Czytano: 9519 razy
Spacerując po suficie
Chodzi o to, żeby ludzie przyszli na koncert i wyszli z niego zadowoleni, żeby stali się niewolnikami naszych dźwięków. Znalazłem się na próbie tego sympatycznego składu. Po wypiciu kilku kieliszków napoju marki, której nie zdradzę, z przyjemnością wysłuchałem na żywo prawie całego materiału i jak zwykle nie rozczarowałem się. Szybko przeszliśmy do rozmowy, o którą nalegałem od samego początku...
Łukasz Żyła: No to jedziemy...
-Future Proof: Cześć
ŁŻ: Niedawno własnym nakładem wydaliście materiał promocyjny. Określcie kilkoma słowami zawartość tej płyty.
-FP: Nasz materiał ("Spacerując wśród Cierni" przyp. aut.) jest wspólnym dźwiękowym objawem miłości, która może przybierać różne formy. Każdy utwór choć jest brzmieniowo brudny ukazuje zróżnicowanie tego uczucia, bo miłość to radość i cierpienie zarazem. Wiesz, nagle obudziliśmy się razem we śnie i postanowiliśmy coś zrobić. Nie boimy się tego wyzwania, które rzuciliśmy światu, miastu Rybnik.
ŁŻ: Można powiedzieć, że jesteście zespołem początkującym. Powiedzcie coś o pierwszych trudnych przejściach.
-FP: Brak. Pierwsze spotkanie: rzut na ścianę, spacer po suficie, pierwszy kawałek. Drugie spotkanie: konkretna „luta w ryj" po drugim zagraniu i już wiemy, że jesteśmy sobie przeznaczeni. Trzecie spotkanie: zdaliśmy sobie sprawę, że już nie ma odwrotu i w ten sposób staliśmy się dowodem przyszłości (przyp. aut. future proof)
ŁŻ: Czy widzicie we współczesnej muzyce taką przestrzeń, która mogłaby Was stylistycznie określić?
-FP: Tak. Czwarte spotkanie: staliśmy się symetrią chaosu.
ŁŻ: Czy moglibyście to sprecyzować?
-FP: Trzech facetów z wyobraźnią spacerujących różnymi ścieżkami wchodzi do piwnicy i widzi pajęczynę, rozglądają się i widzą cienie, śmieją się i widzą światło...
ŁŻ: Żadna sztuka nie wyrasta z próżni. Gdzie szukacie swych bodźców? Czy macie konkretne inspiracje?
-FP: Wszystko ma na nas wpływ: to, co jest w nas. Jeden przychodzi na próbę wkurzony, drugi pełen radości. Każdy z nas przychodzi na próbę i przynosi swoje „coś" i w taki sposób powstaje nasza symetria. Symetria uczuć.
ŁŻ: Jak oceniacie swój nowy materiał porównując go z waszym występem na Insomnia Art Festival?
-FP: Fajnie, że była INSOMNIA. To na pewno pomoże w nawiązywaniu kontaktów pomiędzy środowiskiem ludzi tworzących muzykę elektroniczną. Byt to nasz pierwszy koncert. Bardzo ważne.
-ŁŻ: Czy przywiązujecie wagę do promocji czy uważacie, że muzyka może się sama obronić?
-FP: Promocją jest już same zaprezentowanie naszej muzyki. Chodzi o to, żeby ludzie przyszli na koncert i wyszli z niego zadowoleni, żeby stali się niewolnikami naszych dźwięków.
-ŁŻ: W jaki sposób powstają Wasze utwory?
-FP: Każdy utwór jest inny, więc inny jest też tryb jego powstawania. Wiesz, nie jesteśmy maszyną to robienia muzy. Zazwyczaj podstawą jest jakiś loop, sampel (w 98% powstający z wcześniej skomponowanej muzyki), do tego dochodzi reszta, a całość stopniowo ewoluuje. Przede wszystkim tworzymy wtedy, gdy czujemy. Nie martwimy się, że zabraknie nam pomysłów, bo pomysłów mamy mnóstwo. Tak naprawdę to utwór istnieje, gdy jesteśmy w trójkę.
FUTURE PROOF:
-Tomasz Kuna vel Kuroń (syntezatory, programowanie, grafika, produkcja)
-Mariusz Małyj Baton vel DeNotab (vokal)
-Grzegorz Ząbka vel Żaba (gitary)
Zespół powstał w 2004 roku i miał okazję w Rybniku zagrać dwa razy:
Pierwszy koncert wspomniany wyżej to Insomnia, drugi natomiast odbył się w ŻELAZNEJ prezentując już bardziej poprawny aspekt techniczny (podziękowania od zespołu dla Michała Szóstka i spółki). Płytę FUTURE PROOF Spacerując wśród cierni można nabyć drogą internetową na stronie: www.futureproof.pl
Inne artykuły:
- Future Proof - Spacerując Wśród Cieni - 2006-01-21 (Recenzje muzyki)