Wywiad z K-Bereit
Czytano: 3332 razy
Wykonawca:
Katalog płyt:
Witajcie K-Bereit!
Dziękuję że poświęciliście chwilę czasu by udzielić mi wywiadu. Dominique wielu z nas kojarzy Cię z dwóch dekad działalności na scenie elektronicznej, ale może nie wszyscy. Proszę powiedz skąd pochodzi i co reprezentuje zespół K-Bereit?
Dom: Witaj Leo, dziękuję za ten wywiad. K-Bereit to połączenie moich dwóch zespołów w jeden, Kriegbereit i Cobalt 60, więc nazwa sama wyszła, można nawet powiedzieć K-Bereit 60:-)
Ostatni album wydałeś jako Cobalt 60, potem długo milczałeś, co było powodem takiej przerwy i co spowodowało że jednak wróciłeś na muzyczny rynek?
Dom: Nigdy nie przestałem zajmować się muzyką, ale czekałem na dobry moment i właściwych ludzi by zacząć prace nad nowym projektem. To był rok 2002 kiedy zaczęliśmy kombinować z moim wieloletnim przyjacielem Fredem Sebastianem. Muzykę mieliśmy gotową w 2004 roku, potem długi czas szukaliśmy wydawcy.
Z kim teraz współpracujesz i jak się dogadujecie?
Dom: Pracuję z Fredem, razem zajmujemy się deprogrammingiem i programowaniem. On zakłada kolejne sekwencje ja robię dobre rytmy i noise:-D. On jest Ying ja jestem Yang.
Fred: Dom ma taką szczególną metodę pracy że bawi się sekwencjami tak jak bawisz się grając w grę komputerową. Ustalone partie utworu, nagle mogą zmienić się w ciągu zaledwie 10 sekund. Kocham ten rodzaj pracy!
Podpisaliście kontrakt z Sigsaly Transmission z Teksasu. Jak trafiliście na tą wytwórnię i czy ta międzykontynentalna umowa zdaje egzamin?
Dom: Spotkaliśmy właściciela wytwórni Marca w Internecie, na forum o EBM i elektro. Długo rozmawialiśmy o życiu i oczywiście o wielu muzycznych rzeczach. Grillując (prywatny żart Marca) staliśmy się przyjaciółmi z sieci. Marc lubi naszą muzykę, i miał w planach stworzenie własnej wytwórni, więc kiedy Sigsaly zostało powołane do życia, Marc zapytał się nas czy chcielibyśmy podpisać kontrakt z jego wytwórnią. Oczywiście powiedzieliśmy wielkie TAK ponieważ Marc jest naprawdę miłym facetem który wie do czego dąży i czego chce.
Fred: Marc robi naprawdę świetną robotę! Sigsaly może być w przyszłości ważnym partnerem dla wielu zespołów.
Dźwięk nowego K-Bereit kojarzy mi się z belgijskim EBMem z lat 80-tych. Wy jednak tak naprawdę tworzycie EBM w stylu francuskim. Jaki jest sekret waszego niezwykłego brzmienia?
Dom: Robimy muzykę i dźwięki które czujemy. Nie chcemy być klonami, Ktoś mógłby powiedzieć że nasza muzyka brzmi ‘staro’… Odpowiem wtedy, prawdopodobnie masz rację. Pracujemy z instynktem, używając jak najmniej komputerowego sprzętu. Robimy maksimum z minimum.
Fred: Faktycznie, dziś każdy chce mieć najmocniejszy dźwięk… Ale piosenki są ubogie! Podczas słuchania, po pierwszych 20 sekundach, dokładnie wiesz co będzie się działo przez następne pięć minut. Nasza droga jest zupełnie inna. Jesteśmy nieprzewidywalni, zadziwiamy w każdym momencie!
K-Bereit jest bezpośrednim dalszym ciągiem Kriegbereit 80’s?
Dom: Absolutnie, jak mówiłem wcześniej K-Bereit to mieszanka industrialnych dźwięków Kriegbereit ze strukturami i melodiami Cobalt 60.
Fred: Kiedy pracujesz z Dominique możesz odczuwać dawne wpływy.
Czy możecie w kilku słowach opisać swoje brzmienie?
Dom: Potężne, agresywne, taneczne.
Fred: Nieugięte, niepodporządkowane ale uniwersalne.
Jakie jest przesłanie waszych mocnych tekstów i agresywnej muzyki?
Dom: Żadne szczególne przesłanie. Opisujemy ciemną stronę życia. Nie mówimy o miłości, ptakach i zabawie.
Fred: Mamy dość hipokryzji.
Co oznacza tytuł waszego albumu "Distort Neural Unit"?
Dom: Staraliśmy się znaleźć słowa które opisałyby naszą muzykę. Nerwowe ludzkie zakłócenie, myśleliśmy o zagubionych ludziach którzy źle postępują albo o tych którzy mają psychiczne problemy i zachowują się jak drużyna komandosów.
Fred: Tak, to mieszanka dziwnych faktów. Energiczne wtargnięcie w ludzki umysł.
Kogo macie na celu w utworze " Bullets from your musicgun"?
Dom: Nikogo. Jesteśmy pełni pokoju i miłości ;-D
Fred: Czy na pewno chcesz jakieś nazwiska?
Jakie jest wasze nastawienie do życia, takie jak w piosence "4lif3"?
Fred: No cóż spójrz dookoła siebie. Czy widzisz coś specjalnego? Nie? Ale jesteś pewny?
Kiedy słuchałem K-Bereit po raz pierwszy, wyczuwalna atmosfera była bardzo niepokojąca, emocjonalnie klaustrofobiczna, zwłaszcza pierwszy utwór "None". Dom jakim wpływom się poddajesz pisząc tego rodzaju teksty?
Dom: Jak powiedziałem wcześniej nasze teksty i muzyka przedstawiają ciemną stronę naszego bytowania. Wszystkie złe rzeczy które wypływają z życia.
Fred: "None" to nie jest zły smak, to dobry tekst. Jeżeli przeżyjesz jakiś upadek, idziesz dalej do przodu, plując tak mocno jak to tylko możliwe…
Na albumie, współpracujecie z innymi muzykami, skąd ten pomysł, i jak wybieraliście gościnne zespoły?
Dom:: Wszyscy ci ludzie są naszymi przyjaciółmi. Cieszymy się że brali oni udział w nagrywaniu naszego albumu. To było jak dzielenie się butelką dobrego czerwonego wina lub wspólny posiłek.
Fred: Ta współpraca to był zaszczyt. Jeszcze raz wielkie dzięki!
Czy taką wyjątkową kolaborację przewidujecie również na swoich kolejnych albumach?
Dom: Zobaczymy, ale jeżeli naszym przyjaciołom podobała się praca z nami, zrobimy to znowu.
Fred: Każdy jest mile widziany! Ty Leo także, jesteś zainteresowany?
Czy po wydaniu płyty zamierzacie koncertować?
Dom: K-Bereit to przede wszystkim live band. Powstaliśmy w 2004 roku, w roku 2009 wydaliśmy płytę, od tego czasu zrobiliśmy około dziesięciu koncertów. Każdy koncert jest inny. Inna set lista, nowe dźwięki, nowe dodatki i akcesoria. Nie można rozdzielić muzyki i wizualizacji.
Fred: Każdy koncert to niesamowite przeżycie.
Jako pionierzy sceny EBM, co myślicie o powodzi nowych tak zwanych old-scholoowych EBM- zespołów?
Dom: Jeżeli publiczność, wspólnie bawi się z zespołem, znaczy to że jest to dobre. NAJWAŻNIEJSZE jest to by zespół grając, rozruszał widownię. Chciałbym by Francja miała taką publiczność jak Niemcy czy kraje Skandynawskie. Tak wiem, marzy mi się:-D
Fred: Czy old-schoolowa muzyka EBM to zbuntowany wokalista, w ciemnych okularach, złowiony w pętlę jednostajnej pięcio minutowej sekwencji, krzyczący tak mocno jak to tylko możliwe? O mój Boże! Nie dziękuję… To nie dla mnie…
Dla ludzi i dla sceny służycie jako muzycy, co jest waszym celem?
Fred: Zawsze będziemy walczyli naszą bronią w słusznych sprawach. Jeżeli ktoś potrzebuje naszej pomocy niech wyśle do nas maila i powie co możemy zrobić…
Co oznacza sukces dla K-Bereit?
Dom: Ludzie tańczą, bawią się przy naszej muzyce. To jest dla nas wszystko. Nie czekamy na ‘sukces’. Nie chcemy być gwiazdami. Nie chcemy być bogaci. Chcemy po prostu grać i uszczęśliwiać ludzi.
Fred: Naszym jedynym celem jest to by widzieć pot zalewający taneczne parkiety.
Jeszcze raz dziękuję za czas który poświęciliście odpowiadając na moje pytania. Na koniec poproszę o wasze credo życiowe, lub jedno zdanie, które podsumowałoby rdzeń zespołu?
Dom: Leo bardzo dziękujemy za wywiad. Dziękujemy za zainteresowanie. Za każdym razem to dla nas prawdziwy zaszczyt gdy ktoś lubi i popiera K-Bereit.
BAWCIE SIĘ DOBRZE, ŻYCIE JEST KRÓTKIE:-)
Dziękuję że poświęciliście chwilę czasu by udzielić mi wywiadu. Dominique wielu z nas kojarzy Cię z dwóch dekad działalności na scenie elektronicznej, ale może nie wszyscy. Proszę powiedz skąd pochodzi i co reprezentuje zespół K-Bereit?
Dom: Witaj Leo, dziękuję za ten wywiad. K-Bereit to połączenie moich dwóch zespołów w jeden, Kriegbereit i Cobalt 60, więc nazwa sama wyszła, można nawet powiedzieć K-Bereit 60:-)
Ostatni album wydałeś jako Cobalt 60, potem długo milczałeś, co było powodem takiej przerwy i co spowodowało że jednak wróciłeś na muzyczny rynek?
Dom: Nigdy nie przestałem zajmować się muzyką, ale czekałem na dobry moment i właściwych ludzi by zacząć prace nad nowym projektem. To był rok 2002 kiedy zaczęliśmy kombinować z moim wieloletnim przyjacielem Fredem Sebastianem. Muzykę mieliśmy gotową w 2004 roku, potem długi czas szukaliśmy wydawcy.
Z kim teraz współpracujesz i jak się dogadujecie?
Dom: Pracuję z Fredem, razem zajmujemy się deprogrammingiem i programowaniem. On zakłada kolejne sekwencje ja robię dobre rytmy i noise:-D. On jest Ying ja jestem Yang.
Fred: Dom ma taką szczególną metodę pracy że bawi się sekwencjami tak jak bawisz się grając w grę komputerową. Ustalone partie utworu, nagle mogą zmienić się w ciągu zaledwie 10 sekund. Kocham ten rodzaj pracy!
Podpisaliście kontrakt z Sigsaly Transmission z Teksasu. Jak trafiliście na tą wytwórnię i czy ta międzykontynentalna umowa zdaje egzamin?
Dom: Spotkaliśmy właściciela wytwórni Marca w Internecie, na forum o EBM i elektro. Długo rozmawialiśmy o życiu i oczywiście o wielu muzycznych rzeczach. Grillując (prywatny żart Marca) staliśmy się przyjaciółmi z sieci. Marc lubi naszą muzykę, i miał w planach stworzenie własnej wytwórni, więc kiedy Sigsaly zostało powołane do życia, Marc zapytał się nas czy chcielibyśmy podpisać kontrakt z jego wytwórnią. Oczywiście powiedzieliśmy wielkie TAK ponieważ Marc jest naprawdę miłym facetem który wie do czego dąży i czego chce.
Fred: Marc robi naprawdę świetną robotę! Sigsaly może być w przyszłości ważnym partnerem dla wielu zespołów.
Dźwięk nowego K-Bereit kojarzy mi się z belgijskim EBMem z lat 80-tych. Wy jednak tak naprawdę tworzycie EBM w stylu francuskim. Jaki jest sekret waszego niezwykłego brzmienia?
Dom: Robimy muzykę i dźwięki które czujemy. Nie chcemy być klonami, Ktoś mógłby powiedzieć że nasza muzyka brzmi ‘staro’… Odpowiem wtedy, prawdopodobnie masz rację. Pracujemy z instynktem, używając jak najmniej komputerowego sprzętu. Robimy maksimum z minimum.
Fred: Faktycznie, dziś każdy chce mieć najmocniejszy dźwięk… Ale piosenki są ubogie! Podczas słuchania, po pierwszych 20 sekundach, dokładnie wiesz co będzie się działo przez następne pięć minut. Nasza droga jest zupełnie inna. Jesteśmy nieprzewidywalni, zadziwiamy w każdym momencie!
K-Bereit jest bezpośrednim dalszym ciągiem Kriegbereit 80’s?
Dom: Absolutnie, jak mówiłem wcześniej K-Bereit to mieszanka industrialnych dźwięków Kriegbereit ze strukturami i melodiami Cobalt 60.
Fred: Kiedy pracujesz z Dominique możesz odczuwać dawne wpływy.
Czy możecie w kilku słowach opisać swoje brzmienie?
Dom: Potężne, agresywne, taneczne.
Fred: Nieugięte, niepodporządkowane ale uniwersalne.
Jakie jest przesłanie waszych mocnych tekstów i agresywnej muzyki?
Dom: Żadne szczególne przesłanie. Opisujemy ciemną stronę życia. Nie mówimy o miłości, ptakach i zabawie.
Fred: Mamy dość hipokryzji.
Co oznacza tytuł waszego albumu "Distort Neural Unit"?
Dom: Staraliśmy się znaleźć słowa które opisałyby naszą muzykę. Nerwowe ludzkie zakłócenie, myśleliśmy o zagubionych ludziach którzy źle postępują albo o tych którzy mają psychiczne problemy i zachowują się jak drużyna komandosów.
Fred: Tak, to mieszanka dziwnych faktów. Energiczne wtargnięcie w ludzki umysł.
Kogo macie na celu w utworze " Bullets from your musicgun"?
Dom: Nikogo. Jesteśmy pełni pokoju i miłości ;-D
Fred: Czy na pewno chcesz jakieś nazwiska?
Jakie jest wasze nastawienie do życia, takie jak w piosence "4lif3"?
Fred: No cóż spójrz dookoła siebie. Czy widzisz coś specjalnego? Nie? Ale jesteś pewny?
Kiedy słuchałem K-Bereit po raz pierwszy, wyczuwalna atmosfera była bardzo niepokojąca, emocjonalnie klaustrofobiczna, zwłaszcza pierwszy utwór "None". Dom jakim wpływom się poddajesz pisząc tego rodzaju teksty?
Dom: Jak powiedziałem wcześniej nasze teksty i muzyka przedstawiają ciemną stronę naszego bytowania. Wszystkie złe rzeczy które wypływają z życia.
Fred: "None" to nie jest zły smak, to dobry tekst. Jeżeli przeżyjesz jakiś upadek, idziesz dalej do przodu, plując tak mocno jak to tylko możliwe…
Na albumie, współpracujecie z innymi muzykami, skąd ten pomysł, i jak wybieraliście gościnne zespoły?
Dom:: Wszyscy ci ludzie są naszymi przyjaciółmi. Cieszymy się że brali oni udział w nagrywaniu naszego albumu. To było jak dzielenie się butelką dobrego czerwonego wina lub wspólny posiłek.
Fred: Ta współpraca to był zaszczyt. Jeszcze raz wielkie dzięki!
Czy taką wyjątkową kolaborację przewidujecie również na swoich kolejnych albumach?
Dom: Zobaczymy, ale jeżeli naszym przyjaciołom podobała się praca z nami, zrobimy to znowu.
Fred: Każdy jest mile widziany! Ty Leo także, jesteś zainteresowany?
Czy po wydaniu płyty zamierzacie koncertować?
Dom: K-Bereit to przede wszystkim live band. Powstaliśmy w 2004 roku, w roku 2009 wydaliśmy płytę, od tego czasu zrobiliśmy około dziesięciu koncertów. Każdy koncert jest inny. Inna set lista, nowe dźwięki, nowe dodatki i akcesoria. Nie można rozdzielić muzyki i wizualizacji.
Fred: Każdy koncert to niesamowite przeżycie.
Jako pionierzy sceny EBM, co myślicie o powodzi nowych tak zwanych old-scholoowych EBM- zespołów?
Dom: Jeżeli publiczność, wspólnie bawi się z zespołem, znaczy to że jest to dobre. NAJWAŻNIEJSZE jest to by zespół grając, rozruszał widownię. Chciałbym by Francja miała taką publiczność jak Niemcy czy kraje Skandynawskie. Tak wiem, marzy mi się:-D
Fred: Czy old-schoolowa muzyka EBM to zbuntowany wokalista, w ciemnych okularach, złowiony w pętlę jednostajnej pięcio minutowej sekwencji, krzyczący tak mocno jak to tylko możliwe? O mój Boże! Nie dziękuję… To nie dla mnie…
Dla ludzi i dla sceny służycie jako muzycy, co jest waszym celem?
Fred: Zawsze będziemy walczyli naszą bronią w słusznych sprawach. Jeżeli ktoś potrzebuje naszej pomocy niech wyśle do nas maila i powie co możemy zrobić…
Co oznacza sukces dla K-Bereit?
Dom: Ludzie tańczą, bawią się przy naszej muzyce. To jest dla nas wszystko. Nie czekamy na ‘sukces’. Nie chcemy być gwiazdami. Nie chcemy być bogaci. Chcemy po prostu grać i uszczęśliwiać ludzi.
Fred: Naszym jedynym celem jest to by widzieć pot zalewający taneczne parkiety.
Jeszcze raz dziękuję za czas który poświęciliście odpowiadając na moje pytania. Na koniec poproszę o wasze credo życiowe, lub jedno zdanie, które podsumowałoby rdzeń zespołu?
Dom: Leo bardzo dziękujemy za wywiad. Dziękujemy za zainteresowanie. Za każdym razem to dla nas prawdziwy zaszczyt gdy ktoś lubi i popiera K-Bereit.
BAWCIE SIĘ DOBRZE, ŻYCIE JEST KRÓTKIE:-)