60%

Mówiąc krótko, zawiodłem się na tej EPce. The People’s Republic of Europe dali mi się poznać jako projekt parający się rhythm noisem, jednak nie stroniący od eksperymentów, za co w głównej mierze ich doceniłem. Jednak na ‘Reign of Terror’ próżno szukać eksperymentów, jako iż muzyka rzadko kiedy wykracza poza ramy określane przez ww. gatunek. Co to oznacza dla słuchacza? Ano to, iż jeśli nie wysili on swojego zmysłu słuchu to jedynym co usłyszy będzie jednostajne łupanie beatu, z lekkimi zmianami rytmu tu i ówdzie. Nadzieja natomiast (jak to zwykle bywa) ukryta jest pod, że tak powiem, powierzchnią beat’ową. Elektroniczne smaczki i hałasiki przykryte są nad wyraz wyeksponowaną sekcją rytmiczną (nachalny wręcz ‘Dirty Combat’), ale jeśli ją zignorować to robi się całkiem całkiem. Już w pierwszym utworze, ‘Casterblaster’, dostrzegłem tło przypominające mi utwór Aphex Twin’a ‘Start as you Mean to go on’. Podobne niespodzianki ma pod pazuchą ‘Going to Hell’. Wspomniany już ‘Dirty Combat’, jak i ‘Rammer’ to typowe średniaki rytmowo-noisowe. Utwór tytułowy to odejście od tematu na rzecz wolniejszego, niemalże hip-hopowego, tempa. Obecne są tu również mówione sample, jednak bynajmniej nie zrobiły one na mnie większego wrażenia. Ostatnim kawałkiem na epce jest ‘System Shock’, któremu znacznie bliżej do ‘Casterblaster’ niż do ‘Dirty Combat’.

Nie ma co ukrywać, liczyłem na coś lepszego. Może nie na powtórkę z ‘Babylon’, bo to by oznaczało, że projekt zaczął konsumować własny ogon, ale chociaż na coś więcej niż kilka utworów w, jak by nie było, klasycznej formie. Co jednocześnie oznacza, że chętni na R’n’N mogą sięgać po epkę TPROE w ciemno. Inni niech poczekają na coś lepszego.

Tracklista:

01.Casterblaster
02.Dirty Combat
03.Going to Hell
04.Rammer
05.Reign of Terror
06.System Shock

Najnowsze komentarze: