AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Theodor Bastard


Czytano: 6111 razy


Galerie:

Castle Party zbliża się wilekimi krokami. Jednym z zespołów, które wystąpią na festiwalowej scenie będzie Theodor Bastard. O muzyce, graniu i egzotycznych instrumentach opowiedział nam Fedor Svolotch.

1. Jesteście w trakcie trasy koncertowej? Opowiedzcie coś o dotychczasowych wrażeniach, odczuciach.

F.S.:  Ostatnio, ze względu na sytuację polityczną na świecie muzyka i koncerty są dla nas nie tylko kreatywnością, ale innym sposobem
komunikowania się z ludźmi. Myślę, że muzyka może zrobić to, czego nie może nasza polityka. Kreatywność jest językiem uniwersalnym,
znacznie starszym od wszystkich istniejących języków i narodów.

2. Castle Party zbliża się wielkimi krokami. Co szykujecie dla polskich fanów?

F.S.:  Nie jesteśmy po raz pierwszy w Polsce. Kochamy polską publiczność. To zawsze jest coś wyjątkowego grać koncert dla bratnich narodów słowiańskich. Myślę, że mamy coś wspólnego, co nas jednoczy.

3. Występy na żywo są ważnym elementem w twórczości Theodor Bastard. Jakie jest znaczenie koncertu dla Was?

F.S.: Muzyka - fala. Współczesna fizyka sugeruje, że cały nasz wszechświat, cała materia, która nas otacza ma charakter fali. Odtwarzając wibracje poprzez muzykę to sposób aby zbliżyćsię do jakiegoś głębokiego, podstawowego zrozumienia wszechświata. W tym sensie, koncerty dla nas to jest czerpanie wibracji z publiczności, które ładują nas i ich.

4. Czy możecie opowiedzieć coś o tych wszystkich niezwykłych, etnicznych instrumentach, których używacie? Skąd takie pomysły?

F.S.: Mamy bardzo dużą kolekcję instrumentów muzycznych z całego świata. Od rosyjskiego folkowego "gusli" do egzotycznych "dunchen" -Tybetański rytuał, trąbka Baglama turecka wersja "SAZ". Afrykańskizestaw perkusyjny "Jumbo", "Ashik" z  Bliskiego Wschodu "Darbuka", "daf", "doira" itp. Dla nas te instrumenty nie są hołdem dla egzotyki. Dają nam przede wszystkim takie barwy dźwięków, których nie sposób znaleźć w tradycyjnych instrumentach rockowych. Elektronika staje się nudna, zwłaszcza gdy próbuje udawać, że jest "muzyką na żywo."

5. Graliście już na WGT, CP nie długo znajdzie się na Waszej liście, ale czy jest jakieś miejsce, w którym szczególnie chcielibyście wystąpić?

F.S.: Myślę, że byłoby fajnie grać gdzieś w Afryce. Lub tutaj w Kambodży, często jesteśmy w tym kraju, ale nigdy tu nie koncertowaliśmy.

6. Dwa słowa do fanów:

F.S.: Do zobaczenia, przyjaciele!

Dziękuję i do zobaczenia w Bolkowie.
Autor:
Tłumacz: morrigan
Data dodania: 2014-07-14 / Wywiady


Inne artykuły:




Najnowsze komentarze: