AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Rafał Kołacki - Panoptikon


Czytano: 2536 razy

95%


Z twórczością Rafała Kołackiego spotkałem się już przy okazji Mammoth Ulthana, jednego z jego wielu projektów, tym razem jednak na tapecie znajduje się solowa płyta artysty, która jednocześnie okazuje się być ścieżką dźwiękową do filmu pod tym samym tytułem. ‘Panoptikon’ to niezwykle ciekawa mieszanka, jednak bynajmniej nie wybuchowa. Wręcz przeciwnie.

Filmu nie widziałem, ale jeśli odwzorowuje on to, co można usłyszeć na płycie Kołackiego, to zaprawdę musi to być ponury obraz. Może nieco przesadzam, ale nie da się odmówić muzyce jej mrocznego charakteru wyrażonego z użyciem tak wielu metod. Muzyk sięga tu po takie stylistyki jak tribal, folk, wspomniany dark, oraz cała masę eksperymentów, co muszę przyznać sprawdza się znakomicie. Najciemniejszym zakątkiem na płycie jest jej sam początek, nota bene idealny na początek filmu, i nie da się tu nie zauważyć wyraźnych wpływów plemiennych (użyte żywe bębny). Od mniej więcej numeru czwartego zaczyna się robić eksperymentalnie, przestrzennie i, niech mnie, chyba nawet bardziej złowieszczo. Nieco dalej w głąb, dźwięki Kołackiego nabierają spokojniejszego tonu, apogeum czego zaobserwowałem w utworze nr 7 noszącym dosyć ponury tytuł ‘Żywoty Ludzi Niegodziwych’. Kawałek jednoznacznie kojarzy mi się z dokonaniami Susumu Yokoty. Później natomiast robi się na powrót to niepokojąco (‘Blask Kaźni’) to eterycznie (‘Panoptyzm’), ale jedno można powiedzieć z całą pewnością, nigdy nie jest nudno.

Źródeł różnorodności dźwięków na ‘Panoptikonie’ można doszukiwać się w fakcie, że za wyjątkiem dwóch utworów na płycie, w każdym obecny jest przynajmniej jeden ‘kolaborant’. Przyznam się szczerze, że ich nazwiska niewiele mi mówią, więc stopień, w jakim przyczynili się do ostatecznego kształtu utworu pozostaje dla mnie niewiadomą.

‘Panoptikon’ godnym polecenia jest i kropka. Każdy, kto lubuje się w dźwiękach ambientu szeroko pojętego znajdzie tu coś dla siebie, a zapewne nawet więcej. Rafał Kołacki nagrał album, który za każdym przesłuchaniem brzmi równie świeżo (i złowieszczo), co na początku. Satysfakcja gwarantowana.

Tracklista:

01. Wiedza Okrutna
02. Obłąkany w Zielniku
03. Język Bez Końca
04. Ciało Skazańca
05. Znaki i Przypadki
06. Widzialne Niewidzialne
07. Żywoty Ludzi Niegodziwych
08. Blask Kaźni
09. Zamknięta Pokrywa Słońca
10. Panoptyzm
11. Plaga Gorączek
12. Wielkie Zamknięcie
Autor:
Tłumacz: fiuri
Data dodania: 2014-01-13 / Recenzje muzyki




Najnowsze komentarze: