Czytano: 3447 razy
70%
Nieokiełznane, bliżej nieokreślone dźwięki rodem z filmu tragicznej akcji. Poczucie, że jestem świadkiem czegoś niezdefinowanego, jednak dziejącego się jakby materialnie, przed moimi oczami, doprowadza mnie do ślepej niepewności. Zamykam je i widzę to, czego nie powinnam widzieć. To, co jest tylko w zasięgu wzroku mojej wyobraźni, może dla kogoś jest zwrotem w życiu, pewnie nawet dramatycznym zwrotem...
Muzyka niespokojna, niepokojąca, przepływa przez moje żyły jak gorąca fala, by po chwili zgasnąć. Gaśnie jak ten tajemniczy głos, który śpiewa słowa niezrozumiałe, ukryte pod przytłaczającym brzmieniem pseudohałaśliwych, ciężko elektronicznych poruszeń. Głos jeden, kilka, znowu jeden, a może ciągle jeden, ale w nawarstwieniu odbija się echem o ściany metalowe i ciasne. Na pewno jeden. Nic nie słychać, bo słychać wszystko...Brak melodii, brak harmonii, wciąż tylko szybciej i szybciej, by po chwili zwolnić...Bez zastanowienia, bez chwili wytchnienia. Wszystko niespodziewanie, jak zakręty na ciemnej drodze, wciąż nie wiesz, czy nie wpadniesz w przepaść.
Nie ma co się sugerować okładką, ona milczy i nic nie powie...Jest jedynie jak kręte schody, po których można się wspinać bez końca, a i tak nie dojdzie się do celu. Słowa utworów wypisane, by ułatwić drogę, są jak rozbite fragmenty lustra na schodach. Widzisz coś, może to nawet światło prawdy-właściwej interpretacji, ale jest ono tylko po to, by oślepić, wyśmiać, okaleczyć. Więc myśl sobie, że coś wiesz, ale spójrz na tył okładki... Tam japońskie drzewo wyrośnie przed tobą. Te schizoidalne uniesienia nie są dla chorych psychicznie, więc się strzeżcie... Muzyka nie do zdefiniowania, jak dla mnie na pierwszym miejscu na liście najlepszych w zbijaniu z tropu.
Tracklista:
1. laick arctica
2. less physical vortex
3. soksh inbutz
4. inferior
5. vanish
6. before
7. is repugnance
8. suffer ore; silver
9. coldly recognized aesthetics
10. optimists push mood toward fear