest to zaledwie 20 minut muzyki) i dać się ponieść wiatrowi po jego morzu zadumy, koniecznie w towarzystwie butelki dobrego wina.
Tracklista:
01. Le vele dormienti, mi volgo alle nebbie
02. Ho preso il cammino del fuoco e bruciavo nel cuore
03. Una voce chiamava il mio nome stanotte
04. Da vicino - così vicino
05. Foglie d'oro piovevano sui nuovi dei
Wszystko jest wyjaśnione czarno na białym w folderze płyty: ‘Ombre’ to materiał ambientowo-neofolkowo-akustyczny, pozbawiony wokali jakichkolwiek, jednak nie pozostawiony bez stosownego komentarza. Autor postarał się o odpowiednią otoczkę do muzyki, skrobiąc do każdego utworu kilkanaście linijek tekstu, którego całość tworzy swego rodzaju oniryczną opowieść. Jak do tego pasuje muzyka? Musze powiedzieć, że całkiem nieźle. Melancholijne klawisze, akustyczne gitary, elektroniczne tła wprowadzają nastrój zadumy i niejednokrotnie lekkiego uniesienia. Dodatkowo okazjonalne sample szumu fal
i odgłosów płynącego statku sprawiają, że słuchający czuje się jakby podróżował przez sen, co nie jest przypadkowe, gdyż motyw snu przewija się przez wspomniane teksty Ishtar’a nie raz.
Na tym etapie nie mogę się oprzeć porównaniu projektu Włocha z innym, również włoskim, zespołem, a mianowicie z Ashram’em. Co prawda stylistycznie są to twory odmienne, jednak to co je łączy to atmosfera melancholii wylewająca się z głośników, prowokująca uczucia refleksji tudzież zadumy, do których ww. Artyści tworzą wyśmienitą muzykę.
Ostatecznie uważam, że warto Ishtar’owi poświęcić chwilę (dosłownie, bo jest to zaledwie 20 minut muzyki) i dać się ponieść wiatrowi po jego morzu zadumy, koniecznie w towarzystwie butelki dobrego wina.
Tracklista:
01. Le vele dormienti, mi volgo alle nebbie
02. Ho preso il cammino del fuoco e bruciavo nel cuore
03. Una voce chiamava il mio nome stanotte
04. Da vicino - così vicino
05. Foglie d'oro piovevano sui nuovi dei