Wywiad z Beast Of Prey
Czytano: 8223 razy
Galerie:
- MASCHINENgeSCHREI 3 - 2007-05-20 (Festiwale)
Ostatnie tematy na forum:
- BEAST OF PREY ART - 2009-09-29
Dobermann: Czy moglibyście przybliżyć naszym czytelnikom historię waszego wydawnictwa?
-Beast of Prey: Historia jest prosta, założyłem działalność Beast Of Prey w 2001 roku. Tworzyłem i nadal tworzę muzykę, którą chciałem gdzieś publikować. Jako że każdy młody twórca boryka się z problemami wydania muzyki, więc mnie ten problem także nie ominął. Założyłem label, ale przy jego zakładaniu nie miałem najmniejszego pojęcia, że tak się to rozkręci do tego stopnia, początkowo wydawałem swoją muzykę, ale powoli zacząłem także promować inne projekty i ich muzykę. Przez okres od 2001 do dziś wydałem 25 różnych płyt, 6 wydawnictw powstało w kolaboracji z różnymi projektami, kilu projektom pomagam także w promocji i jak tylko mogę to wspieram muzykę w jakiej się obracam.
D: Jaka waszym zdaniem jest kondycja polskiej sceny niezależnej? Warto w Polsce wydawać niekomercyjne projekty?
-BoP: Scena jak na tak duży kraj jest słaba, ale też nie jest najgorzej. Mamy w Polsce przecież kilka znakomitych projektów, których płyty wydawane są przez duże zagraniczne firmy. Mamy całą masę projektów które tworzą muzykę eksperymentalną przez ambient, industrial po harsh noise. Jest kilka firm, labeli które wydają i promują muzykę. Tego co brakuje na polskiej scenie to przede wszystkim projektu neo-folkowego, oraz magazynów / webzinów czy serwisów które promowały by taką muzykę, bo na dobrą sprawę to mamy tylko Apostazję która zajmuje się muzyką z klimatów Beast Of Prey. A czy w Polsce warto jest wydawać niekomercyjną muzykę? Ja uważam że warto jest robić to co się lubi, jeśli bym tego nie lubił to bym się tym nie zajmował, opłacalne to nie jest, ale przynosi wiele pozytywnych rzeczy dla ducha :)
D: Na ile wytwórnia niezależna może, albo powinna być eklektyczna stylowo (mam na myśli wydawane projekty), czy to w ogóle jest wskazane?
-BoP: Każdy label działa no polu jakiejś sceny, Beast Of Prey działa w obrębie mrocznej muzyki elektronicznej zwanej sceną darkową lub antymuzyczną. Jest to pewien eklektyzm ponieważ łączę różne gatunki muzyczne a co za tym idzie różne projekty i zespoły, nie wydaje jednego rodzaju czy gatunku muzycznego, ale działam w obrębie jednej sceny.
D: W jaki sposób promujecie wydawane przez siebie bandy?
-BoP: Po wydaniu każdy zespół jest promowany, produkujemy materiały promocyjne i rozsyłamy po świecie. Wysyłamy do różnych magazynów, webzinów, serwisów, rozgłośni radiowych. Recenzje płyt można przeczytać w najróżniejszych magazynach w wielu językach. Ponadto robimy zawsze flayersy, drukujemy tego sporo i także rozsyłamy. Oczywiście promujemy także drogą elektroniczną przez internet. Robimy także reklamy w magazynach papierowych. Promujemy muzykę i projekty na koncertach, oraz imprezach. Ile tylko możemy i jak tylko możemy to staramy się pomagać projektom i ich muzyce.
D: Jakie kryteria musi spełnić młody polski projekt aby móc zaistnieć w waszym wydawnictwie?
-BoP: Składa się na to kilka czynników, przede wszystkim najważniejsza jest muzyka. Patrzę także na pomysłowość przy tworzeniu muzyki, na instrumenty jakich użyto do nagrania. Ważną rzeczą jest oczywiście osobowość twórcy i pomysł na projekt. Aktywność projektu także jest ważnym kryterium, nie szukamy zespołów które nagrają jeden czy dwa materiały i nagle im się odwidzi całe muzykowanie. Oczywiście pierwsze wrażenie też jest istotne, nie lubie jak zespoły podsyłają mi nieopisane materiały promocyjne, bez informacji i tytułów, do tego kilka razy zdarzyło się ze twórca zapomniał podać do siebie nawet kontaktu. Jeśli twórca zlewa się na to aby zrobić krótki opis do płyty demo, czy napisać list, to nie może oczekiwać ode mnie abym potraktował go z uśmiechem.
D: Wymieńcie największe plusy oraz minusy prowadzonej przez was działalności.
-BoP: Największym plusem jest oczywiście dostęp do muzyki. Jesteśmy fanami muzyki, kolekcjonerami i przez działalność mamy dostęp do większej ilości płyt. To jest naprawdę dużym plusem kiedy mogę przesłuchiwać te wszystkie płyty i zatapiać się w tej muzyce. Plusem są także kontakty, dzięki temu możemy spotkać się z wieloma interesującymi ludźmi, możemy wymieniać swoje uwagi i spostrzeżenia o płytach, muzyce, scenie, koncertach itd… praca daje dużo pozytywnych wibracji, wokół nas kręci się spora dawka muzyki którą kochamy. Minusem takiej działalności jest ekonomia, strasznie pożera to spore ilości kasy i musimy zdrowo kombinować aby mieć za co wydać kolejną płytę. Ale niestety takie mamy hobby, a jak każde hobby wymaga wywalania w to kasy, moglibyśmy nie wydawać płyt i zamienić to np. na kolekcjonowanie znaczków, tak samo by na to kasa szła. Hobby każdy ma swoje, my mamy muzykę, płyty i cały świat jaki się wokół tego kręci.
D: Plany wydawnicze i plany na przyszłość?
-BoP: O planach nigdy nie lubię informować, mogę Cię oraz czytelników zapewnić że cały czas będziemy wydawali, promowali muzykę i projekty. Na pewno będą to nietypowe i jedyne w swoim rodzaju wydawnictwa niekonwencjonalne, limitowane i zdrowo zakręcone.
www.beastofprey.com
www.myspace.cm/beastofpreypol
-Beast of Prey: Historia jest prosta, założyłem działalność Beast Of Prey w 2001 roku. Tworzyłem i nadal tworzę muzykę, którą chciałem gdzieś publikować. Jako że każdy młody twórca boryka się z problemami wydania muzyki, więc mnie ten problem także nie ominął. Założyłem label, ale przy jego zakładaniu nie miałem najmniejszego pojęcia, że tak się to rozkręci do tego stopnia, początkowo wydawałem swoją muzykę, ale powoli zacząłem także promować inne projekty i ich muzykę. Przez okres od 2001 do dziś wydałem 25 różnych płyt, 6 wydawnictw powstało w kolaboracji z różnymi projektami, kilu projektom pomagam także w promocji i jak tylko mogę to wspieram muzykę w jakiej się obracam.
D: Jaka waszym zdaniem jest kondycja polskiej sceny niezależnej? Warto w Polsce wydawać niekomercyjne projekty?
-BoP: Scena jak na tak duży kraj jest słaba, ale też nie jest najgorzej. Mamy w Polsce przecież kilka znakomitych projektów, których płyty wydawane są przez duże zagraniczne firmy. Mamy całą masę projektów które tworzą muzykę eksperymentalną przez ambient, industrial po harsh noise. Jest kilka firm, labeli które wydają i promują muzykę. Tego co brakuje na polskiej scenie to przede wszystkim projektu neo-folkowego, oraz magazynów / webzinów czy serwisów które promowały by taką muzykę, bo na dobrą sprawę to mamy tylko Apostazję która zajmuje się muzyką z klimatów Beast Of Prey. A czy w Polsce warto jest wydawać niekomercyjną muzykę? Ja uważam że warto jest robić to co się lubi, jeśli bym tego nie lubił to bym się tym nie zajmował, opłacalne to nie jest, ale przynosi wiele pozytywnych rzeczy dla ducha :)
D: Na ile wytwórnia niezależna może, albo powinna być eklektyczna stylowo (mam na myśli wydawane projekty), czy to w ogóle jest wskazane?
-BoP: Każdy label działa no polu jakiejś sceny, Beast Of Prey działa w obrębie mrocznej muzyki elektronicznej zwanej sceną darkową lub antymuzyczną. Jest to pewien eklektyzm ponieważ łączę różne gatunki muzyczne a co za tym idzie różne projekty i zespoły, nie wydaje jednego rodzaju czy gatunku muzycznego, ale działam w obrębie jednej sceny.
D: W jaki sposób promujecie wydawane przez siebie bandy?
-BoP: Po wydaniu każdy zespół jest promowany, produkujemy materiały promocyjne i rozsyłamy po świecie. Wysyłamy do różnych magazynów, webzinów, serwisów, rozgłośni radiowych. Recenzje płyt można przeczytać w najróżniejszych magazynach w wielu językach. Ponadto robimy zawsze flayersy, drukujemy tego sporo i także rozsyłamy. Oczywiście promujemy także drogą elektroniczną przez internet. Robimy także reklamy w magazynach papierowych. Promujemy muzykę i projekty na koncertach, oraz imprezach. Ile tylko możemy i jak tylko możemy to staramy się pomagać projektom i ich muzyce.
D: Jakie kryteria musi spełnić młody polski projekt aby móc zaistnieć w waszym wydawnictwie?
-BoP: Składa się na to kilka czynników, przede wszystkim najważniejsza jest muzyka. Patrzę także na pomysłowość przy tworzeniu muzyki, na instrumenty jakich użyto do nagrania. Ważną rzeczą jest oczywiście osobowość twórcy i pomysł na projekt. Aktywność projektu także jest ważnym kryterium, nie szukamy zespołów które nagrają jeden czy dwa materiały i nagle im się odwidzi całe muzykowanie. Oczywiście pierwsze wrażenie też jest istotne, nie lubie jak zespoły podsyłają mi nieopisane materiały promocyjne, bez informacji i tytułów, do tego kilka razy zdarzyło się ze twórca zapomniał podać do siebie nawet kontaktu. Jeśli twórca zlewa się na to aby zrobić krótki opis do płyty demo, czy napisać list, to nie może oczekiwać ode mnie abym potraktował go z uśmiechem.
D: Wymieńcie największe plusy oraz minusy prowadzonej przez was działalności.
-BoP: Największym plusem jest oczywiście dostęp do muzyki. Jesteśmy fanami muzyki, kolekcjonerami i przez działalność mamy dostęp do większej ilości płyt. To jest naprawdę dużym plusem kiedy mogę przesłuchiwać te wszystkie płyty i zatapiać się w tej muzyce. Plusem są także kontakty, dzięki temu możemy spotkać się z wieloma interesującymi ludźmi, możemy wymieniać swoje uwagi i spostrzeżenia o płytach, muzyce, scenie, koncertach itd… praca daje dużo pozytywnych wibracji, wokół nas kręci się spora dawka muzyki którą kochamy. Minusem takiej działalności jest ekonomia, strasznie pożera to spore ilości kasy i musimy zdrowo kombinować aby mieć za co wydać kolejną płytę. Ale niestety takie mamy hobby, a jak każde hobby wymaga wywalania w to kasy, moglibyśmy nie wydawać płyt i zamienić to np. na kolekcjonowanie znaczków, tak samo by na to kasa szła. Hobby każdy ma swoje, my mamy muzykę, płyty i cały świat jaki się wokół tego kręci.
D: Plany wydawnicze i plany na przyszłość?
-BoP: O planach nigdy nie lubię informować, mogę Cię oraz czytelników zapewnić że cały czas będziemy wydawali, promowali muzykę i projekty. Na pewno będą to nietypowe i jedyne w swoim rodzaju wydawnictwa niekonwencjonalne, limitowane i zdrowo zakręcone.
www.beastofprey.com
www.myspace.cm/beastofpreypol