Moritz Von Oswald Trio + Piernikowski / Etamski / Rychlicki
Czytano: 2809 razy
Galerie:
- Moritz Von Oswald Trio + Piernikowski / Etamski / Rychlicki - 2012-12-20 (Koncerty)
- Festiwal Ambientalny - 2010-12-07 (Festiwale)
Słowem wstępu wspomnę tylko, iż koncert był zorganizowany przez Centrum Kultury Zamek z okazji otwarcia i promocji odnowionego niedawno kompleksu Sali Wielkiej. I trzeba przyznać, że projekt i wykonanie tego przedsięwzięcia w bardzo pozytywny sposób przekraczają wszelkie oczekiwania. Zdecydowanie warto to zobaczyć na własne oczy.
Piernikowski / Etamski / Rychlicki
Pierwsze trio tego wieczoru, czyli co można zrobić z dwóch syntezatorów i gitary. Zaprezentowany set był w większości spokojny, choć miejscami bardziej wyraźny rytm wprowadzał więcej energii. Bardzo interesujące było zaprezentowanie, co można wydobyć z gitary poza standardową grą. I tak, ciekawe dźwięki instrumentu ubarwiły elektroniczny podkład.
Moritz Von Oswald Trio
Drugie trio posiadało zdecydowanie bardziej rozbudowany sprzęt. Choć tutaj również dwie osoby zajmowały się elektronicznym podkładem, a trzecia ubarwiała występ czymś odmiennym. Tym razem jednak był to cały zestaw różnorodnych instrumentów, zaczynając od bębnów, poprzez talerze, aż po kawał blachy czy poskręcane druty. Tak, instrumenty. Wszystkie podłączone do przetwornika dźwięku, który zmieniał ich brzmienie w zaskakujące i zmienne dźwięki. Nadało to wyraźnej dynamiki występowi i zapewniło dużo ciekawych wrażeń słuchowych.
Publiczność wypełniła prawie całą Salę Wielką, ale można się było tego spodziewać, gdyż koncert był darmowy. I dało się to zauważyć. Poza ludźmi wyraźnie zainteresowanymi tym co się działo i chłonącymi dźwięki płynące ze sceny dało się zauważyć tych, którzy siedzieli i zastanawiali się dlaczego w ogóle tam przyszli. Mam nadzieję, że pod koniec koncertu uznali, że warto było przyjść.
Piernikowski / Etamski / Rychlicki
Pierwsze trio tego wieczoru, czyli co można zrobić z dwóch syntezatorów i gitary. Zaprezentowany set był w większości spokojny, choć miejscami bardziej wyraźny rytm wprowadzał więcej energii. Bardzo interesujące było zaprezentowanie, co można wydobyć z gitary poza standardową grą. I tak, ciekawe dźwięki instrumentu ubarwiły elektroniczny podkład.
Moritz Von Oswald Trio
Drugie trio posiadało zdecydowanie bardziej rozbudowany sprzęt. Choć tutaj również dwie osoby zajmowały się elektronicznym podkładem, a trzecia ubarwiała występ czymś odmiennym. Tym razem jednak był to cały zestaw różnorodnych instrumentów, zaczynając od bębnów, poprzez talerze, aż po kawał blachy czy poskręcane druty. Tak, instrumenty. Wszystkie podłączone do przetwornika dźwięku, który zmieniał ich brzmienie w zaskakujące i zmienne dźwięki. Nadało to wyraźnej dynamiki występowi i zapewniło dużo ciekawych wrażeń słuchowych.
Publiczność wypełniła prawie całą Salę Wielką, ale można się było tego spodziewać, gdyż koncert był darmowy. I dało się to zauważyć. Poza ludźmi wyraźnie zainteresowanymi tym co się działo i chłonącymi dźwięki płynące ze sceny dało się zauważyć tych, którzy siedzieli i zastanawiali się dlaczego w ogóle tam przyszli. Mam nadzieję, że pod koniec koncertu uznali, że warto było przyjść.