AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Kanga - You and I Will Never Die


Czytano: 3010 razy

90%


Bywa tak, że ewolucja już wcześniej udokumentowanej metody danego artysty jest tak oczywista przy konfrontacji z nowym materiałem, a zarazem tak zaskakująca przy konfrontacji z oczekiwaniami wobec niego, że słuchaczowi potrzeba chwili by przyzwyczaić się do tego dualizmu. You and I Will Never Die jest zarazem perfekcyjnie zharmonizowane jako kontynuacja wysiłku KANGI by zespolić elementy dark electro i industrialu w utartym popowym formacie i krążkiem o znacząco dojrzalszej palecie.

Pisarstwo na tym najnowszym, trzecim wydawnictwie nie od razu zdradza z jaką werwą poprzednie dwa LP obcowały z rosnącą saturacją gatunku klarownymi melodiami i strukturami. Te nowe utwory niejednokrotnie i w podobny sposób wpisują się w samowystarczalne, zamknięte nurty gór i dołów charakterystyczne dla popowej skuteczności w określaniu swojego napięcia, ale płyną także organicznie jedna z drugiej, z atmosferą niejednokrotnie klarownie nadpisującą inne muzyczne impulsy.
W takiej właśnie konwencji "Godless" jest hitem, zbudowanym na fundamentach elektronicznych synthów ale odbijającym się przejrzystym echem, czy to za sprawą melodii czy też mentorstwa wokalu – utwór wyrasta z atmosferycznego wstępu do krążka z zadowalającym poczuciem kontynuacji.
Podobne elementy odnajdziemy na "Touch" ale tym razem w akompaniamencie jeszcze bardziej zdecydowanych rytmów. Głos KANGI łączy to wszystko, zespala w związek tanecznego determinizmu i krótkich introspekcji w momentum albumu, jak romans płonący i gasnący trochę, raz po raz, ale tlący się uparcie.
Momentami to jest niebezpieczna, kakofoniczna mieszanka ale nieprzerwanie oparta na formule przystępności dla słuchacza – dynamiki i sonicznej jasnośći. Nawet wtedy gdy tarcie o siebie rozciągniętych tekstur, jak na późniejszym "Brother" obiera sobie frontalną pozycję vis-a-vis beatów. Gdy to naprawdę się liczy napięcie jest detonowane z precyzją – "Moskwa" opada i zapętla się, by odbić w górę ku deklaracjom refrenu, popełnionym kusząco przy akompaniamencie narastających padów.
Album nigdy nie staje na przekór obranej metodzie, zaprogramowanej i wybrzmiewającej ze świeżością i w detalu, ale w całości jest znacznie bardziej złożony niż dwa poprzednie wydawnictwa i nagradza dokładniejszą, częstszą retrospekcję.

You and I Will Never Die to wciąż krążek skoncentrowany na precyzyjnie rozplanowanej melodyczności ale jest też gęsto usiany momentami emocjonalnej i muzycznej wzniosłości, sygnalizującej popowe wydawnictwo z najwyższej półki. KANGA nieprzerwanie dostarcza właśnie takiej muzyki, pewna w swojej trajektorii technicznego wyrafinowania i metodycznej, lirycznej maturacji znaczenia i formy. Jej głos, jeszcze dobitniej niż uprzednio, zakotwicza słuchacza na fali, gdzieś pomiędzy wznoszącymi się nurtami melodii i klimatu. Album wybitnie wart uwagi – posłuchaj, nie zawiedziesz się.

Tracklista:

01. Preface    
02. Home
03. Godless
04. Touch
05. Brother    
06. Interlude    
07. Moscow
08. Violence
09. Ritual City
10. Say Goodbye
11. Waiting
12. Untie
Autor:
Tłumacz: DamienG
Data dodania: 2021-04-28 / Recenzje muzyki




Najnowsze komentarze: