Svalbard - Heimkunft
Czytano: 2392 razy
50%
Pierwsze skojarzenie jakie naszło mi na myśl po wysłuchaniu pierwszego utworu na najnowszej płycie Svalbard to Red Army Choir. I na tym się skończyło.
Muzyka jest ciekawa, warta posłuchania. Doskonała jako tło do czytania, bo nie rozprasza, wprowadza miły klimat, chociaż muszę przyznać, że głos wokalisty jest lekko denerwujący i po dłuższym słuchaniu sprawia, że zaczynasz cierpieć – kiedy śpiewa po niemiecku, jest miło, i świetnie to pasuje do tej muzyki, ale słychać, że w języku angielskim wokalista już nie czuje się tak pewnie.
Dużym atutem tej płyty są żywe instrumenty. Nie nazwałabym tej płyty przebojową, czy chwytliwą, ale jest dobra – zwłaszcza jeśli masz ochotę posiedzieć sam w pokoju, przy zapalonych świecach, kieliszku grzanego wina, po ciężkim dniu pracy – czyli wtedy, kiedy potrzebujesz odpoczynku i uspokojenia.
Tracklista:
01. Zeitwende
02. The Mist That Hides Your Trace
03. Timelessness
04. Das Schweigen
05. Abschied von der Jugend
06. Endless Fall
07. Eclipse
08. Stalker
09. Herbstgestalt
10.Heimkunft
Muzyka jest ciekawa, warta posłuchania. Doskonała jako tło do czytania, bo nie rozprasza, wprowadza miły klimat, chociaż muszę przyznać, że głos wokalisty jest lekko denerwujący i po dłuższym słuchaniu sprawia, że zaczynasz cierpieć – kiedy śpiewa po niemiecku, jest miło, i świetnie to pasuje do tej muzyki, ale słychać, że w języku angielskim wokalista już nie czuje się tak pewnie.
Dużym atutem tej płyty są żywe instrumenty. Nie nazwałabym tej płyty przebojową, czy chwytliwą, ale jest dobra – zwłaszcza jeśli masz ochotę posiedzieć sam w pokoju, przy zapalonych świecach, kieliszku grzanego wina, po ciężkim dniu pracy – czyli wtedy, kiedy potrzebujesz odpoczynku i uspokojenia.
Tracklista:
01. Zeitwende
02. The Mist That Hides Your Trace
03. Timelessness
04. Das Schweigen
05. Abschied von der Jugend
06. Endless Fall
07. Eclipse
08. Stalker
09. Herbstgestalt
10.Heimkunft