AlterNation - magazyn o muzyce Electro, Industrial, EBM, Gothic, Darkwave i nie tylko
Whitar - Equilibrium Paths


Czytano: 1916 razy

100%


Dziwna sprawa, ale przez chaos panujący na ‘Equilibrium Paths’ długo nie mogłem się przegryźć. Dziwna o tyle, że zazwyczaj lubię takie ściany dźwięku, szczególnie jak są wykonane z pomysłem i choćby znikomym poczuciem rytmu. Wszystko to znajduje się na albumie Whitar’a, nawet w nadmiarze, więc co było nie tak? Winą obarczam siebie samego, a konkretnie brak uwagi podczas przesłuchiwania. Dopiero gdy się słuchacz skupi, ‘Equilibrium Paths’ staje się kandydatem do płyty roku.

W dużym uproszczeniu (co zakrawa na zbrodnię) ‘EP’ to mieszanka industrialu, mocnego dark elektro, metalu, podlanego hałasem a’la noise i świetnym rytmem. Podejrzana mieszanka, przyznaję, ale w praktyce model ten sprawdza się wyśmienicie. Otwierający ‘Mind Assault’ to jak nazwa wskazuje, atak na niczego nie spodziewającego się słuchacza. Industrialno-metalowy chrzęst sponiewierał mnie konkretnie, co tylko rozochociło muzyczno-masochistyczną stronę mojej natury. Drugi policzek nadstawiłem w ‘Threat Level’ i jak łatwo można się domyślić sińców miałem już do pary. Nieco (ale tylko nieco) oddechu złapać można przy okazji kolejnych kawałków, które moim skromnym zdaniem powinny służyć za przykład jak winny wyglądać utwory tego typu. Zero tandetnej elektroniki, sekcja rytmiczna bez zarzutu, świetne tła z mnóstwem przestrzeni, no ideał! Najbardziej urzekł mnie klimat utworu ‘Dark Matter’, trochę kosmiczny, trochę apokaliptyczny, krótko mówiąc utwór-geniusz. Nie będę opisywał każdego utworu z osobna, powiem jednak że żaden z nich nie odstaje od reszty pod jakimkolwiek względem.
Wspomnieć należy o wokalach gościnnie występującego Omara Aijia, których co prawda ni cholery nie rozumiem, ale nie zaburzają odbioru całości a fanom aggrotechu, czy innego harsh electro mogą się nawet podobać.. Podobnie z resztą sprawa wygląda z partiami gitar Alex’a Rise, które wprowadzają dodatkowy, wspaniały chaos na płycie.

Tracklista:

01. Freeborn
02. Dark Matte
03. Strifer
04. Going Deeper
05. Threat Level
06. Keep Breathing
07. Mind Assault
08. Fusiform
09. The Day After The End
10. Kenosis


‘Equilibrium Paths’ przeleżał na moim dysku ładny kawałek czasu zanim zdecydowałem się przyjrzeć mu bliżej, lecz kiedy to już się stało, wsiąkłem kompletnie. Jest to jeden z tych albumów, które chce się słuchać w kółko, bez końca. I pomyśleć że mało brakowało a bym go zignorował. Brać w ciemno!
Autor:
Tłumacz: fiuri
Data dodania: 2012-11-30 / Recenzje muzyki




Najnowsze komentarze: