Stoneman - Human Hater
Czytano: 2570 razy
66%
Wykonawca:
Galerie:
- Wave Gotik Treffen 2015 - 2015-06-02 (Festiwale)
Katalog płyt:
To co wypada, a nawet jest wskazane przy debiucie, niekoniecznie musi sprawdzić się w przypadku drugiej a nawet trzeciej jak w tym przypadku płyty. Prowokacyjny tytuł i chwytliwe refreny mogą nie wystarczyć aby przykuć na dłużej uwagę słuchaczy. Czasami trzeba dojrzeć muzycznie, i zamiast kreować wyłącznie prowokacyjny image, należy skupić się na brzmieniu.
Grupy ze Szwajcarii, które grają black metal/metal/industrial mają o tyle utrudnione zadanie w kwestii przebicia się na rynku muzycznym, że prawie każdy kojarzy ten kraj z twórczością Samael, zespołem który zagrał praktycznie wszystko, co można sobie tylko w tych gatunkach wyobrazić.
Na nowym wydawnictwie Stoneman, poza utworem bonusowym "No Sweet November", który jest spokojną, elegancko wykończoną balladą jakiej nie powstydziłby się Tommy Lee z Methods of Mayhem, reszta to samo zło, ale bez przesady. Na "Human Hater" nie ma większych przegięć a grupa nawet nie balansuje na granicy dokonań takiego Dimmu Borgir.
Na albumie można znaleźć wpływy Deathstars, Murderdolls jak i pewne fascynacje the Kovenant czy Slipknot. Jest ostre, miejscami brudne brzmienie, a w niektórych utworach pojawia się elektroniczne wsparcie, które stanowi wyważone dopełnienie całości. Na płycie są kawalki dobre, takie jak "Trail Of Destruction", "Suicide Is A Suicide" czy wspomniany już "No Sweet November" – zdecydowanie najciekawszy. Ale są też takie momenty jak w "White Star", "Human Hater", "Kendra Comes" czy "Let The Beast Come In", w których wyraźnie zabrakło pomysłu. Całość produkcji wpada w ucho i jest dość grywalna. Za mocny atut można uznać fakt, że "Human Hater" nie jest inną wersją debiutu Stoneman. Jednak dość odczuwalne jest, że zespół wciąż poszukuje swojej muzycznej drogi i nie do końca czuje się pewnie w tym co gra – zamiast w ciężkiej stylistyce muzycy wypadają znacznie lepiej w najłagodniejszym z utworów. Odbiór tej płyty utrudnia fakt, że nie jest ona równa.
Stronę liryczną wydawnictwa tworzą mroczne teksty związane z ciemną stroną życia, głęboko skrywanymi pragnieniami, podświadomymi lękami i dążeniem do autodestrukcji.
Jeżeli spektrum zainteresowań Stoneman wciąż będzie tak ewoluować, jest szansa że zagości na scenie muzycznej na dłużej, siejąc spustoszenie w sferze duchowej wiernych fanów.
Tracklista:
01. White Star
02. Hope You All Die Soon
03. Zombie Zoo Feat. Wednesday 13
04. Trail Of Destruction
05. Human Hater
06. Suicide Is A Suicide
07. Built Of Anger
08. Sugar Mama
09. Kendra Comes
10. Let The Beast Come In
11. No Sweet November Feat. Van Velvet (Bonus)
Grupy ze Szwajcarii, które grają black metal/metal/industrial mają o tyle utrudnione zadanie w kwestii przebicia się na rynku muzycznym, że prawie każdy kojarzy ten kraj z twórczością Samael, zespołem który zagrał praktycznie wszystko, co można sobie tylko w tych gatunkach wyobrazić.
Na nowym wydawnictwie Stoneman, poza utworem bonusowym "No Sweet November", który jest spokojną, elegancko wykończoną balladą jakiej nie powstydziłby się Tommy Lee z Methods of Mayhem, reszta to samo zło, ale bez przesady. Na "Human Hater" nie ma większych przegięć a grupa nawet nie balansuje na granicy dokonań takiego Dimmu Borgir.
Na albumie można znaleźć wpływy Deathstars, Murderdolls jak i pewne fascynacje the Kovenant czy Slipknot. Jest ostre, miejscami brudne brzmienie, a w niektórych utworach pojawia się elektroniczne wsparcie, które stanowi wyważone dopełnienie całości. Na płycie są kawalki dobre, takie jak "Trail Of Destruction", "Suicide Is A Suicide" czy wspomniany już "No Sweet November" – zdecydowanie najciekawszy. Ale są też takie momenty jak w "White Star", "Human Hater", "Kendra Comes" czy "Let The Beast Come In", w których wyraźnie zabrakło pomysłu. Całość produkcji wpada w ucho i jest dość grywalna. Za mocny atut można uznać fakt, że "Human Hater" nie jest inną wersją debiutu Stoneman. Jednak dość odczuwalne jest, że zespół wciąż poszukuje swojej muzycznej drogi i nie do końca czuje się pewnie w tym co gra – zamiast w ciężkiej stylistyce muzycy wypadają znacznie lepiej w najłagodniejszym z utworów. Odbiór tej płyty utrudnia fakt, że nie jest ona równa.
Stronę liryczną wydawnictwa tworzą mroczne teksty związane z ciemną stroną życia, głęboko skrywanymi pragnieniami, podświadomymi lękami i dążeniem do autodestrukcji.
Jeżeli spektrum zainteresowań Stoneman wciąż będzie tak ewoluować, jest szansa że zagości na scenie muzycznej na dłużej, siejąc spustoszenie w sferze duchowej wiernych fanów.
Tracklista:
01. White Star
02. Hope You All Die Soon
03. Zombie Zoo Feat. Wednesday 13
04. Trail Of Destruction
05. Human Hater
06. Suicide Is A Suicide
07. Built Of Anger
08. Sugar Mama
09. Kendra Comes
10. Let The Beast Come In
11. No Sweet November Feat. Van Velvet (Bonus)